XXXI

3 0 0
                                    

2:12


"Hej Luke?"

"Tak?"

"Będę niegrzeczna, jeżeli zapytam czy mógłbyś opowiedzieć mi o swoim bracie?"

"Więc, urodził się w 1987. Miałby teraz 29 lat. Miał na imię Cade. Nadal pamiętam jego oczy, były tego typu sinawej szarości. Tego typu, po których gdybyś je zobaczył, nie zapomniałbyś na długi czas po zobaczeniu go. Wydawał się być wiecznie uśmiechnięty, nie mogę przypomnieć momentu, w którym by się nie uśmiechał. Nawet wtedy, gdy był na mnie cholernie wkurzony. Jego włosy były koloru naturalnego blondu, a gdy mówię blond, mam na myśli niemalże biały. Kiedy miał, jak mi się wydaje piętnaście lat, przefarbował końcówki na czerwono. Był szczupły, niezbyt umięśniony, chociaż w tamtym czasie wydawało mi się, że owszem."

"Był jednym z tym starszych braci, których widuje się w filmach. Zawsze miły i opiekuńczy. Nauczył mnie na gitarze, zawsze powtarzał mi, że mam do zobaczenia cały świat. Zdaje mi się, że zastępował mi ojca, choć był od niego o wiele, wiele bardziej fajniejszy. Pozwolił mi zacząć w gry wideo, gdy miałem pięć czy sześć lat, chociaż większość w tych czasach nie pozwalała dzieciom na granie w tak młodym wieku. Mama w tym czasie zwykle przebywała w pracy. Bardzo nas wspierała, starała się zapełnić mojemu bratu dobry start na studiach. Po tym gdy umarł, całkowicie się zamknęła."

"Ja... ja pamiętam dzień, w którym umarł.."

"Luke, proszę, nie płacz. Nie musisz kontynuować, jeśli nie chcesz"

"Nie.. muszę to z siebie wyrzucić. Wracając. Byłem wtedy w domu. Cade musiał jechać do pracy, którą był mały sklepik muzyczny w miasteczku obok. Grałem na gitarze, jak powiedział mi, bym zrobił gdy go nie było.. Byłem w środku piosenki Jimiego Hendrixa, którą mnie nauczył... M-Moja mama. Moja mama obserwowała mnie, dopóki nie zadzwonił telefon.. Opuściła wtedy pokój i udała się do innego. Mogłem wyczuć wówczas, że stało się coś złego. Zacząłem grać wolniej.. Ona wybuchnęła okropnym płaczem. Ja, ja pamiętam, że rzuciłem szybko gitarę i popędziłem prosto do niej. Przytuliłem ją, przez co przez chwilę mogłem poczuć się odrobinę lepiej."

"Ona owinęła rękę wokół mnie. Ona, ona odłożyła telefon, a później uklękła by zniżyć się do mojej wysokości. Przytuliła mnie, kładąc ręce na moich ramionach, patrząc mi w oczy powiedziała, 'Lukey, jest coś o czym muszę ci powiedzieć.' 'Tak, mamo?'- zapytałem. 'Wydarzył się wypadek. Twój brat. Twój brat Cade. On nie żyje.'- zaszlochała. 'Nie...'-mój ośmioletni umysł nie był w stanie tego przyswoić. 'Tak, skarbie. Odszedł do niebios.' Wszystko wydawało się wtedy zamazane. Pogrzeb odbył się kilka dni później. Nie chodziłem do szkoły przez pewien czas. A gitarę odsunąłem na bok na wiele lat."

"Luke..."

"Przepraszam. Ja, ja muszę już iść"

"Luke, przykro mi."

Tech Support [tłumaczenie] Where stories live. Discover now