- Boję się Allie. – kontynuował. – Jestem tak cholernie przerażony jak jeszcze nigdy w całym moim życiu. – jeszcze sekunda i biedak będzie płakał. Ale dlaczego płakał nad nią? Co takiego się stało? – Mówią mi cały czas, że wszystko jest w porządku, że to tylko długotrwała utrata przytomności i po prostu musisz odpocząć, bo cały ten wielki stres i szok w jednym momencie doprowadził cię do takiego stanu. Ale ja się po prostu boję. Boję się, że możesz mnie zapomnieć, albo kiedy się obudzisz wszystko do ciebie wróci i będziesz tak bardzo cierpieć. A ja nie chcę abyś cierpiała. Nie po raz kolejny i nie w taki sposób.
Już prawie miała jego twarz przed oczami i imię wypisane w pamięci, ale potrzebowała troszkę więcej czasu. Poza tym była zaskoczona, że mówił do niej w taki sposób. Zdecydowanie byli ze sobą bardzo blisko.
- Powinienem był cię chronić. Obiecałem ci to, przysięgałem tyle razy i zawiodłem. – w tamtym momencie była pewna, że zaczął płakać, a od czasu do czasu czuła jak kropelki łez lądują na jej ręce. – Przepraszam cię Allie, tak bardzo cię przepraszam. Nie miałem pojęcia, że takie coś się stanie. Gdybym tylko wiedział...nie dopuściłbym do tego. – podniósł jej dłoń i złożył na niej delikatny pocałunek. – Kocham cię mała, tak cholernie mocno cię kocham. Proszę pamiętaj o tym. Nie zostawię cię nigdy samej. Siedzę przy tobie cały czas i nie zamierzam odchodzić. Ani teraz, ani nigdy. Tylko błagam, obudź się. Dla mnie. Wiem, że nie mnie słyszysz Allie. Chcę cię znowu przytulić, trzymać cię w ramionach i wiedzieć, że jesteś bezpieczna. Chcę cię pocałować i spojrzeć w twoje oczy. Błagam.
Patrick.
To jedno imię i wszystkie wspomnienia z nim związane, uderzyły ją jak pocisk. Już wiedziała gdzie jest, w szpitalu psychiatrycznym na obrzeżach Chicago, ale wciąż nie wiedziała dlaczego trafiła do skrzydła medycznego, ale w tamtym momencie mało ją to obchodziło.
Miała ochotę wstać i przytulic go z całej siły, zatapiając palce w jego włosach. Miała ochotę również się rozpłakać, gdy słyszała z jakim trudem Patrick powstrzymywał rozdzierający go od środka szloch. Miała ochotę objąć jego dłonie i trzymać je do momentu w którym przestałyby się tak potwornie trząść. Miała ochotę spojrzeć w jego piękne oczy i powiedzieć, że jest z nim przez cały czas i go nie zapomniała. Miała ochotę pocałować go z tak wielkim uczuciem, że poczułby, przez ten jeden gest, jak bardzo go kocha; chciała mu to przede wszystkim powiedzieć prosto w twarz.
A tymczasem leżała bezsilna na łóżku szpitalnym, wciąż nie wiedząc jakim cudem tam trafiła. Bała się, że gdy sobie przypomni dlaczego, to będzie tego gorzko żałowała. Sądząc po tym w jaki sposób Patrick do niej mówił, to nie był byle jaki powód.
Patrick całował jej dłoń na okrągło i przytulał do niej swój mokry od łez policzek; a Allie próbowała z całych sił poruszyć chociażby palcem, ale nic z tego. Nie miała pojęcia dlaczego jej stan był taki poważny, z tego co wiedziała to osoby w śpiączce są sparaliżowane, a ona nie była w żadnej śpiączce. Prawda? Patrick powiedział, że to tylko utrata przytomności, więc dlaczego tyle to trwało? Dlaczego nie mogła się odezwać, poruszyć, dać znaku, że słyszy go doskonale i zrobiłaby wszystko, żeby tylko go uspokoić? Dlaczego nie mogła sobie przypomnieć co było tym powodem dla którego musieli ją tam przenieść?
Pytania krążyły po jej umyśle, w którym zaczęło w końcu coś się dziać, ale i tak był w nim wielki ubytek w pamięci.
Zapanowała cisza. Patrick przestał się tak potwornie trząść, ale Allie wiąż czuła jak jego łzy kapią na jej rękę. Tak bardzo pragnęła otrzeć jego łzy i sprawić, aby ponownie się uśmiechnął. Tak bardzo kochała jego uśmiech, potrafił tym jednym gestem rozjaśnić cały jej dzień. Usłyszała nagle ciche zatrzaśnięcie drzwi co oznaczało, że ktoś wszedł do pokoju.
![](https://img.wattpad.com/cover/78450687-288-k734807.jpg)
YOU ARE READING
One More Troubled Soul | Patrick Stump
FanfictionWspomnienia. Czym są tak właściwie wspomnienia? Ogólnie rzecz biorąc na wspomnienia składają się ludzie, miejsca, przedmioty i dużo więcej innych rzeczy z którymi mieliśmy kiedyś do czynienia. Wspomnienia są to również obrazy jakie tworzą nam się w...
Rozdział 18
Start from the beginning