Tak szybko

106 9 2
                                    

Sara's POV

-Wiedziałam, że to zrobisz! To było więcej niż pewne!-Krzyknęłam na szatyna. Tak jak myślałam w jego planie było doprowadzić do mojego zawału. Znając go już na tyle dobrze przeczułam, że coś kombinuje. Menda. Świnia.-Chciałeś mieć mnie na sumieniu!?
-Nie, po prostu jestem głupi.-Rzucił wysyłając mi buziaka. Wyszłam i wróciłam do sypialni. Wtuliłam się w mięciutką poduszkę.-Sara moja kochana, nie będziesz się chyba obrażać.-Usiadł obok. Starałam się udawać złą.-Kochanie...

Albo jesteś naprawdę głupi i wierzysz w mojego niby focha, albo świetnie udajesz, że wierzysz. Hmm chyba to pierwsze!

-Ale z ciebie pojeb.-Przewróciłam oczami. Chłopak zaczął się śmiać. Udawała menda.
-Nie myślałaś chyba, że uwierzę w tą minę pt.:"jestem wkurzona, a uśmiecham się z nerwów".-Skarciłam go wzrokiem. Nie przestawał się śmiać.
-Jest naukowo udowodnione, że od śmiechu możesz łatwo umrzeć. Śmiej się śmiej.-Mruknęłam. Przeczesał palcami swoje włosy i wpił się w moje usta. Trwaliśmy długo w pocałunku, pogłębiając go coraz bardziej i bardziej. Jedno wiem na pewno - totalny z niego idiota, ale kochanek niesamowity.

Niall's POV

Niesamowita kobieta. Taka cicha, urocza, niewinna. Spędziliśmy razem cały dzień. Niezwykły dzień. Przynajmniej dla mnie. Byłem może wredny, ale wiedziałem, że boi się horrorów i całkowicie przez przypadek włączałem tylko takie filmy, żeby móc ją bezkarnie przytulać. Nigdy w życiu nie czułem się tak fantastycznie. Miałem w ramionach niezwykłą osobę.
-Wyłącz to, błagam.......-Prosiła.
-Nie bój się, to tylko film.-Ucałowałem ją w głowę i przytuliłem jeszcze mocniej. Co może być lepszego dla faceta, niż siedzenie z kobietą w łóżku i tulenie jej? Dla mnie nawet jedzenie nie miało już tego smaku co zawsze. Zakochany? Tak. Zakochany w normalnej dziewczynie, która daje mi tyle szczęścia co jeszcze nikt.
-No i co, że tylko film? Będę miała przez ciebie koszmary!
-Shhh.... Będzie dobrze maleńka.-Zaśmiałem się cwaniacko.
-Oj nie pozwalaj sobie, może jestem niska, ale nie masz prawa mnie tak nazywać.-Karciła.
-A co mi kruszynko zrobisz?-Zapytałem z tak udawaną troską, że nawet aktor w ten sposób nie umie.
-Twoje jaja ucierpią, obiecuję ci to.-Warknęła. Seksowne. Natychmiast dobrałem się do jej szyi i zrobiłem kilka malinek.-Co ty odpierdalasz? Łaskocze!-Zaczęła się śmiać. Ten śmiech...
-Nie ruszaj się, bo cię ugryzę.
-Mało ci żarcia? Zostaw moją szyję.
-Chciałabyś.-Wyszeptałem, zostawiając jej kolejne malinki na pamiątkę.-Nie ma co panikować, jest taka pogoda, że możesz chodzić w szaliku.
-Mądry Niall zawsze znajdzie wyjście z sytuacji. Powiedz mi co zrobisz, jeśli nagle wybuchnie epidemia, w domu tylko woda, jedzenia nie ma, a nie będzie można wyjść i będziesz musiał głodować.
-Wtedy wejdę do twojego pokoju, położę się obok, schowam cię w swoich ramionach i będę miał wszystko czego potrzebuję.
-Powiedziałam, że nie można będzie wyjść z domu. Czyli, że mnie nie przytulisz.-Odsunęła się ode mnie. Przyciągnąłem ją z powrotem do siebie.
-Nie uciekaj
-Ucieknę
-Nie ode mnie skarbie
-Dobra Horan, wracam do domu. Późno jest.-Chciała się wyrwać z moich objęć. Oczywiście, że jej nie pozwoliłem.-Horan....
-Źle ci ze mną?.... Dzięki....-Spuściłem głowę.

Rose's POV

Odsunęłam się od niego. Ale nie po to, żeby odejść.  Wyciągnęłam dłoń w jego stronę i delikatnie miziałam go palcem po policzku. Potem uniosłam jego głowę i pocałowałam. Nie miałam nad tym kontroli, coś mnie do tego zmusiło. Niall chwycił mnie za biodra i pogłębił pocałunek Trwaliśmy tak przez długą chwilę.
-Kocham cię skarbie.-Wyszeptał mi do ucha. Uśmiechnęłam się i wtulilam w niego.

Do: Payno: Kto jest największym szczęściarzem na tej ziemi? Niall James Horan!

Do: Payno: A dlaczego?

Life Changes || NH LPWhere stories live. Discover now