M: *szepcze dziewczynie do ucha* Wiesz, ja ten tego...
Ja cię k-ko-kocham...
*oboje burak na twarzy*
*Za drzwiami*
Lil: Ludzie zrobił to, brawa! ^^
*W pokoju*
D: ...
M: Przepraszam cię, że musiałaś się o tym dowiedzieć...
D: Ty głupku! Ja ciebie też kocham! *rzuca się chłopakowi na szyje*
M: *łapie ją w tali i całuje delikatnie, a zarazem namiętnie*
*Za drzwiami*
Ann: Głupota + głupota = ❤
Tim aka szampon dał radę!
E.J.: Nowa para lvl up! ;-;
*Gołąbeczki wychodzą z pokoju*
M: *bierze dziewczynę w stylu panny młodej* Idziemy moja księżniczko ❤
D: A dokąd?
M: W piękne miejsce...
D: No to ten, narazie!
*I tak wszyscy się rozeszli
(Dla jasności oni poszli do lasu)*
*Time skip Wieczór*
*Demonika wchodzi do kuchni z grymasem na twarzy, gdzie zastała ekipę swatek, za nią przybiega Masky*
D: Mój kochany chłopak jest gupi!
M: Ej o nie przesadzaj no! T^T
Lil: Masky co żeś odpierdolił?
M: Ja nic! T^T
D: Nie kuźde wcale! ;-;
E.J.: Ale co się staneło?
C.P.: Tim mów albo Off cię zgwałci 😏😏😏
Ann: Albo zawołam Tobiasza i jego armię Goferów!!!
D: No bo jesteśmy razem od 6 i pół godziny, a ten chce już 😏
M: Oj misiaczku, no bo ja cię tak strasznie kocham! T^T
E.J.: Tim i tak nie zaruchasz uwierz mi na początku gdy poznam Lili też tak było
*szepcze Masky'emu*
Jak popieścisz będzie gud i na pewno coś ugrasz ...
C.P.: Ja jestem wyjątkiem! ^^
D: Spierdalać zboczeńce... ;-;
M: Ale z nią nic nie ugrasz T^T
Lil: Demo chodź no na słówko.
D: Nom?
Lil: Słuchaj weź pozwól Timowi
chociaż na grę wstępną co?
D: Ech no niech mu już będzie... T^T
Masky!
M: Tak myszuniu?
D: Ale tylko gra wstępna...
M: Yay ^^ *przerzuca Demonikę przez ramię i biegnie do swojego pokoju*
Lil: Jej tak trzymać Demi, zobaczysz będzie fajnie!
D: *przewraca wymownie oczami*
E.J.: Candy bądźmy dumni z Masky'ego ^^
*Słychać krzyki z pokoju*
D: Ała! Ale nie gryź!
M: I tak wiem, że to lubisz...
*łobuzerski uśmieszek*
E.J.: Ech ta duma...
Ann: I te skojarzenia...
c.H.: Jak on gryzie maską, jak?!
Lil: Przecież pewnie ją zdjął...
-,-"
E.J.: A ty myślisz, że jak ja pieściłem Lili? Musiałem zdjąć maskę debilu... -,-"
*Time skip 1 godzina*
*Demonika z Masky'm wchodzą do kuchni, on z rozpietą bluzą i krzywo założoną maską, a ona cała w malinkach, siadaj zdyszani*
E.J. Woo Masky szalejesz!
Lil: Demo zaparzyć ci meliskę?
D: Tak poproszę ^^
Lil: *podaje jej meliskę* Trzymaj, ale aż tak źle chyba nie było co?
D: Nie źle nie było, wręcz odwrotnie, tylko potrzebuje się trochę ogarnąć...
Lil: Zrozumiałe...
c.H.: Demi nie chcę nic mówić ale byliście BARDZO cicho...
Lil: Masky to proxy Slendera, oni zawsze są cicho, jak ninja...
c.H.: Oke doke zrozumiano.
E.J.: Masky ty draniu! Pierwszy dzień z dziewczyną i już? Szaleństwo Tim, szaleństwo!
M: Ach tak to już jest, ale było bosko...
D: Dobra pogaduszki pogaduszkami, a teraz powiedzcie mi jak się pozbyć tego gówna z mojego ciała?!
c.H.: Że wuuuut?
Lil: Wtf, takiego białego jak pasta do zębów?
D: Fuu nie! Chodzi mi o malinki geniusze!
M: *śmiech tak bardzo*
E.J.: Same znikną po jakimś czasie...😏
D: Idę wziąć kąpiel, gorącą, z pianą i bąbelkami...
M: Czekaj na mnie!
D: To rusz dupe...
M: ^^
*Time skip 30 min*
*Czyściochy wracają z kapieli*
D: Wróciliśmy! ^^
E.J.: Ałaaaaaaa ale razi ta czystoś!
D: -,-"
M: Ej jest późno a jutro pierwsza misja z Demoniką, chodźmy spać.
Wszyscy: No już, już...
*I tak wszyscy poszli spać, Demonika z Tim'em, Holly z Candy'm, Lili z Jack'iem, a Lunia, Isza i Oreo spędziły cały dzień z Offenderem, Toby'm i Helen'em, i nikt nie wie co się z nimi działo*
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tak wiem zwaliłam ten rozdział, był mało śmieszny i krótki ;-; ale chciałam w końcu jakąś miłostkę tu przeprowadzić, przysięgam na dobre imię pisarki, że na następny raz postaram się bardziej ;-;
CZYTASZ
^^ Creepypasta I Ja ^^
FanfictionOpowieść o tych pojebach do których się wprowadzam i zaczynam rewolucję! Występuje ja i moi przyjaciele. Jestem dysortografikiem!!! Więc, proszę nie wytykać mi błędów ortograficznych ani gdzie nie powinno być a gdzie powinien być przecinek!!! No...
Tak wiele miłości jednego dnia...
Zacznij od początku
