Wprowadzenie

260 12 8
                                    

Selena

Z podkrążonymi oczami wchodzę na komisariat.

Nie boję się, że mnie złapią, nie obchodzi mnie to. Nie mam nic lepszego do roboty poza tym budynkiem.

- Dzień Dobry - mówię załamanym głosem. - Nazywam się Selena Gomez, chciałabym złożyć doniesienie - przez chwilę funkcjonariusz na mnie nie patrzy. Szuka czegoś w komputerze, a potem ze strachem w oczach przenosi wzrok na mnie.

- Selena Gomez? - mówi niepewnie. - Nazwisko brzmi znajomo, ale nie ma takiej osoby w naszych aktach. Jest jedynie... - mężczyzna w średnim wieku przerywa, żeby móc przeczytać informację znajdującą się na ekranie. - Martwa osoba.

- To ja - mówię mrocznym głosem, przeczesując przetłuszczone włosy.

Mija sekunda, zanim funkcjonariusz kieruje broń w moją stronę i krzyczy kilka najbardziej znanych mi wyrazów.

- RĘCĘ ZA GŁOWĘ I NA GLEBĘ.

Tak właśnie zaczyna się moje życie po śmierci.

***

Justin

Nie miałem pojęcia, że to zajdzie aż tak daleko. To miała być normalna praca.

Normalna praca.

Normalne relacje z partnerką.

To nie miało się tak skończyć.

Mieliśmy zabić tamtą... sukę.

Miałem zabić Arianę bronią, a nie uczuciem zabić Selenę. I nie tylko uczuciem.

- Nic o mnie nie wiesz - krzyczę na całe gardło.

- Mylisz się - mówi spokoinie. - Wiem o Tobie więcej, niż jesteś w stanie sobie wyobrazić.

Marszczę brwi, słysząc dźwięk otwieranych drzwi. Nikogo nie powinno tu być o tej godzinie.

- Nie zrobisz tego - jej delikatny głos przeszywa moje ciało. Teraz broń kieruję w jej stronę. - I tego też nie zrobisz.

- ZAMKNIJCIE SIĘ WSZYSCY - krzyczę na całe gardło. - Myślicie, że znacie mnie najlepiej. Mylicie się tak kurewsko mocno. Nie powinno nas tu być. Nie powinno tu być Ciebie - mój głos zmienia brzmienie, gdy na nią spoglądam. Jest tak samo piękna jak wtedy, gdy ją poznałem.

- Zrobisz jak uważasz, Bieber.

- Ja wcale nie uważam - mówię mrocznie i niespodziewanie wystrzelam. Raz na zawsze jest wszystko skończone.

Tylko z trochę innym zakończeniem, niż mogłem przewidzieć.

Staję przed lustrem i nie poznaję człowieka, którym się stałem. Stałem się taki przez nią.
A może dzięki niej?

Sam już nie wiem, ale jedno jest pewne- jej już nie ma.

A ja jestem w stanie to zmienić.

W końcu to moja ZABÓJCZA MIŁOŚĆ  doprowadziła do tego wszystkiego.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Apr 19, 2018 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Deadly LoveWhere stories live. Discover now