Above all

Rozdział IV

Niby daję sobie radę, ale jakoś ciężko mi się po tym wszystkim zebrać do kupy. Nie mam pojęcia co zrobiłbym bez Dawida. On mnie jakoś podtrzymuje przy życiu. Jest dla mnie wszystkim. Tak bardzo żałuję, że nie poznałem go wcześniej..

                                                                  ***

Była to niedziela. Siedziałem na murku przy szkole. O ile pamięć mnie nie myli, rozmawiałem z Klaudią i Agatą. Klaudia - wysoka ciemna blondynka o nieziemskich czekoladowych oczach i pięknych pełnych ustach - mówiła coś o piercingu w wardze, chyba jej kuzynka planuję sobie taki sprawić.. Natomiast Agata (całkowite przeciwieństwo Klaudii) - niska czarnowłosa dziewczyna o błękitnych niczym niebo oczach i pięknej, dziecięcej twarzyczce - zachwycała się którąś książką Kinga, już nie pamiętam o jaką jej chodziło. Mówiła coś o Mercedasach i dżemie truskawkowym, pojęcia nie mam dlaczego akurat wspomniała o konfiturach. Po czasie do naszej pogawędki dołączył się ugh.. jak ja nienawidzę tego imienia.. Filip.

- Możecie nas na chwilę zostawić samych? To ważne. - widziałem ten jego cwany uśmieszek, czułem, że zaraz wydarzy się coś niespodziewanego.

Klaudia i Agata wymieniły się spojrzeniami i niechętnie odeszły (tak, są świadome tego, że jestem gejem). Zostałem z nim sam na sam. Usiadł blisko mnie, ZBYT BLISKO.. Jak już wcześniej wspomniałem - nie potrafię się przy nim kontrolować, dostaję dziwnego rodzaju palpitacji serca, robi mi się gorąco, trzęsę się. To uczucie chyba nigdy nie odejdzie.. 

Poczułem jego dłoń na moim udzie. Źrenice momentalnie mi się powiększyły, a serce waliło jak młot. Zbliżył się jeszcze bardziej, a moje emocje górowały. Pociągnął rękę wzdłuż mojego ramienia zbliżając się do obojczyków. Otaczało mnie uczucie ciepła. Wiedziałem, że nie mogę zrobić tego Dawidowi, ale nie mogłem przestać patrzeć w jego cudowne oczy. Lewą ręką musnąłem jego policzek, nachyliłem się w oczekiwaniu na najcudowniejszy pocałunek mojego życia. Przyciągnął mnie do siebie, oplótł ręce dookoła mojej szyi i musnął wargami moje usta. Nie byłem w stanie racjonalnie myśleć, oszalałem na jego punkcie. Przechodziliśmy do coraz 'gorętszych' pocałunków, nie mogłem się opamiętać. Byłem w niebie, nigdy nie czułem się tak cudownie jak w objęciach Filipa. Tylko jego pragnę.

Po tej namiętnej chwili odchylił się, ale nie przerywał ze mną kontaktu wzrokowego. Chwycił mnie za dłoń a po chwili mina mu zrzedła.

- Przepraszam.. - wyszeptał - Nie chciałem.. - byłem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Przybliżyłem się do niego ponownie, odgarnąłem jego cudowne czarne włosy i głęboko spojrzałem w orzechowe oczy. 

- Nie szkodzi - odpowiedziałem - już nie boli. - po czym ucałowałem go jak nigdy wcześniej. Słowa nie oddadzą tego co czułem w tamtej chwili, chciałem być tylko jego, a Dawid.. Dawid to inna bajka, może tak naprawdę tylko myślałem, że jestem zakochany. Tak, wiem, że brzmię jak idiota, ale.. nigdy nie przeżyłem czegoś tak niesamowitego.

Klaudia i Aga obserwowały nas cały czas. Nie były zadowolone, ale jakoś nie byłem w stanie myśleć o ich zdaniu. Teraz najważniejszy był Filip. Mój kochany Filip.

                                                                ***

Do domu wracałem jak na skrzydłach, czułem się lekki jak ptaszek. Mógłbym zrobić dosłownie wszystko, byle tylko być w obecności Filipa. Cały wieczór spędziłem na rozmowie z moim ukochanym. Pomimo tego wszystkiego, żałuję, że tak potraktowałem Dawida.

Czasem miewam wrażenie, że to tylko zwykły sen, ale gdy budzę się kolejnego dnia.. jestem pewien, że to słodka rzeczywistość. Każda chwila spędzona z jego osobą sprawia, że jestem szczęśliwy, dopełniamy się.. Nigdy bym nie pomyślał, że kiedykolwiek mogłoby nam się udać.. a jednak los przygotował dla mnie dość interesujący scenariusz.. chciałbym, aby ta chwila trwała jak najdłużej, bo jak już kiedyś wspomniałem 'nie mam zamiaru go teraz tracić..'.