»Emily's Pov«
Jest wtorkowy poranek. Szkoła. Tym razem obudziłam się wypoczęta. Dlaczego? Zapewne powodem jest dłuższy sen. Przebywając u babci mogę wstać godzinę później, ponieważ mam kwadrans drogi piechotą do szkoły. Ubrałam się w czarne rurki i szarą koszulkę. Na nogi włożyłam czarne, krótkie Converse'y. W łazience zajęłam się robieniem makijażu. Standardowo użyłam eyelinera, kredki do oczu, tuszu do rzęs. Dodatkowo na moich ustach znalazła się szminka w kolorze nude. Włosy spięłam w luźnego koka, pozostawiłam natomiast kilka kosmyków okalających moją twarz. Chwyciłam perfumy od Calvina Kleina i się nimi spryskałam. Zeszłam na dół, gdzie poczułam wspaniały zapach omletów. Babcia przygotowała mi śniadanie.
-Dzień dobry, Babciu. - Pocałowałam ją w policzek i zasiadłam do stołu.
-Dzień dobry, jak się spało? - Spytała kobieta.
W tym momencie do kuchni weszła moja kotka. Od razu wskoczyła mi na kolana i zaczęła się przymilać.
-Dobrze, Babciu. - Odpowiedziałam na pytanie pięćdziesięcio sześcio latki, a następnie chwyciłam miseczkę Chænel i nalałam do niej mleka. Podczas swojego posiłku mruczała zadowolona.
Usłyszałam dźwięk przychodzącego sms'a.
Nadawca: Collin
Dzień dobry, księżniczko. O której twój szofer Cię dziś przywiezie? Strasznie chcę Cię zobaczyć. 😘👑
Po przeczytaniu wiadomości na moich ustach zagościł szeroki uśmiech. On jest taki uroczy.
Adresat: Collin
Hej, Collin. Dziś nie jadę z szoferem. Jestem na parę dni u babci w Londynie. Ojej to bardzo miłe. 😊
Kliknęłam przycisk wyślij.
-Babciu, czy dziś po szkole mogłybyśmy wyjść aby kupić potrzebne rzeczy dla Chænel? - Spytałam nagle. Kobieta podniosła wzrok znad gazety i szeroko się uśmiechnęła.
-Pewnie, że tak. Od razu możemy wpaść do galerii na małe zakupy. Co ty na to?
Wspominałam, że kocham moją babcię? Ona zawsze wie, co dobre. Uśmiechnęłam się szczerze.
-Babciu, jesteś cudowna. Pewnie, że mam ochotę. - Niemal wykrzyczałam.
Poczułam wibracje w tylnej kieszeni spodni. Kiedy spojrzałam na ekran dostrzegłam nową wiadomość.
Nadawca: Collin
Tak? Super, mogę po ciebie podjechać i podwieźć Cię do szkoły. 😁 jeśli oczywiście masz ochotę.
Najlepszy dzień w życiu.
Adresat: Collin
Ojej, super. Jeśli to nie problem.
-Kochanie, podwieźć Cię do szkoły? - Spytała babcia z troską w głosie.
-Nie, dziękuję. Kolega już to zrobi. - Posłałam jej przelotny uśmiech.
-Kolega? Już ja znam takich. Twoja matka nie raz wychodziła z takimi różnymi. Podoba Ci się? - Dopytywała.
Zmierzyłam ją ostrym wspojrzeniem, które momentalnie złagodniało, ponieważ doszłam do wniosku, że ma rację.
-Babciu, ja coś do niego czuję. Całowaliśmy się dwa razy, ale rodzice nie pozwolą nam być razem. Każą mi być z Derekiem, który się do mnie dobierał. - Do moich oczu napłynęły, które po chwili spływały już po policzkach. Babcia przytuliła mnie czule i gładziła moje włosy, uspokajając mnie tym sposobem.
CZYTASZ
Werewolf
WerewolfNastoletnia Emily jest pół człowiekiem, pół wampirem i w dniu swoich osiemnastych urodzin stanie się nieśmiertelną. Ma dość dworskiego życia, chce spróbować czegoś nowego. Wtedy jej drogi skrzyżują się z tajemniczym, zabójczo przystojnym i mrocznym...