Zdrada

1.9K 72 11
                                    

   — Fajnie, że masz te bilety, ale nie mogę z tobą jechać. Wybacz. — Daniel oczywiście, jak zwykle, zignorował moją prośbę. Ostatnio często to robił.

   — Dobrze, pojadę sama. Albo wezmę Maję. Idź już, bo moja matka się wkurzy. — Praktycznie wyrzuciłam go z mieszkania.

Nie chciałam, by widział moje łzy. Zbyt często przy nim sobie na to pozwalałam. Gdy wyszedł, poszłam po prostu do swojego pokoju i rzuciłam się na łóżko, by móc ponieść się swojej bezgranicznej rozpaczy. Akurat teraz, gdy moje marzenie miało się spełnić, on musiał prawie że mnie rzucić.

Nazajutrz postanowiłam go odwiedzić i spróbować jeszcze ratować nasz związek.
Niestety, ale gdy weszłam do jego mieszkania, on nie był sam. Towarzyszyła mu nasza piękna nowa sąsiadka – Tamara.

Gdy tak stałam i patrzyłam jak pieprzy się z nią w swoim łóżku, w którym tyle razy spędzałam czas całując się z nim, obejmowała mnie ogromna rozpacz. Znów.

Liczyłam, że wymknę się niepostrzeżenie, lecz teraz właśnie ta suka musiała podnieść wzrok...

   — O hej, Elena. Nie wiedzieliśmy, że przyjdziesz, ale wiesz, trójkątów to ja nie lubię — rzekła, po czym oboje się roześmiali.

Nie czekając ani chwili dłużej wymaszerowałam z tego okropnego miejsca. Nie spodziewałam się tego po nim.

Wieczorem, gdy się już pakowałam, zadzwoniła Maja.

   — Hej, kochana. Dawno nie gadałyśmy. Co tam u ciebie? — spytała.

   — No w sumie aż cały dzień haha. Ah, wiesz nic nowego. Poza tym, że mój chłopak, a teraz już raczej eks chłopak ruchał się z Tamarą w swoim łóżku, gdy go odwiedziłam, to świetnie. Właśnie się pakuję.

   — Coooo?!!! Jak on mógł ci to zrobić? Co za kretyn! Jak go tylko dorwę to nie żyje!

Nie zdążyła dokończyć, bo jej przerwałam:
— Nie ma co rozpaczać, ale jutro się widzimy. O ósmej, tak? Wpadniesz po mnie? — spytałam, niechcąc przeciągać tej rozmowy.

   — Taaak jasne, ale tej rozmowy nie skończyłyśmy. — Zastrzegła.

   — A i wiesz, muszę się w końcu dowiedzieć, który to ten piłkarz ci się podoba. Coś za bardzo to ukrywasz. — Zaśmiała się, a ja szybko się pożegnałam i odłożyłam telefon.

Love without borders (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz