6. Limit upokorzenia

81.2K 4.5K 830
                                    

Czemu ja zawsze muszę komuś ustępować? Trochę asertywności w niczym by mi nie zaszkodziło. Przynajmniej w mojej "ulubionej" bluzce nie rzucałabym się tak w oczy.

W tym momencie pozostają nam dwie opcje:
A. Wyjść, udając, że pomyliłyśmy salę, co wydaje się być najbardziej racjonalnym pomysłem, który w tym momencie przychodzi mi do głowy.
B. Jak gdyby nigdy nic zacząć rozdawać autografy dla fanów. No co, w końcu wyglądamy jak gwiazdy na gali rozdania oskarów.

Powoli odwracamy się i już ręka Alis dotyka klamki, kiedy słyszę głośne wołanie.

- Roxy! Alison!

Huh może ktoś jednak chce ten autograf, skoro zna nasze imiona!

Odwracamy się z powrotem, aby zobaczyć, komu mamy podziękować za przeszkodzenie w naszej 'operacji A'. Zupełnie mnie to nie dziwi, kiedy widzę pana zawsze-jestem-chętny-do-pomocy-córeczko.

Dzięki! Jak zawsze wiesz, kiedy pomóc!

- Jak dobrze, że przyszłyście! Przez to całe zamieszanie zapomniałem was poinformować o obiedzie, ale na szczęście spojrzałyście na kartkę powieszoną na drzwiach. Mądre dziewczynki! - powiedział dość głośno i żartobliwie poklepał nas po głowie. To ja już wolę poczucie humoru Al.

Już czułam, że Alison chciała wykorzystać jakiś pomysł, który właśnie przychodził jej do głowy, ale na całe szczęście się opanowała. Limit upokorzenia został wyczerpany na cały tydzień. Dziękujemy za wykupienie pakietu i prosimy o cierpliwość.

Niestety nadszedł moment, kiedy to zlustrował nas wzrokiem kilka razy, jakby niedowierzając w to co się ubrałyśmy, a teraz patrzy nam w oczy z wyraźnym zmieszaniem.

- Yyy... - zawiesił głos nie wiedząc co powiedzieć.

- Bo my myślałyśmy, że to będzie luksusowa sala z jedzeniem. No wie pan taka porządna jak w 'normalnym' (specjalnie zaakcentowała to słowo) hotelu, wszyscy ładnie ubrani... - w tym momencie Alis przerwała swoją głośno wypowiedzianą wizję zjedzenia idealnego posiłku.

Oburzona obsługa trącała się łokciami, wskazując co chwilę na Al i dyskutując o tym co powiedziała. Najwyraźniej nie zgadzają się z opinią mojej przyjaciółki. Jakby ktoś ich się w ogóle pytał o zdanie.

- Chodźcie za mną, usiądziemy przy stole, zjecie coś i porozmawiamy - powiedział ciszej, aby nie wszyscy mogli usłyszeć.

Ruszyłyśmy powoli za nim. Od razu rzucili mi się w oczy uczestnicy obozu ojca, którzy patrzyli na nas i szeptali coś do siebie. A ja głupia zawsze myślałam, że chłopcy nie obgadują innych tak jak dziewczyny.

Zaraz, zaraz! Z tego co widzę nie ma tu żadnych dziewczyn. Oglądam się za siebie i widzę zawstydzoną Al, którą jak widać jeszcze bardziej niż mnie krępuje ta cała sytuacja.

W końcu dochodzimy do odpowiedniego stolika. Zajmujemy miejsca i słuchamy to co ma nam do powiedzenia mój ojciec.

- Jak już zdążyłyście się domyślić prowadzę obóz football'owy i jestem jednym z czterech trenerów. Od małego piłka nożna była moją największą pasją, sam grałem przez dwanaście lat. Co by tu dużo mówić, jest to jeden z najlepszych klubów w państwie. Trenujemy przyszłych światowych piłkarzy. A ponieważ właściciel klubu to mój najlepszy przyjaciel, to zgodził się, żebyście tu przyjechały na wakacje, kiedy powiedziałem, że muszę zrezygnować z obozu, bo mam plany i wyjeżdżam - powiedział z trudem. - Na prawdę mi przykro, ale gdybyś wiedziała od razu, to byś tu nie przyjechała, a tak bardzo zależało mi, żebyśmy spędzili razem trochę czasu. Miałem nadzieję, że uda nam się odbudować naszą dawną relację... - powiedział z nadzieją, ale nie usłyszał ode mnie odpowiedzi, ani żadnego komentarza. Nie chciałam się zwierzać przy tylu ludziach i zadawać pytań. Było mi szkoda ojca. Pierwszy raz od tak długiego czasu mu szczerze współczułam.

- Przepraszam za wszystko - rzekł niewyraźnie, co mnie zaskoczyło.

Uśmiechnęłam się tylko i zabrałam się do jedzenia fit sałatki dla sportowców, w końcu przez miesiąc miałam być jednym z nich.

*****

Mega dziękuję za zainteresowanie! Jesteście wspaniali! ♡ Byłam na wakacjach, więc rozdziały pojawiały się rzadziej, za co przepraszam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Mega dziękuję za zainteresowanie! Jesteście wspaniali! ♡
Byłam na wakacjach, więc rozdziały pojawiały się rzadziej, za co przepraszam. Powiem Wam, że w kolejnej części dużo się będzie działo - Roxy pozna kogoś interesującego. Na razie ta informacja musi wam wystarczyć ;)
Kocham! ♡

I want to forgetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz