Rozdział 5

2.2K 217 22
                                    

Wczorajszego dnia, właściwie już nic nie zdołałem zrobić. Moją głowę zakrzątały myśli o Sehun'ie i jego dosyć dziwnej propozycji. Bałem się nawet sprawdzić, co oznacza Sugar Daddy. Na szczęście po naszym mieszkaniu już nie włóczyła się żadna biała kulka, która robiła więcej hałasu niż to potrzebne. Hyuna zabrała psa ze sobą wczoraj. Spotkaliśmy się w progu, kiedy to ja po tej całej kolacji wchodziłem do domu, a ona wychodziła. Miałem ochotę ją za to wycałować, ale oczywiście tego nie zrobiłem. Jeszcze ten jej mały móżdżek wziąłby to do siebie zbyt dwuznacznie. Dzięki temu spokoju i ciszy cały wieczór spędziłem na rozmyślaniu o danej mi propozycji. Skoro znajdowało się tam słowo Sugar, to najprawdopodobniej Baek mógł wiedzieć co to jest. Mimo wszystko postanowiłem go o to nie pytać. Byłem zmęczony całym dniem i poszedłem spać dosyć szybko.
Rano obudziłem się dosyć obolały. Okazało się, że zasnąłem przed telewizorem oglądając Shout Park. Odkąd przyjechałem do Ameryki, bardzo wciągnąłem się w ten serial i oglądałem go niemalże codziennie. Przeciągnąłem się prostując przy tym kości i dając ulgę obolałym mięśniom. Chciałem sprawdzić, która jest godzina, jednak okazało się, że mój telefon zanurkował gdzieś pod kanapą. Kiedy w końcu go odnalazłem przypomniało mi się, że go wyłączyłem. Chciałem mieć stu procentową pewność, że niedostanę ani jednego SMS-a od Sehun'a. Po włączeniu telefonu mimo wszystko na moim ekranie pojawiło się kilka nieodczytanych wiadomości. Ku miłemu zaskoczeniu nie był one od pana z bufetu, którego będę chyba nazywać tak do końca życia, a od Kris'a. Z wiadomości wynikało, że chce zwyczajnie popisać. Kiedy je przeczytałem od razu wysłałem SMS-a z przeprosinami i wyjaśnieniem dlaczego nie odpisałem. Chłopak wydawał się być naprawdę miła osobą, choć nieco nieśmiałą. Sądziłem, że naprawdę możemy znaleźć wspólne tematy.
Odłożyłem telefon na mały stoliczek i wstałem z kanapy, poprawiając swoje wygniecione ubranie. Aktualnie nie marzyłem o niczym tak jak o długim prysznicu. Naprawdę czułem się brudny i nienawidziłem zasypiać, nie odwiedzając wcześniej łazienki. Od razu pokierowałem się w jej stronę biorąc przy okazji świeże ubrania z pokoju.

Po zakończonej kąpieli udałem się do kuchni z zamiarem przygotowania sobie śniadania. Przy stole zastałem Baekhyuna w samych bokserkach.

-Ubrałbyś się.-burknąłem cicho wchodząc do pomieszczenia i otwierając lodówkę.

-Proszę cię, Lu. To nic takiego! Znamy się tyle lat, że nie powinno się to zrazić. A wspólna kąpiel to byłaby najbardziej normalna rzecz na świecie.-powiedział z ustami pełnymi swojej wcześniej przygotowanej kanapki. Otworzyłem lodówkę i znalazłem w niej jakiś karton. Z nadzieją znalezienia tam czegoś pysznego szybko otworzyłem kartonik. Okazało się, że jest zupełnie pusty. Z grymasem na twarzy wyrzuciłem płaskie pudełko i postanowiłem przygotować sobie to samo co Baek, czyli bułkę z szynką.

-Sugerujesz mi coś?-zaśmiałem się smarując bułki masłem. Chłopak zareagował na moje pytanie głośnym prychnięciem.

-Proszę cię! Mówię to jako zwykły przyjaciel! Nic więcej!-od razu się wybronił, jakby bał się swojej orientacji, której choć nigdy nie zdradził to i tak była wiadoma. Moja chyba nie do końca.

-No tak. Ty masz Chanyeola!-usiadłem naprzeciwko chłopaka i wziąłem gryza kanapki szczerząc się przy tym dumny ze swoich słów. Usłyszałem kolejne prychnięcie.

-Wyrośnięty tchórz! Nawet nie potrafi zwyczajnie pogadać tylko ciągle się na mnie gapi jak jakiś pojeb!-warknął patrząc przy tym gdzieś w dal. Pewnie przypomniała mu się ostatnia impreza u Kai'a, na której faktycznie Yeol bezwstydnie się na niego patrzył. Zaśmiałem się przypominając sobie zakłopotanie biednego Yody, który naprawdę chciał do niego zagadać, jednak był święcie przekonany, że się nie dogadają. Nie odpowiedziałem już Byunowi i po prostu dokończyłem moje śniadanie.
Nie miałem na dzień dzisiejszy żadnych planów, oprócz wieczora, który miałem spędzić na imprezie w domu Kris'a. Pisałem z nim dziś cały dzień i ani na moment nie odstępowałem od telefonu. Ku mojemu zaskoczeniu nie dostałem dziś żadnego SMS-a od Sehuna. Najwidoczniej naprawdę dał mi czas na rozważenie jego propozycji.

⭐Sugar Daddy || HunHan⭐Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz