35

4K 168 14
                                    

*Cameron*

Obudziłem się z samego rana i rozglądnąłem się po pokoju. Liczyłem na to, że zastanę Amandę, ale niestety nie było po mojej myśli. Szybko zerwałem się z łóżka, naciągnąłem na siebie bokserki ubrałem buty byle jak i wybiegłem z domku. Nie obawiałem się, że ktoś mnie zobaczy, w końcu to prywatny teren. Rozglądałem się do o koła, nie widziałem dziewczyny. Pobiegłem w kierunku plaży, od razu mi ulżyło, ponieważ widziałem Amandę w mojej koszulce. Siedziała przy brzegu i bawiła się piaskiem. Podbiegłem do niej i usiadłem obok.

-Dzień dobry - uśmiechnęła się promiennie i spojrzała na mnie.

-Dobry kochanie - pocałowałem ją w usta. 

-Pozwoliłam sobie wziąć twoja koszulkę, nie obraz się - złapała mnie za rękę.

-Nie no to co moje jest też twoje. - uśmiechnąłem się i westchnąłem.

Dziewczyna zeskanowała mnie wzrokiem od góry do dołu i zaczęła się głośno śmiać.

-Wyszedłeś w samych bokserkach i adidasach - nadal się śmiała - Masz je teraz całe mokre głupku.

-Wystraszyłaś mnie, myślałem, że uciekłaś i no - podrapałem się po karku.

-Nie ucieknę - spojrzała mi w oczy, ja natomiast położyłem się na piasku, a dziewczyna na mnie. - Mogę leżeć tak cały dzień - zaśmiała się.

Leżeliśmy tak chwilę, pózniej zabraliśmy się do domku by zrobić coś do jedzenia. Brunetka uparła się na naleśniki,  zaczęliśmy je smażyć. Nie obeszło się bez obsypywania mąką.

-Brakowało mi tego - oparłem się o blat.

Amanda zbliżyła się do mnie i złapała moją twarz w dłonie.

-Mi też.... - wyszeptała i pocałowała mnie delikatnie w usta. -A teraz przewracaj tego naleśnika, bo się spali - zaśmiała się.

Kiedy wszystkie naleśniki były usmażone, siedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść, nie obeszło się bez śmiechów i ciekawych rozmów. Po skończonym śniadaniu posprzątaliśmy w kuchni.

-Co teraz? - odparła dziewczyna.

-Romantyczny spacer po plaży? -poruszyłem brwiami.

-O, a z kim będę miała taką przyjemność pójść? -zaśmiała się dość głośno.

*

Szliśmy wzdłuż brzegu plaży i rozmawialiśmy o wszystkim. Nadrabialiśmy stracony czas. Dziewczyna co jakiś czas mówiła, że bardzo żałuje tego co zrobiła, cieszy mnie to, że zrozumiała swoje błędy.

-Możemy dziś spać na zewnątrz, na pisaku? 

-Pewnie chcesz podziwiać gwiazdy - uśmiechnąłem się - Pamiętam to było twoje marzenie, spać pod gwiazdami - objąłem dziewczynę ramieniem.

-Ty tak wszystko pamiętasz - pokręciła głową uśmiechając się.

-Bo cię kocham - spojrzałem w oddal.

-Cały czas mi to mówisz - spojrzała na mnie,

-Taka prawda - wzruszyłem ramionami - Ty mi w ogóle nie mówisz.

-A po co? Raz ci powiedziałam, jak coś się zmieni dam ci znać - puściła mi oko i mocno się we mnie wtuliła przez co staliśmy.

Zaśmiałem się na słowa dziewczyny i bardzo mocno ją przytuliłem.

*

Nadszedł wieczór. Amanda układała poduszki na kocu, ja natomiast nalewałem nam soku do szklanek. 

-Jest pięknie - uśmiechnęła się i spojrzała na mnie.

-Tak - odwzajemniłem uśmiech - Masz swój sok - podałem brunetce szklankę.

-Dzięki - pocałowała mnie w policzek.

Leżeliśmy na kocu, a oglądając gwiazdy rozmawialiśmy. Nie sądziłem kiedyś, że tak będzie. Myślałem, że jej ciągłe imprezy doprowadzą do jakiejś katastrofy, myliłem się. 

*

*

*

*

*

Witam was wszystkich serdecznie! Przejdę do rzeczy, bo jestem w totalnym szoku. Mamy już 41K! Nie rozumiem, ale wyświetlenia bardzo szybko rosną w górę co mnie naprawdę cieszy.

Mam już również 200 obserwujących, dziękuję dziękuję z całego serca za wszystko, za komentarze votes, wyświetlenia. 

Dziękuję bardzo moim czytelnikom. Gdyby nie wy, szczerze? Pewnie nie umieszczałabym tutaj swoich ff's.

Oczywiście tradycyjnie zapraszam was na moje nowe ff z Cameronem, pod tytułem "Exchange student" znajdziecie je na moim profilu.

Teraz się z wami żegnam, dziękuję <3!

Wasza lukepukebrooks xoxo

Dirty Boy // Cameron DallasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz