XV

873 45 6
                                    

-Hej Hyrigo!- blondynka uśmiechnęła się od ucha do ucha.
Hyrigo otarł łzy i mocno zacisnął zęby.
-Witaj Aurelio- odwrócił głowę by nie patrzeć w jej migdałowe tęczówki.
-Hyrigo, co się stało?-
Nie chciał z nią rozmawiać. Nie chciał by dowiedziała się prawdy. Nie chciał jej stracić przez jeden głupi błąd.
-Aurelio... Jest coś co przed tobą ukrywałem- otworzyła szerzej oczy a w jej oczach pojawiły się łzy. Jasnowłosa była bardzo wrażliwą osobą. Można było ją zranić bardziej niż jakikolwiek płaczący kwiat.
-C-co ta-t-takiego z-znów z-z-zr-zrobiłeś?- spuściła głowę a jej uśmiech zamienił się w najsmutniejszą minę na całym świecie.
Kochała go. Bała się że przez jego wybryki, znów między nimi się nie ułoży.
-J-j-ja...- tak bardzo nie chciał.
-Hyrigo... Zdradziłeś mnie prawda?-mocniej zacisnęła palce na swoim udzie
-Ja... Tak bardzo Cię przepraszam Aurelio-
-Wiedziałam...- zachłysnęła się łzami, a z jej ust wydobył się głośny szloch.
-Wiedziałam że już mnie nie kochasz...- przerwała na chwilę.
Uniosła głowę i zmierzyła go wzrokiem.
-DLACZEGO TO ZROBIŁEŚ!?-
Złapała go za kołnierz i krzyknęła mu prosto w twarz.
-AURELIO USPOKUJ SIĘ!- odepchnął ją od siebie i odkaszlnął.
-Skoro tak zareagowałaś na zdradę to... Zastanawiam się jak zareagujesz na to jaka jest prawda- Aurelia zaniemówiła
-Aurelio... Kochanie...- Spojrzał jej prosto w oczy
-Jestem potworem... Jestem zabójcom!- wykrzyknął.
W tej chwili dziękował Bogu że zaprosił ją do starego parku gdzie już od 50 lat nikt nie chodzi. To miejsce było ich tajną skrytką. Zawsze przychodzili tu i nie raz już kochali.
-Że-że co?!- Niemal wrzasnęła na bruneta.
-Jestem cholernym pedofilem który gwałcił już nie raz młode dziewczyny a następnie zabijał-
W jego głowie brzmiało to o wiele lepiej.
Blondynka wstała z ławki obsypanej płatkami róż.
-Hy-Hy-Hyrigo... Błagam powiedz mi że to nie prawda!- krzyknęła przez łzy.
-Przepraszam, ale to prawda- przerwał na chwile.
-Weszło to już w mój nałóg. Naprawdę uwierz, ja nie chciałem źle!- zdziwiła się.
-Nie chciałeś źle!? Skrzywdziłeś kobietę! Zabiłeś ją! A następnie robiłeś to z kolejnymi! I ty mi mówisz że gwałcąc kogoś nie chciałeś źle!?- miała rację.
-Bardzo Cię przepraszam- oddał ten ostatni pocałunek na jej ustach, i odszedł bez słowa. Zostawił ją samą na pastwę losu.
Zdradził ją. Skrzywdził. Nie chciał.
-Przepraszam Cię Aurelio-

***
Hello!
A więc tak, na początku mój wymysł miał być kompletnie inny a Hyrigo miał poprostu zgwałcić Marinette. Ale pomyślałam że będzie się wiązać z tym jakaś historia.
Hyrigo będzie wyglądał mniej więcej jak Kirito. KIRITO TO MÓJ MONSZ CNIE.

~Emilia Kirigaya-Akabane

Nie Bój Się, Kocurek Cię Obroni <3Dove le storie prendono vita. Scoprilo ora