Rozdział 18

1.8K 132 48
                                    

Ten cały poje*any dzień mijał.Zdążyłaś uporać się ze wszystkimi problemami.Zaczęłaś od pieniędzy dla Kakuzu, a zakończyłaś na 2 bucie Hidana,który rzekomo znalazł się w zupie rekina.Niebiesko skóry wyjaśnił ci,że to Itachi robił zupę,więc do niego poszłaś (Byłaś detektywem xD).Zapytałaś się jakie składniki dodał i kto nalewał zupę do talerzy dla każdego.Wyszło,że to sprawa Deidary,bo zachciało mu się żartów i tak po prostu zabrał srebrnowłosemu buty.~KONIEC JAKŻE CIEKAWEJ OPOWIEŚCI~!

Siedziałaś na łóżku czytając swoją ulubioną książkę pt.{Twoja ulubiona książka :D}.Usłyszałaś krzyk Tobiego na korytarzu więc wyszłaś zobaczyć co to.

-[IMIĘ-CHAN]!!RATUJ!-Chłopak z maską schował się za tobą.

-O NIE!NIE CHCĘ DOSTAĆ DRUGI RAZ LEWEGO LUB PRAWEGO SIERPOWEGO!-Wykrzyknęłaś i rzuciłaś nim w ścianę. (DOSŁOWNIE,Wzięłaś i takie jeb ścianą w ryj!).

-T-Tobi is g-good boy?

-NIE!-Wydarłaś ryj i poszłaś do kuchni,oczywiście doprowadzając biednego Tobiego do płaczu (Okrótnaś tyś! xD).

Zrobiłaś dość sporo naleśników.Wzięłaś 2 ale nie zdążyłaś ich nawet spróbować bo do kuchni wkroczyli:Kakuzu,Hidan,Kisame,Itachi i Deidara.

-WRESZCIE COŚ NORMALNEGO DO JEDZENIA!-Wykrzyknęli:Srebrno włosy,blond włosy i niebiesko włosy.

-PRZECIEŻ AŻ TAK ŹLE NIE GOTUJĘ!-Krzyknął Itachi.

-Oczywiście,że nie...Twoje dania bardzo mi smakowały-Powiedziałaś uśmiechając się.Chciałaś być miła, ale aż sama siebie zaskoczyłaś.

-Jedyna...

-A OD KIEDY GO CHWALISZ KU*WA ?!-Wrzasnął Hidan.

-Oj nie bądź zazdrosny...No choć.

Podszedł do ciebie naburmuszony jak małe dziecko,a ty jak dobra matka ucałowałaś go w czoło.(:D)Znów usiadłaś przy stole ale twoich naleśników już nie było.

-KTO?!

-ON!-Wszyscy wskazali na Kisame.

-MOJE NALEŚNIKI JAKO JEDYNE BYŁY Z (Z czymś co lubisz:Z nutellą,dżemem,twarogiem.)!KISAME!

-Były dobre...

-Aaaa!Kto umie jeszcze robić coś zjadalnego?

-Ja-Do kuchni wkroczyła Konan.

-BŁAGAM ZRÓB MI COŚ DO JEDZENIA BO PRZEZ NICH TU UMRĘ-Wskazałaś na gromadkę siedzącą przy stole.

-Kanapki mogą być?

-OCZYWIŚCIE!-Niebiesko włosa w mgnieniu oka zrobiła ci trzy dzieła sztuki(Gdzieś kiedyś były w jakimś rozdziale łabędzie).-Jestem twoją...Dłużniczką-Powiedziałaś biorąc duży kęs.

-Do zobaczenia [imię].

-Gdzie idziesz?

-Na misję.Wracam za tydzień.

-T-TYDZIEŃ?!OOO!TYLKO TY ROBISZ TAKIE DELIKATESY!

-Wybacz-Przytuliłaś ją na pożegnanie.

-A mnie to ku*wa nie przytuli-Szepnął znów naburmuszony srebrno włosy.

-HIDAN!BO NIGDY JUŻ NIE ZROBIĘ NALEŚNIKÓW!

-AAA!KU*WA PRZEPRASZAM!

-Eh...-Dokończyłaś kanapki i poszłaś do pokoju.

~Co mam teraz robić?Nie mam misji...Nudzę się!~Patrzyłaś się w sufit.Nie wiedziałaś co robić...Czekałaś na Hidana...Dzięki niemu poprawiał ci się humor.Drzwi się otworzyły i do pokoju wkroczył szaro włosy.

-HIDAN!NARESZCIE!Tak się nudzę.

-Niedługo idę na popie*doloną misję.Mam godzinę.

-H-Hidan...A kiedy wrócicie?I w ogóle z kim idziesz?

-Nawet nie wiem na czym będzie polegała misja, więc nie mogę powiedzieć kiedy wrócimy...A idę z Kakuzu.

-A...Obiecasz mi,że wrócisz?-Zapytałaś z niepokojem.

-Haha![Imię]...Choćby nie wiem co się stało i tak nie umrę, więc oczywiście,że wrócę!

-Mamy godzinę tak?

-No...

Przytuliłaś go i pocałowałaś.Jeszcze nigdy Hidan nie poszedł bez ciebie na misję...No raczej w czasie twojego pobytu w Akatsuki...Bałaś się,że go stracisz...Może nie było to możliwe ale i tak się bałaś...Bałaś się,że już nigdy go nie zobaczysz,a wszystko przez durną misję.

-Więc co...Ja idę-Uśmiechnął się.

-AA! Chodź tu-Walnęłaś go na łóżko i usiadłaś na nim.Złączyłaś wasze usta.

-Czemu,aż tak się boisz,że nie wrócę...

-Ty byś się o mnie nie bał.

-Gdyby pomyśleć logicznie...

-OD KIEDY?!

-CO?!

-OD KIEDY TY MYŚLISZ LOGICZNIE?!-Zaśmiałaś się.Uśmiechnął się zadziornie.

-No to zaczynamy...

-Heh...Wiesz ile razy próbowałeś to zrobić?

-Dużo...

-Dzisiaj ci ulegnę HAHA!

-NARESZCIE!-Zaczęliście się śmiać i....

{I właśnie stało się to na co zboczeńcy :D czekali ale ja nie będę robić scen 18+. Czm. ?A bo wiecie... :D TAK PO PROSTU! Teraz moi drodzy mnie niech nie zabijają ale mam pytanie...Co jeśli dam kilka rozdziałów smutnych a później Happy End? Tak...Nie przesłyszeliście się...Zamierzam niedługo kończyć tą opowieść ale nie teraz! BŁAGAM NIE ZABIJAJCIE MNIE! :(  

Może pomysły na 3 książkę...CO POWIECIE NA...Hm...Itachi x Reader....LUB Naruto x Reader ...A może coś innego? 

Z przeprosinami:PoZiOmKoWaTa!



Hidan x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz