Rozdział 31

351K 11.3K 23.9K
                                    

Alan POV:

Przyszła Eva i Matt, ale gdy tylko na nich spojrzałem; na ich zaczerwienione policzki, przyspieszony oddech i delikatny uśmieszek - wiedziałem co się tam działo.

Eva zdradza Erica? 

W sumie lepiej byłoby, gdyby go zostawiła. Eric to idiota, który jest już skończonym ćpunem. Nie dość, że ona go utrzymuje w domu, to jeszcze narzeka na nią. Byłoby lepiej dla niej, gdyby rozstała się z nim. 

- Co was tak długo nie było? - Uśmiechnęła się Mindy, a brwi uniosła zabawnie w górę.

- Trochę się pogubiliśmy tutaj. - Matt usiadł przy ognisku, a Eva podeszła do swojego plecaka i zaczęła coś wyciągać.

- Kto chce zapalić? - Czarnowłosa z fioletowymi pasemkami wyjęła idealnie skręconego blanta. 

Oczywiście Matt i Jesse'a byli za, a Jasper za pozwoleniem Mindy, której w sumie było to obojętnie, także zapalił.

Mnie zastanawiało tylko jedno..

Gdzie ona jest?

- Gdzie Marnie? - Westchnęła znudzona blondynka.

Jesse od razu spojrzał na mnie znacząco.

- Zaraz przyjdzie, spokojnie. - Powiedziała Eva i zaciągnęła się jointem podając go po chwili Jasperowi. 

Kurwa ja nie mogłem być spokojny.

Nie wiem dlaczego, ale miałem złe przeczucia. Nie było jej już z dziesięć minut! Ile do cholery jasnej kobiecie zajmuje zrobienie siku? Zaczynałem się martwić jak debil, a naprawdę nie chciałem, kurwa mać.

Ja nie zapaliłem z nimi. Byłem tak skupiony na Marnie, że nie mogłem zapalić. Usiadłem przy ścianie i bawiłem się patykiem łamiąc go dla odstresowania. 

Gdzie ty kurwa jesteś?

Spojrzałem na Mindy, która jest przytulona do Jaspera, gdzie ten szepcze jej coś do ucha i ona zaczyna się uśmiechać. Jesse, który był wgapiony w telefon i na Matta i Evę, gdzie dziewczyna miała głowę opartą o jego ramię.

A ja chciałem ją przy sobie.

Chciałem tą moją małą dziewczynkę przy sobie, kurwa.

- Ej, nie no serio, gdzie ona? - Rzuciła Mindy i zauważyłem, że kątem oka spojrzała na mnie.

- Przyjdzie, spokojnie. - Powiedział Jesse. 

Po chwili na cały budynek rozniósł się jakiś huk. Nie wiem jak to nazwać.. Jakby coś ciężkiego spadło z czegoś, ale z czego? 

- Kurwa! - Pisnęła blondynka i schowała się w szyję swojego chłopaka.

- Co to? - Szepnął Matt i odwrócił głowę w stronę wyjścia. 

Kurwa, a jej dalej nie było, cholera jasna.

Zaczynałem się niecierpliwić i.. bać? Bać o nią? Martwiłem się, kurwa.. 

Wstałem i ruszyłem w kierunku wyjścia, gdy naglę poczułem dotyk na ramieniu.

- Co? - Odwróciłem się.

- Idę z tobą. - Jesse spojrzał na mnie poważniej.

- Gdzie jest kurwa Marnie?! Boje się o nią.. - Mindy rzuciła smutniejszym tonem.

- Idziemy po nią, zostańcie tutaj. - Powiedział Jesse i oboje skierowaliśmy się na korytarz.

Szliśmy w ciszy, a ja zaciskałem pięści i przegryzałem policzek. Nie mogłem powstrzymać tego dziwnego uczucia panującego w moim ciele. Cały czas myślałem o niej i o tym, czy coś mogło się jej stać, kurwa. 

Mój mały chłopczykOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz