Jego słowa były dla mnie jak wiadro zimnej wody. Zepchnąłem go z siebie w efekcie czego wylądował obok mnie, widocznie nie spodziewał się takiego obrotu spraw. Tym razem to ja zacząłem atakować. Gryzłem go raz za razem by po chwili wbić mu zęby w tętnicę na szyi, rozszarpałem mu gardło i patrzyłem jak ucieka z niego życie. Przemieniłem się w człowieka.
- Nie pozwolę ci dotknąć mojej rodziny.
Odwróciłem się i spojrzałem na Kate. Siedziała i kołysała się trzymając mocno kolana. Podbiegłem do niej szybko i wziąłem ją na ręce, owinęła nogi woku moich bioder. Przytuliłem ją do siebie i wtedy zaczęła płakać.
- Skarbie cichutko.- głaskałem ją po plecach- Wszystko będzie dobrze.
- Tak bardzo się bałam.- wyszlochała w mój tors- Bałam się, że coś ci się stanie.
Zatkało mnie. Nie bała się o życie swoje czy też dziecka. Bała się o mnie.
- Och maleńka.- usiadłem na łóżku i odchyliłem jej głowę by spojrzeć w jej piękne oczy- Jestem tu, nic mi nie jest.
- Kocham cię Joey.- powiedziała i na nowo się rozkleiła
- Ja ciebie też skarbie. Ja ciebie też.
*************************
*Miesiąc później*
To już dzisiaj. Dzisiaj przybędą do nas moi dziadkowie. Wujek Nathan odnalazł ich w lochach stada Davida. Nareszcie moja rodzina jest w komplecie. Stoję właśnie z Kate przy głównej bramie. Brzuszek mojego maleństwa troszkę już urósł z czego jestem bardzo zadowolony. Nagle na posesję wjeżdża czarna limuzyna, zatrzymuje się przy nas i wychodzą z niej babcia z dziadkiem.
- Joey.- krzyczy babcia i rzuca mi się na szyję- A kim jest tak śliczna dziewczyna?- pokazuję na Kate
- To moja partnerka.- mówię z dumą w głosie
- Tak si cieszę, że znalazłeś swoją mate. A gdzie jest Rose?- pyta i się rozgląda wokoło
- Ona nie ż-żyje.- pod koniec zdania głos mi się załamuję
- Jak to?- w oczach babci powstają wielkie łzy, dziadek bierze ją w ramiona i przytula
- Nie płacz Alex, nie płacz.- szepcze jej na ucho, stara się być dzielny ale widzę tą jedną łzę spływającą po jego policzku.- Jak to się stało?
- Półtora roku temu została zamordowana razem z ojcem przez Davida.
**************************
Dziadkowie z wielkim trudem przyjęli śmierć córki. Siedzimy w ciszy. Nagle babcia wstaje i pochodź do mojej partnerki. Kładzie jej rękę na brzuchu. Pod wpływem jej dotyku dziecko w łonie Kate się porusza.
- To chłopiec.- mówi babcia z uśmiechem
- Skąd pani wie?- pyta zaszokowana Kate
- Drugi też.
- Co?- pytamy oboje
- Drugie dziecko to też chłopiec.
- Ale jak to?- jestem zaskoczony tą nowiną
- Będziecie mieć bliźnięta.
******************************
Hejcia cukiereczki!
Za chwilę pojawi się epilog tylko go jeszcze raz sprawdzę ;)
Pozdrawiam Daga <3
CZYTASZ
Mate - Niemożliwe
WerewolfJoey zostaję Alfą stada rodziców po ich śmierć. Za wszelką cenę stara się odnaleźć morderce jego rodziców. Czy uda mu się pomści uch śmierć? Czy zyska coś dzięki temu a może strać? Dowiesz się tego czytając książkę Niemożliwe. Okładkę zrobiła Wikto...