Po szybkim prysznicu, zabrałam się za makijaż. Kreska na górnej powiece, tusz i lekko podkreślone brwi. Do tego szminka w odcieniu bardzo ciemnej fuksji. Włosy zostawiłam luźno spływające na plecach. Jeszcze tylko mała czarna, baleriny na lekkim obcasie i jestem gotowa.
Zamykam drzwi na klucz i wyrzucam buty przez okno. Powoli przechodzę przez parapet i zaczynam schodzić w dół. Odbiegam kilka kroków od domu i zakładam buty, po czym poprawiam włosy i dodaję błyszczykiem połysku moim ustom. Za zakrętem pojawia się sylwetka Monici, do której podchodzę.
- Gotowa na szaleństwa? - Pyta z uśmiechem. Odpowiadam tym samym.
- Jak zawsze.
Po ok. 15 minutach marszu jesteśmy na miejscu, gdzie od razu pochłania nas masa ludzi. Wśród tłumu zauważyłam znajomą twarz, która zaczyna kierować się z moją stronę.
- Delia! Cześć. - Uśmiechnął się, po czym pocałował mnie w policzek na przywitanie.
- Cześć Jase.
- Wyglądasz bosko. - Powiedział z uznaniem.
- Dziękuję. Tobie też niczego nie brakuję.
- Uff. - Odetchnął z ulgą. - Starałem się.
Roześmiałam się na jego słowa.
- Przyszłaś sama?
- Nie. Jest ze mną Monica. - Odwróciłam się. - A przynajmniej byłam. Szła za mną przed chwilą... A ty przyszedłeś sam?
- Teoretycznie tak.
- Teoretycznie?
- Właśnie tak. Zatańczysz?
- Pewnie.
Tańczyliśmy szaleńczo do pewnego żywego kawałka wyśpiewując słowa piosenki. Po takiej ilości obrotów powinnam mieć zawroty, jednak bawiłam się świetnie.
- Może pójdziemy się napić? - Spytał po chyba 4 przetańczonych piosenkach.
- Jasne. Usycham z pragnienia.
Zaczęliśmy przeciskać się przez tłum, do stołu pod ścianą, po czym zabraliśmy dwa plastikowe kubki z napojem.
- Chciałem Cię o coś zapytać. - Zaczął trochę głośno ponieważ ktoś pogłośnił muzykę.
- Więc pytaj.
- Wiesz to trochę niezręczne. - Dodał zawstydzony. Teraz to mnie zaciekawił. - Chodzi o to, że chciałem spytać o Monicę. Czy ona się z kimś teraz spotyka?
- Wiedziałam! - Krzyknęłam z uśmiechem. - Wiedziałam, że coś jest na rzeczy jak tylko zaczęliście rozmawiać na stołówce!
- No tak...
- Nie musisz się tłumaczyć. - Przerywam mu. - Monica jest wolna. Na pewno się ucieszy jeśli zaprosisz ją do tańca.
- Okej. - Powiedział z ulgą.
- Więc idź. Nie czekaj.
- Na pewno?
- Tak. Ona gdzieś tam czeka...
- Dobra. To do zobaczenia.
- Paa.
Usiadłam na jednym z ustawionych krzeseł, żeby chwilę odpocząć.
- A gdzie Twój książę?
- Szuka księżniczki. - Odpowiedziałam spoglądając na Huntera.
- Co tu robisz?
- A jak to wygląda?
- Wiem jak może wyglądać za chwile.
- Tak?
- Tak. Zatańczmy.
- Nie brzmi to jak pytanie.
- Bo nim nie jest. - Mówi puszczając oczko i podciągając mnie do pionu. Obejmując mnie w talii prowadzi mnie w stronę tańczących par. Właśnie zaczęliśmy się poruszać w rytm muzyki.
- Mam nadzieję, że nie okażesz się fatalnym tancerzem.
- Mam nadzieję, że ty również nie sprawisz, że będę miał traumę. - Powiedział z uśmiechem, kiedy wtrącił się trzeci głos.
- Hunter, odbijany. - Zmarszczyłam nos na dźwięk głosu. Serio?
- Jestem zajęty Steph. - Odpowiedział patrząc na mnie. Podniosłam brew w niemym sarkastycznym " Naprawdę? " , na co się uśmiechnął.
- Mieliśmy zatańczyć! - Pisnęła.
- Jestem zajęty. - Powtórzył.
- Zobaczymy. - Warknęła i odeszła.
- Kłopoty w raju? - Spytałam współczująco?
- Hahaha, raj możemy stworzyć razem. - Odparł, po czym całkowicie daliśmy się pochłonąć muzyce...
-----------------------------------------------------------------------------------
I jest kolejny rozdział :D Liczę na to, że jutro uda mi się dodać jeszcze jeden. Mam nadzieję, że się spodoba :* Komu tak, niech gwiazdkuję i komentuję :* Gorąco polecam " Ostatnią nadzieję " Anastasii5418 :*
Muzyka: Jessie + Ariana + Nicki - Bang bang
CZYTASZ
Wygrane uczucie
RomanceOna nienawidzi jego, on nienawidzi jej, lecz ich drogi wiecznie się krzyżują. - Dobrze - Odparłam i czekałam. Powoli zaczął pochylać się w moją stronę, a ja myślałam, że serce wyskoczy mi z piersi. Kiedy jego wargi dotknęły moich, moje serce stanę...