33. Ręce przy sobie...

11K 595 14
                                    

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.



Po bardzo udanej randce wróciliśmy do domu. Odprowadził mnie pod same drzwi i słodko pocałował na dobranoc...

Następnego dnia wstałam dość późno. Nie szłam dziś do szkoły ponieważ musiałam się przygotować na to przyjęcie, do którego miałam przymiarkę. To jest bardzo ważny klient. I ojciec Adriana... Ale z tego co słyszałam ma go nie być. Podobno pojechał ze znajomymi na wycieczkę... Mniejsza w tym. Wstałam i wykonałam poranną toaletę. Specjalnie się nie starałam bo i tak za 3 godziny, czyli o 14:00 muszę się szykować na nowo. Zeszłam do kuchni, gdzie zastałam babcie.

- Dzień dobry babciu.

- Dzień dobry kochana.

Nalałam do mojego ulubionego kubka kawy i zabrałam się za przygotowanie śniadania. Przynajmniej Pani Wilson będzie miała mniej do roboty. Na przyjęciu miał być poczęstunek, więc żeby się nie zapychać a najeść zrobiłam sobie zdrową owsiankę.

Kiedy była gotowa usiadłam do stołu.

- Pan Jackson zapewne będzie chciał Cię poprosić, żebyś zaśpiewała dla gości. Więc przygotuj się, żebyś nie była zaskoczona.

- Coś z repertuaru klasycznego czy...

- Możesz zaśpiewać coś młodzieżowego. - Przerwała mi. - Może ożywisz choć trochę to zestarzałe towarzystwo.

Popatrzyłam na nią zaskoczona. Czy moja babcia to powiedziała? Czy ja się przesłyszałam?

- Co? - Spytała. - To, że jestem stara nie znaczy, że brak mi młodzieńczego drygu.

- Nic, nic. - Rzuciłam pośpiesznie. - Eee... Yyy... Czy suknia już jest?

- Tak, jest w moim gabinecie. Masz jeszcze dużo czasu, ale wyjedziemy wcześniej. Muszę porozmawiać z panem Jacksonem. - Powiedziała i zanim wyszła pogłaskała mnie po głowie.

Dobra. To było dziwne. Kocham babcie, ale nigdy nie miałyśmy bliskich stosunków. Nawet jak byłam mała...

Kiedy zjadłam śniadanie, poszłam do siebie i zabrałam się za malowanie paznokci. Wybrałam kolor czarny. Będzie pasował do sukienki. Nałożyłam dwie warstwy dla lepszego efektu.

Żeby makijaż też pasował zrobiłam smokey eye również w kolorze czarnym z dodatkowym różowym cieniem. Róż na policzki, bronzer na kości policzkowe. Delikatnie różowa szminka i gotowe.

Włosy zakręciłam na lokówce, żeby uzyskać lepszy skręt. Nie chciałam z nimi robić czegoś specjalnego, więc upięłam je ozdobnym grzebykiem z jednej strony, żeby mogły swobodnie spływać na plecy

Nim się spostrzegłam była już ta godzina. Poszłam do gabinetu babci po suknie i wróciłam do siebie. Leżała idealnie. Dobrałam do tego lekkie sandałki na dość wysokim obcasie i bardzo delikatną biżuterię. Uwielbiam taką.
 Już gotowa zgarnęłam kopertówkę i zeszłam do salony. Widząc Huntera w garniturze uśmiechnęłam się i wykonałam obrót z dygnięciem.

- I jak?

- Ło, ło, ło. Cóż to? Gwiazda spadła z nieba? - Uśmiechnął się.

-O jej. Bo się jeszcze zarumienię. - Powiedziałam kokieteryjnym głosem, wachlując się. Roześmiał się i podszedł do mnie. Złożył słodki pocałunek na moich ustach.

- Wyglądasz ślicznie. - Wyszeptał.

- E- khem. - Odsunęliśmy się od siebie. - Możemy już jechać?

- Oczywiście. Pani przodem. - Odpowiedział, otwierając drzwi przed babcią. Kiedy przechodziłam przez drzwi puścił do mnie oczko.

30 minut później byliśmy już na miejscu. Przez pierwsze dwie godziny były straaaaszne nudy. Potem zaczęły się tańce. I to była już lepsza część. Hunter był świetnym tancerzem. Podczas przyjęcia nie ukrywaliśmy, że jesteśmy razem. I tak jak przewidziała babcia, pan Jackson poprosił mnie o wykonanie jakiegoś utworu. Dlatego, właśnie kroczyłam na podest. Kiedy stanęłam przed publicznością przedstawiłam się i zaczęłam śpiewać.

Kiedy skończyłam i zeszłam z podestu, drogę zaszedł mi Adrian.

- Cześć kotku... - Wymruczał.

- Co Ty tu robisz? - Warknęłam. - Miałeś być na wycieczce!

- Kiedy usłyszałem, że masz tu dziś przyjść, nie mogłem przepuścić takiej okazji.

- Jesteś...

- ...idiotą, który wpieprza się w życie innych. - Dokończył za mnie Hunter.

- Ohhh, jest i Hunter. Kto by pomyślał?

- Lepiej skończ, zanim powiesz za dużo.

- Grozisz mi?

- Mogę zacząć.

- Uważaj co mówisz!

- Hunter, nie. Serio. Nie warto. - Powiedziałam zanim zdążył coś powiedzieć i złapałam go za ramię.

- Coś przegapiłem? Od kiedy ze sobą rozmawiacie?

- Nie Twój zasrany interes. - Warknął Hunter.

- Szybko znalazłaś kogoś nowego Delio. Ale rozczarowałaś mnie, że wybrałaś akurat jego.

Zrobiłam krok w jego stronę, jednak Hunter mnie zatrzymał.

- Delio sama mówiłaś, że nie warto. Poza tym ślicznie wyglądasz. Ale ja mogę sobie na to pozwolić. - Powiedział i zamachnął się, uderzając Adriana pięścią w twarz. Ten chcąc mu oddać wziął rozmach. I w tym momencie wydarzyły się 3 rzeczy. Ktoś na mnie wpadł. Ja poleciałam na Huntera, który się potknął, przez co ja co dostałam w twarz. Cholera! Czując piekący ból, zgiełam się w pół i przyłożyłam dłoń do policzka.

- Delia! Wszystko w porządku? - Spytał Hunter, kucając przede mną. - Odsuń się od niej!. - Warknął do kogoś za mną.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

2 minuty później.

Siedzę na blacie w kuchni, a Hunter stoi między moimi nogami, przykładając woreczek z lodem do mojego policzka.

- Czy możemy przeżyć choć jeden dzień bez jakiegoś dramatu? - Spytałam.

- Chyba nie. - Powiedział z uśmiechem. -Bardzo boli?

- Trochę.

Odłożył worek z lodem na blat, a drugą rękę przyłożył do mojego policzka i pocałował mnie delikatnie w bolące miejsce.

- A teraz?

- Trochę mniej.

Cmoknął mnie znowu.

- I jak?

- Prawie całkowicie przestało.

Jeszcze jeden całus.

- Przeszło?

- Całkowicie.

- Jestem całkiem usatysfakcjonowany przebiegiem leczenia. - Wymruczał z uśmiechem nim nasze usta się spotkały...



                   --------------------------------------------------------------------------

Kolejny rozdział! Łapki  w górę, kto czyta <3 I dziękuję. Dzięki Wam " Wygrane uczucie " ma już 6,3K wyświetleń, 561 głosów. Całusy dla wspaniałych czytelników :****

Polecam również One Shoty, które piszę razem z  Lilianna54 <3

Muzyka: Little Mix - Love Me Like You.

Wygrane uczucieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz