One: I won't work with her !

2.6K 68 0
                                    

Obudziłam się o 7.00, a dziś jest szkoła. Piekło potocznie szkoła. Nienawidzę chodzić do szkoły jedyny plus to taki, że na każdej lekcji siedzę z Vanessą. Szybko wstałam i poszłam do łazienki się ogarnąć. Nałożyłam lekki make-up. Uczesałam włosy w koka, wyszłam z łazienki i poszłam do szafy. W co ja się teraz ubiorę ?! Nigdy nie wiem w co się ubrać, ale zawsze mam pełną ubrań szafę. Ugh... niech pomyślę. Założyłam bokserkę z napisem "Don't Care", poszarpane, krótkie spodenki i fioletowe Vansy. Zeszłam na dół, moja mama już zrobiła mi śniadanie. Zjadłam kanapki i wypiłam sok. Skoczyłam jeszcze na górę po torbę z książkami. Pożegnałam się z mamą i wyszłam z domu. Van oczywiście czekała na mnie przed moim domem. Wyszła podwórka i ruszyłyśmy w stronę budy.

- Gotowa na piekło ? - zaśmiałam się.

- Jeszcze nie - śmiała się razem ze mną.

Po pół godzinie byłyśmy przed budynkiem. Śmiałyśmy się z naszych głupot, dopóki nie zobaczyłyśmy tych dwóch zapatrzonych w siebie dupków Justin'a i David'a, wtedy jeszcze bardziej się roześmiałyśmy.

- No kogo my tu widzimy ! Cyrus, taka ślicznotka jak ty nie powinna chodzić sama do szkoły - powiedział Bieber, jeden z tych dupków.

- Taa, taa. Chodź Van idziemy stąd. Niech ci dwaj poromansują sobie z tymi swoimi dziwkami - zaśmiałam się.

- Cholera ! Zadziorna, lubię takie ! - łobuzersko się uśmiechnął, ukazując przy tym szereg równych, białych zębów.

Przyznaję ma przepiękny uśmiech, a te brązowe, piękne... Cholera ! Miley o czym ty myślisz. Przestań ! Wróć na ziemię ! Ruszyłam w stronę szkoły, nagle poczułam czyjąś dłoń na mojej dłoni. Odwróciłam się i spojrzałam Bieber'owi w oczy. Nasze twarze dzieliły centymetry. Natychmiastowo odsunęłam się od niego i ruszyłam w stronę głównego wejścia. Ten dupek cały czas za mną szedł, miałam go dość odwróciła się.

- Odwal się ode mnie ! Czego nie rozumiesz w tym zadaniu ?! - krzyknęłam, a wszystkie oczy znalazły się na naszej dwójce.

- Właśnie całego zdania ! - krzyknął z uśmieszkiem.

- To zrozum i odwal się - powiedziałam i przyśpieszyłam kroku - chodź Van idziemy !.

- Już idę ! - krzyknęła i podbiegła do mnie.

Szłyśmy szybko w stronę drzwi, ponieważ była już za 7.50. Miałyśmy już wchodzić, gdy ktoś z tyłu wołał moje imię odwróciłam się. Zobaczyłam tych dwóch uśmiechniętych dupków. David patrzył z uśmiechem na Van, a Justin na mnie.

- Cyrus ! Jeszcze zobaczysz, będziesz moja !

- Tak, tak ! Wmawiaj to sobie dalej ! - odkrzyknęłam i weszłam do budy.

Wszyscy zwrócili na mnie wzrok gdyż byłam tak zdenerwowana na tego dupka, że zamiast normalnie otworzyć drzwi, po prostu je kopnęłam. Poszłam z Vanessą do naszych szafek, na szczęście były koło siebie. Wyjęłyśmy potrzebne książki i ruszyłyśmy w stronę klasy od matmy. Pięknie dosyć, że spotkałam tych dupków to jeszcze lekcje zaczynam od tego debilnego przedmiotu, no po prostu przepięknie. Czujesz ten sarkazm ? Weszłyśmy do sali i zajęłyśmy nasze miejsca. Zadzwonił dzwonek, zaczęła się nudna lekcja. Jak zawsze zamiast uważać gadałam z Van. Chciałam się dowiedzieć dlaczego, wtedy zamiast iść ze mną do drzwi, stała tam z tym David'em.

- Słuchaj. Czemu wtedy zamiast iść ze mną stałaś z tym dupkiem ?

- To nie tak, jak myślisz - zatrzymała się i wzięła głęboki wdech - Wiesz, że mój ojciec ma gang ? - spytała szeptem.

- No tak, nie pamiętasz jestem w nim od roku - zaśmiałam się szeptem - No to czemu tam z nim stałaś ?

- Hahaha, zapomniałam. Mój tata zatrudnił David'a i chciał, żebym mu powiedziała, że ma zadanie - wytłumaczyła.

We Could Be FireOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz