*I tak szli w ciszy aż znaleźli się na polanie otoczonej przez las, niedaleko płynęła rzeka, która zamieniła się w wodospad*
D: Emm... Więc, co mam robić?
M: Narpiew przybierz sobie imię, którym będziesz się posługiwała podczas zabijania.
*Chwilę się zastanawia*
D: Hmm... W szkole nazywali mnie Dream Monster, chyba przybiorę to imię.
M: Rozumiem, chociaż nie powiedziałbym, że jesteś potworem, snem to może i tak, ale nie potworem, w życiu!
D: Czej... Co mówiłeś? XD
M: Nie ja nic...
Ok, wiesz co, żeby to imię pasowało to poprosimy Zalgo aby nauczył cię, zmieniać się w twoją drugą postać.
D: No ok, ale już? Tak teraz, czy kiedy?
M: Kiedy...
D: ...
M: Dobra, podstawa każdego zabójcy to broń, jaką ty masz?
D: Wiesz, czary są zawsze dobrą opcją XD
M: Hmm... ciekawe rozwiązanie
D: Cnie? XD I jeszcze mam taki żajebiszty sposób na zabijanie XD
T: Wal jak Masky cegłą!
M: ...
D: Będę wnikać do umysłu śpiącej ofiary i wywoływać koszmary senne, które wysadzą jej głowę! *-*
H: Jesteś chora...
D: Wiem *-*
M: A więc ostatnia i najważniejsza rzecz, prawie każda creepypasta ma coś takiego jak swój tekst i znak rozpoznawczy, nawet ten jełop Jeff ma swoje głupie "Go to Sleep..." i wycina ofiarą te swoje pierdolone uśmiechy!
Masz jakiś pomysł na swój tekst rozpoznawczy?
D: Jak byłam mała to mama czytała mi taką straszną książkę o potworach i jeden tekst zapadł mi w pamięć, "A jednak, potwory istnieją..." myślę, że będzie to idealny tekst dla mnie...
M: Świetnie, a znak rozpoznawczy?
D: Ann opowiadała mi kiedyś o mózgu i z jakich części się składa, zaciekawiła mnie część mózgu odpowiedzialna za sny, może będę po rozsadzeniu głowy zabierać ją i kłaść na łóżku następnej ofiary?
M: Genialne! Ok ja byłem odpowiedzialny za twoją osobowość, teraz Toby nauczy cię jak być skutecznym.
T: Demonika, każdy się czasem potyka i zostaje złapany, raz mu się uda uciec, a raz nie, dlatego dam ci te noże do rzucania i ten maleńki sztylecki, noś je zawsze ze sobą, nigdy przecież nie wiadomo co się wydarzy...
D: Dziękuję Toby...
T: A teraz nauczę cię trafiać do celu za każdym razem.
*Demonika wzięła noże do rzucania. Toby chwycił jedną ręką delikatnie dłoń demonicy, a drugą oplutł wokół jej tali, delikatnie przytulając ją do siebie. Demonika stała się czerwona jak burak. Masky siedział na drzewie i wszytko uważnie obserwował, i najwyraźniej nie spodobało mu się to co Toby robi z rękami. Zeskoczył z drzewa i do nich podbiegł*
M: Toby, może już starczy nauki rzucania do celu?!
T: Opanuj nerwy, jeszcze kilka lekcji jej się przyda ;)
D: Nie dzięki Toby, już nie potrzebuje twoich lekcji.
*Powiedziała po czym rzuciła w tarczę, nie patrząc. Nóż wbił się w sam środek. Toby'emu opadła szczeka, a Masky patrzył na demonicę z miną wygranego*
D: To jak, co dalej?
H: Nauczę cię znikać szybko i bezdźwięcznie...
D: Woo, Hoodie gdzie jesteś?
H: Za tobą...
D: Aaa!!! Helena mam zawał!
*Po kilku chwilach Demonika była już mistrzynią gry w chowanego. Proxy mieli już się zbierać do powrotu ale usłyszeli z polany obok jakieś dziwne odgłosy, więc postanowili to sprawdzić. Zobaczyli Holly, Ann, Oreo, Iszę i Lili jak odprawiają rytuał i składają Clockwork i Ninę bogu słońca w ofierze*
D: Emm... dziewczyny co wy robicie?
O: A co nie widać, że składamy te tutaj oto mięsa na nogach bogu słońca w ofierze?
c.H.: Chcecie się przyłączyć?
L: Proszę, Toby zabierz mnie od nich! T^T
T: Aaa! Zawał!!!
*Zza krzaków wyskakuje Lunia, i przyprawia wszystkich o zawał*
D: Nie, wiesz Holly podziękujemy, ale w bawcie się dobrze...
c.H.: Jak chcecie...
Ann: Wasza strata...
I: I tak mi to wisi, byle by się ich pozbyć...
D: Chodź Lunia idziemy spowrotem do rezydencji.
L: Oke doke...
*Grupka mniej chorych psychicznie ludziów była już w rezydencji. Toby z Lunią robili konkurs kto zje więcej gofrów, Hoidie razem z Jeff'em (wreszczie ożył!!!) poszli się zabawić i wrócą najpewniej jutro. Demonika tymczasem siedziała w salonie na kanapie i czytała książkę "Żyję z idiotami", w czytaniu przerwał jej Masky (kto by się spodziewał ;-; )*
M: Chej Demo, co tak siedzisz?
D: Nudzę się, więc czytam.
M: A nie chciałabyś może obejrzeć ze mną "Sinistera"?
D: Czy to przypadkiem nie ten film o grupowym zabijaniu się rodzin?
M: Właśnie ten ^^
D: No pewnie, że tak! ^^
M: Idź do mnie do pokoju i przyszykuj film, a ja zrobię pop corn.
D: Okej, tylko nie zapomnij wziąć pianek dla mnie!
M: Jak bym mógł ;D
*I tak minął im wieczór. Demonika w połowie filmu zasnęła, czego Masky nie zauważył*
M: No i jak się podobał film Demo?
D: Zzzzzz...
M: Demo?
*Tim obrócił się w jej stronę i w końcu zobaczył, że demonica zasnęła na jego ramieniu. Nie chcąc budzić dziewczyny delikatnie ułożył ją na swoim łóżku i przykrył kołderką, a sam położył się na łóżku Hoodie'ego i oddał się w objęcia Morfeusza*
******************************
No heja, taki trochę do dupy rozdział, i krótki taki jakiś -,-"
Demonika jako morderczyni, prezentuje się bardzo dobrze, więc może kiedyś napiszę jej historię, ale taką bardziej poważną, czyli prościej mówiąc stwożę o niej Creepypaste ;-;
Do następnego ^^
YOU ARE READING
^^ Creepypasta I Ja ^^
FanfictionOpowieść o tych pojebach do których się wprowadzam i zaczynam rewolucję! Występuje ja i moi przyjaciele. Jestem dysortografikiem!!! Więc, proszę nie wytykać mi błędów ortograficznych ani gdzie nie powinno być a gdzie powinien być przecinek!!! No...
Dream Monster
Start from the beginning
