Koniec

4.9K 302 110
                                    

Wraz z V zameldowaliśmy się w hotelu i poszliśmy do naszego apartamentu. No co? Jeżeli balować za kaskę Rapiego to na fulla. Hehe. Tae postanowił iż się zdrzemnie, a ja w tym czasie włączyłam telefon i już od pierwszego dotknięcia ekranu zaatakowały mnie wiadomości.

Mężuś:Wiesz, że cię znajdziemy, porywaczko? ;))

Mężuś:Nie ukryjesz się nawet w NY.

Mężuś:A wtedy cię zgwałcę.

Mężuś:A tak na poważnie... Przepraszam się za tamto.

Mężuś:Mam nadzieję, że nie zginęłaś w wypadku samolotowym?

Mężuś:A były na pokładzie szejki?

Mężuś:Jeżeli araby zrobiły alah akhbar w samolocie to wszystkich muzumanów wyjebe w powietrze.

Mężuś:A czy pisałem, że cię przepraszam? <3

Przewróciłam oczami i zamknęłam wiadomości Jimina. Weszłam teraz w wiado Rapiego bo jego byłam nabardziej ciekawa.

Rapi:ZŁODZIEJ.

Rapi:Kurwaa jak się blokuje karte. :C

Rapi:Zajebe cie a potem zgwałcę.

LOL. Co oni się na te gwałcenie uparli? Przecie ja bym ich prędzej zgwałciła. A sens tkwi w tym, że nie mam nawet czym. :'')

Wyłączyłam telefon po czym poszłam do łazienki się odświeżyć. Jedynie pozostaję nam czekanie na tych idiotów i śmianie się niebo głosy z tych kurwozjebów.

<JIMIN>

Gdy wysiedliśmy z samolotu Jinek wyszukał gdzie tamci są. A jak? A bo on to jakiś tajniak kurna. A tak na serio? Sprawdziliśmy wyciągi karty Rapiego. Którą oczywiście Klaud płaciła. Joł joł madafaka Klaud jest głupia prawda taka. Od razu pojechaliśmy taxówką pod ten hotel i z buta weszliśmy do hotelu. Babka w rejstracji nie chciała nam powiedzieć jaki mają pokój, ale ją przekupiliśmy i tyle w temacie. Otworzyliśmy drzwi od ich pokoju (jprdl nie zamknęli się rzal) i zauważyliśmy V śpiącego na łóżku i Klaudie wychodzącą z łazienki w samym ręczniku na nasz widok. Ekhm. No spadł jej znów ten nie szczęsny ręcznik.

K:No jasna cholera! Co ja mam z tymi ręcznikami!!

JK:Ona jest...

S:Idealna...

<Klaudia>

JK:Ona jest...

S:Idealna...

No jak ja to usłyszałam miałam ochotę ich zabić z miejsca. A swoją drogą. CO KURWA JEST Z TYMI RĘCZNIKAMI, ŻE ZAWSZE JAK KTÓRYŚ WŁAZI TO ON SPADA!!!

JA:Nie patrzeć się zboczeńce!

RM:Łatwo ci mówić...

J:Stanął mi.

JA:NOSZ KURWA MAĆ ODWRACAĆ SIĘ ZŁAMANE CHUJE!

Po mojej wypowiedzie szóstka chłopaków posłusznie się odwróciła. Chociaż ukradkiem widziałam jak Jimin spogląda na mnie. Gdy ubrałam się wyszłam do chłopaków którzy tępo patrzyli się w ścianę.

JA:Co jest?

RM:A jak myślisz? Każdy normalny facet by brał cię od razu, a my to jakieś cioty jesteśmy.

JH:Jeszcze posłusznie się odwróciliśmy..

JM:Brak słów.

S:Nasz ród Bangtan Boys został z hańbiony.

♚ Fałszywy Plakat /BTS/ ♚Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz