Decyzja

11 2 2
                                    

Papużki popatrzyły na siebie.
- To trochę daleko.. Może zatrudnić kogoś, kto to zrobi? - zapytał James.
- Nie! To przecież byłoby głupie! Ja nie wiem jak wy, ale ja się na to pisze! - Annie uśmiechnęła się.
- To szaleństwo! Zaraz zjedzą nas fosy , lub inne zwierzęta! Wolę zostać.. - odparł James.
- James, to wasi rodzice nie chcecie ich poszukać? - dopytywała się Annie.
James zamyślił się na chwilę.
- Dobrze! To kiedy wyruszamy? - po chwili odparł.
- Nie ma na co zwlekać. Wyruszamy już teraz. Spakuje nam jedzenie i idziemy!
Annie szybko spakowala jedzenie. Napisała jeszcze karteczkę do mamy.
Już mieli odlatywać, gdy z góry wychyliła się Mavis.
- Co porabiacie dzieci? - ziewnęła.
- Lecimy odnaleźć rodziców Jamesa i Kerniego. I nie nazywaj nas dziećmi! Mamy juz pięć lat! No Kerni trzy.. - Annie skrzywiła się.
- Lecę z wami - powiedziała stanowczo czarnopióra.
- Hehe, a niby czemu? - zadrwiła siostra.
- Bo nie mogę Was zostawić! Matka się wkurzy, że puściłam Was samych.
- Ale będzie się niepokoić też o Ciebie - powiedział Kerni.
- Ale zawsze , będzie spokojniejsza, że poleciałam z wami - Mavis spakowala jedzenie.
- Musimy ją wziąć - Annie westchnęła.
Papużki popatrzyły na czarnopiórą. Wyjęła z szafki mapę. Podeszła do nich i wskazała im czerwoną kropkę.
- Tutaj jest Madagaskar.
- To wcale nie tak daleko - zdziwił się James.
- Oczywiście, że nie! Lecimy , nie ma na co czekać - wykrzyknela Mavis.

Wybraniec : Strażnicy Wulkanu Where stories live. Discover now