3. Nieszczęsna ksywka

322 38 2
                                    

Zauważyłam, że mało kto był skory do powiedzenia czegokolwiek, a Lyle patrzył na nas z wyczekiwaniem.

Ciemnoskóra nieznajoma zapewne wysyłała do kogoś wiadomość na swoim ogromnym telefonie. Młody azjata obracał się na krześle, siedząc przodem do oparcia. W prawo, w lewo, w prawo, w lewo, tak na zmianę. Natomiast lansiarz w krasnalce jak zwykle wlepiał dość nieobecny wzrok w ekran.

Widoczne było to, że większość obecnych tutaj nie za bardzo interesuje się współpracą z przymusu. W końcu byliśmy wyrzutkami, których nie chciał nikt inny.

Kiedy Lyle odchrząknął, wszyscy na niego spojrzeliśmy, niektórzy z uwagą, a niektórzy z otwartą ignorancją.

- Skoro mamy współpracować, konieczne jest, byśmy się poznali. Chociaż z imienia. Proszę?

Trwała chwilowa cisza, po czym ze swojego krzesła wstał chłopak o azjatyckich rysach. Widoczne było jego onieśmielenie.

- Nazywam się Yoyo Santos.

- Przybij piątkę, Yoyo! – zawołał Lyle, wyciągając rękę w górę, na co czarnowłosy lekko się skulił – Wow...spokojnie. Bili cię w szkole?

- Przez całe życie uczyła mnie mama.

Lyle opuścił dłoń.

- Dostawałeś baty od niej?

- Dyscyplina sprzyja rozwojowi. Mama zawsze była dla mnie dobra. Piłem mleko z jej piersi do siódmego roku życia. Podobno zwiększa to IQ.

- Okej...ciekawa informacja. – zakłopotał się Lyle. – Kto następny?

- Jestem Neha Pattel. – odezwała się dziewczyna siedząca kilka krzeseł ode mnie – Skoro już dzielimy się dziwnymi informacjami, powiem wam, że interesuje mnie cosplay. Taki z anime i filmów. Chciałabym być Leią w metalowym bikini... – rozmarzyła się i na chwilę straciła kontakt ze światem zewnętrznym. Otrząsnęła się po chwili – Nie ważne. Tak tylko głośno myślę...

Kiedy siadła, zauważyłam, że Lyle patrzy w naszą stronę. Moją i jeszcze nieznanego nam chłopaka w okularach. Nie chciałam odzywać się pierwsza. Nie umiałam, więc po prostu szturchnęłam lekko mojego sąsiada. Chłopak wzdrygnął się i oprzytomniał.

- Stuart Twombly – powiedział krótko i wrócił wzrokiem do telefonu

Szlag. Myślałam, że będę miała więcej czasu.

Spojrzałam gdzieś na bok.

- Louisa Stevenson. – mruknęłam cicho, unikając wzroku innych

- Mogłabyś powiedzieć swoje imię jeszcze raz? Głośniej i wyraźniej? – spytała Neha, patrząc na mnie z lekką litością w oczach. Suka.

- Louisa – odparłam, starając się powiedzieć to na tyle głośno, na ile pozwalała mi na to moja nieśmiałość.

- Nie lepiej to skrócić? – spytał Stuart – Nie skracasz swojego imienia?

- Nie. Wszyscy mówią do mnie Louisa. Wiedzą, że nie znoszę ksywek.

- Lou – zachichotał złośliwie

- Słucham? – spytałam z lekką dezorientacją.

- To postanowione. Będziesz Lou. Zareagowałaś na to, więc niech tak zostanie. – dodał szatyn patrząc na mnie zadziornie

- Tak jest lepiej – odezwała się Neha

- Popieram. Łatwiej zapamiętać. I nie wydajesz się taka poważna. Jesteś młoda, czerp z życia. – dorzucił Yoyo

- Kiedy będziesz po trzydziestce, jeszcze się nasłuchasz imienia „Louisa". – Lyle wzruszył ramionami

- Ale...ale... – zaczęłam się jąkać, próbując wyratować się z tej obelgi

- Żadnych ale. – przerwał Lyle – Za piętnaście minut mamy wykład z zasad w firmie, a potem z obsługi tłumacza.

Wszyscy zaczęli się zbierać, a ja wciąż nie mogłam się ruszyć z miejsca.

Czułam, że jestem cała czerwona. Na dodatek upokorzona, i mimo starań byłam głównym tematem rozmowy przez dokładnie całe pół minuty. Lou. Aż mnie ciarki przechodzą, gdy ktoś w taki sposób zdrabnia moje imię. Kiedyś ludzie tak je zdrabniali, ale kiedy zauważyli, że zaczęło mnie to irytować, przestali. Że niby nie wyglądam poważnie? Nie zasługuję na miano Louisy? Tez mi coś!

Neha podeszła do mnie z radosnym uśmiechem

- Chodź, Lou. Chyba nie chcesz się spóźnić na pierwszy wykład tutaj – powiedziała i pociągnęła mnie mocno za rękę, przez co zostałam zmuszona by wstać.

Zdążyłam chwycić tylko swoją torbę i ruszyłam za nią, niezadowolona z tej poufałości w postaci trzymania za rękę. Znajomości to jednak nie jest moja dobra strona...

_____________________

Wróciłam, a wraz ze mną kolejny rozdzialik :) Jak wam mijają wakacje?

Next już niebawem :D

Do zobaczenia :*

The Internship - Stażystka |Dylan O'Brien Fanfiction|Where stories live. Discover now