NIE ZNAM PANI

4K 325 33
                                    

**Luke**
Poczułem ból w żołądku , nie należał do łagodnych. Powoli zacząłem otwierać oczy, blask oślepiał mnie niemiłosiernie. Obejrzałem się dokoła, moją uwagę wzróciła osóbka leżąca na mojej ręce. Przypatrzyłem się dokładnie i co się okazało , że to moja Karina, moja miłość. Nagle wszystkie wspomnienia wróciły, Karina , motór, krzyki. Co ja mam teraz zrobić , zachowywać się jak bohater i zdobyć znów miłość Kariny ? Ona wtedy będzie ze mną tylko aby spłacić dług za uratowanie jej życia, nie chce tak. Bezemnie będzie jej lepiej , owiele lepiej. Ostatni raz na nią spojrzałem , pocałowałem w schroń i znów zasnąłem myśląc co będzie dalej.

**Karina**
- Hallo , to ty Karinko? - ktoś lekko potrząsnął moim ramieniem. Obróciłam się , okazało się , że to rodzice Luka.
- Dzień dobry Lissa , gdzie Robert ? - zapytałam bo nigdzie nie widziałam ojca Luka.
- poszedł do lekarza , jak to się stało , że on tu leży ? - widać , że niedawno płakała.
- on...on uratował mi życie - po moim policzku spłynęła łza
- nie płacz dziecko. On zawsze był gotowy poświęcić dla ciebie życie. Wtedy , kiedy wyjechałaś załamał się, chodził do psychologa, płakał po nocach. Jednak nigdy nie powiedział , że cie nienawidzi. - nie wiedziałam , że Luke tak to przeżywał.
- wyjechałam bo myślałam, że mnie zdradził co potem okazało się kłamstwem. - chciałam mówić dalej , ale poczułam ucisk na mojej ręce. Lissa rzuciła się na syna.
- boże ty żyjesz ! Tak się martwiłam, gdzie ten jełop z tą kawą. Zawsze gdy coś się dzieje go nie ma.
- mamo spokojnie , żyje choć boli mnie cały brzuch. Ale kim jest ta dziewczyna ? - Luke spojrzał na mnie i mnie nie poznał , jak to możliwe. Czemu rodziców pamięta a mnie nie ! Zaczęłam się denerwować , nie wiedziałam co powiedzieć.
- To Karina to za nią chciałeś oddać życie. Nie pamiętasz? - czekałam z niecierpliwością na odpowieść
- nie pamiętam tej kobiety , proszę wyjdź - te słowa mnie rozbiły. Popłakałam się jak dziecko, patrzałam przed siebie jakbym niedowierzała co słysze.
- Ludziskaa przyniosłem kawe ! - głos Roberta powołał mnie do żywych. Ostatni raz spojrzałam na Luka , jakbym chciała zapamiętać każdy jego najmniejszy element. Obróciłam się i wybiegłam. Gdybym mogła cofnąć czas...

Hej :) dawno nie dodawałam rozdziału, przepraszam :( musiała uporzątkować najpierw swoje sprawy. Już prawie miesiąc wakacji minął , tak szybko. Dziękuje tym którzy są tu jeszcze i czekali cierpliwie ;*

Powrót Do Przeszłości (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz