Five✧Virginity

6.3K 278 26
                                    

+

Ashton słuchał ciężkiego oddychania Lukea, wiedział, że musi postępować z nim powoli. Pochylił się i pocałował ramię Lukea, złożył jeszcze kilka innych zanim przeniósł się powoli pocałunkami na jego szyję. Przejechał po skórze pod uchem uległego wywołał u niego dreszcze i przechylenie głowy na bok. "Wszystko w porządku?" Szepnął Ashton."T-tak. Więcej proszę." Jeknął wiercąc się na jego kolanach. Oddech dominanta uwiązł w gardle kiedy posunął się w dół i otarł się o jego erekcję jednak wciąż trzymał biodra chłopaka.


"Na kolana chłopczyku." Rzekł Ashton. Luke kiwnął głową i zsunął się z jego kolan. Stanął na czworakach, a jego tyłek był uniesiony w powietrzu.

"Przygotuje cię, na początku będzie trochę nieprzyjemnie, ale obiecuję, że potem będzie lepiej." Powiedział  całując w dół grzbiet Lukea. Chłopak przytaknął jak Ashton sięgnął i chwycił małą butelkę, otworzył ją i wycisnął trochę płynu na swoje palce. Pieścił biodro Lukea i włożył pojedynczy palec do jego dziurki. Wygiął plecy i szeptał, przygryzł warge na uczucie palca Ashtona w jego wnętrzu. Kiedy dominant uważał że jest gotowy dodał kolejny palec, wywołując u Lukea głośny jęk. "S-sir!" Z powrotem zaczął poruszać palcami. "Proszę, więcej sir!" Zajeczęczał kiedy Ashton poruszał ramieniem rozciągając go.

"Nie błagaj, chłopczyku." Ashton wyciągnął swoje palce i odwrócił Lukea. Zdjął swoje bokserki chwycił kondoma, nałożył go ustawiając się za Lukem. "Pamiętasz bezpieczne słowo?" Zapytał. "Cz-czerwony." Uległy przytaknął niecierpliwie. "Jesteś pewny, że tego chcesz? Nie chcę cię do czegokolwiek zmuszać, Luke." Ashton wachał się patrząc na twarz chłopaka. Ponownie przytaknął, "Tak, je-jestem pewien."

Powoli wszedł w niego, sprawiając, że przygryzł wargę od płaczu z bólu. Ashton złączył ich usta razem, aby rozproszyć go od znacznego bólu. Luke rozchylił wargi pozwalając Ashtonowi poznać jego usta. Kilka minut później odsunęli się od siebie, Luke otworzył oczy i skinął głową, Powoli wbił się w niego, chłopak jęknął na uczucie Ashtona w sobie. Uległy owniął swoje nogi wokół tali Ashtona przyciągając go bliżej. "Dobry chłopiec." Zanucił, "Tak dobry dla mnie." Pochylił się zasysając lekkie różowe ślady na szyi i klatce piersiowej Lukea.

"T-tatusiu." Powiedział i lekko zajęczał. Ashton uderzył o jego biodra głośno jęcząc i odrzucając głowę w tył. "Jestem b-blisko." Jęczał. Ashton przytaknął w zgodzie, luke doszedł między ich klatki piersiowe. Ashton następnie spuścił się w prezerwatywie. Wyszedł z niego powodując grymas Lukea na uczucie pustki, zdjął kondoma i wyrzucił go do śmietnika.

Pocałował czoło Lukea, przesuwając grzykwę, która utknęła na jego czole "Śpij chłopczyku." Ashton przykrył ich kołdrą "Dziękuję Sir." Wymamrotał i przytulił się do piersi dominanta.

Ashton nigdy nie był tym, który się przytula po seksie lub w ogóle, ale zamiast tego owinął rękę wokół małego uległego i rysował małe kółka na jego plecach.

Baby boy °·. lashton Where stories live. Discover now