Rozdział 3

21 3 2
                                    

Gdy rodzice odjechali, a ja nie widziałam już samochodu, odwróciłam się w stronę wujka.
Stał oparty o moją walizkę i patrzył na mnie z troską.
-Idziemy?- wyprostował się
Skinełam głową i sięgnęłam ręką do walizki, ale wujek mnie wyprzedził i sam zaczął ciągnąć walizkę
-Ja wezmę

Przechodząc przez drzwi wujek zaczął mi opowiadać historię budynku. Dowiedziałam się, co przedstawiają scenki na drzwiach, ile lat ma każda część budynku, ile uczniów i dalej nie słuchałam, ale wujek gadał dopóki nie doszliśmy do mojego pokoju.
-To tutaj!- powiedział otwierając drzwi i wypuszczając mnie przodem poprowadził walizkę pod szafę.
-Mogę klucz?- zapytałam wyciągając w jego stronę rękę
-Do pokoji uczniów nie ma kluczów. Ale nie martw się tu Cię nikt nie okradnie
-Beznadzieja-mruknelam pod nosem.

Zobaczyłam malujący się na jego twarzy smutek. Nie chciałam go ranić, ale nie potrafiłam promieniować radością i optymizmem, podczas gdy mój brat był nachlany w cztery dupy i nawet nie wiedział, że istnieje, a mnie rodzice wysyłają do więzienia bez klucza.

-Na biurku masz zasady, kolacja o 18 00, nie spóznij się, pamiętaj o mundurku.- już chciał wyjść, ale nagle się odwrócił-Jakbyś chciała do kogoś zadzwonić to daj znać.-uśmiechnął się niepewnie i wyszedł.

Rozejrzałam się po pokoju. Nie był zbytnio duży. Wszystko się mieściło i nie było zbędnej przestrzeni
Naprzeciwko drzwi duże okno z balkonem, które zajmowały całą przednią ścianę , szare ściany, błękitny sufit, pod oknem szare biurko z szarym obrotowym krzeslem z niebieską poduchą ba plecy i pupę. Do okien niebieskie zasłony, przy prawej ścianie szare łóżko z niebieską pościelą i wieloma poduszkami, niektórymi niebieskimi i niektórymi szarymi. Przy lewej ścianie duża, szara szafa z niebieskimi uchwytami i obok w tych samych kolorach komoda, za którą znajdowało się wejście na balkon. Nad komodą wisiały dwie półki na książki.Na środku pokoju, na parkiecie niebieski, puchaty dywanik. Zajrzałam do szafy. Na wieszakach znalazłam dużo białych koszul z wyszytym logiem szkoły na piersi, niektórych z krótkimi rekawami i niektórymi długimi, granatowymi, plisowanymi spódniczkami i marynarkami z godłem szkoły na piersi w kolorze spódniczki. Na najwyższej półce szafy znalazłam koce-szary, niebieski i biały, a półkę niżej białe, puchowe ręczniki. W komodzie znalazłam kilka par granatowych balerin pasujących do mundurka. W drugiej szufladzie znalazłam białe piżamy z logiem szkoły i dresy. Reszta miejsc była pusta, więc włożyłam tam swoją bieliznę, so szafy kilka t shirtow i par spodni. Moją ulubioną, szarą, długą bluzę i moje idealnie białe conversy. Na dole szafy dałam moją kosmetyczkę. Na komodzie postawiłam zdjęcie mojej rodziny, jeszcze szczęśliwej i zrzytej, a obok zdjęcie moich przyjaciół. Walizkę dałam pod łóżko i zerknelam na zegar nad drzwiami. 17:03. Zdążę przeczytać zasady.

Usiadłam na obrotowym krześle i zaczęłam czytać.

Love ( Trouble)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz