Rozdział 3

2.2K 126 1
                                    

Sobota.

Obudziło mnie promienie słońca, bo ja taka mądra jestem że zapomniałam zasłonić rolety. Ale trudno. Chciałam wstać lecz coś mi przeszkodziło. A raczej ktoś. Na moich piersiach leżała kogoś głowa. Ale po chwili zastanowienia się poczułam zapach perfum Kamila. Szturchałam go, wszystko robiłam, ale on ma twardy sen. Wiec postanowiłam go obudzić.

- Kamil. Wstawaj.- powiedziałam i przejechałam ręką po jego nagich plecach. Na co on słodko zamruczał jak mały kotek. A on dalej nic. Więc były dwa wyjścia musiałam go pocałować lub zrzucić go z łóżka. Wybrałam tą drugą opcję. Zrzucenie go z łóżka było najlepszym rozwiązaniem. Gdy wygramoliłam się spod kądry zrzuciłam go. On się ocknął i popatrzył na mnie wzrokiem który ma zabijać.

- Ty mała żmijo. Pożałujesz tego!- powiedział. A ja wybiegłam pędem z pokoju a on za mną. Wbiegłam do kuchni w której siedział Marcin, Max, Bartek, Mateusz i Kuba. Zapewnie o czymś gadali. Pobiegłam szybko za Marcina.

- Co się stało? - zapytał Marcin
- Nie wiem skąd on znalazł się w moim pokoju. Na moim łóżku. Skąd jego głowa znalazła się na moich piersiach. I ja nie mogłam wstać więc musiałam go z rzucić z łóżka. No i on zaczął mnie gonić po całym domu a ja przed nim uciekałam. Ratuj mnie!- wyjaśniłam wszystko im. Nagle do kuchni wszedł Kamil.
- Więc tutaj się przede mną schowałaś. Dajcie mi ją.- powiedział Kamil. Ja już miałam zaprzeczyć ale chłopaki mnie wyprzedzili.
- A bierz sobie ją!- powiedzieli chłopaki chórem. Kamil wziął mnie na ręce w stylu panny młodej, na co ja zapiszczałam.
- Wiecie co?!!? Myślałam, że jesteście po mojej stronie a nie jego. Nienawidzę was!! Póść mnie brudasie!!!! - Nigdy cie nie puszczę księżniczko.-powiedział śmiejąc się pod nosem. Ja na to go biłam pięściami po plecach. -Jak nie przestaniesz to będzie kara.- powiedział, a ja nadal nie przestawałam i go dalej biłam po plecach pięściami. I chyba po minucie dostałam w tyłek, na co ja zapiszczałam. - Ty idioto!!!! - Mówiłem, że dostaniesz w tyłek. - powiedział ze małym śmiechem.I nagle on wskoczył ze mną do basenu. Na co ja zapiszczałam. A te głupole, czyli Marcin, Max, Mateusz, Bartek i Kuba zwijali się ze śmiechu na tarasie. Kiedy się wynurzyłam z wody to dopiero zobaczyłam że w basenie pływa sobie mój telefon!! Po prostu zabije gnoja!!! Kiedy on się wynurzył patrzył na mnie i na moją złą minę. Kiedy zobaczył, że mój telefon sobie pływa zaczął wychodzić z basenu, a ja za nim i pobiegłam za nim. Kiedy go złapałam to powiedziałam.
- Nienawidzę ciebie od teraz jeszcze bardziej
- Ale ja za to bardzo ciebie kocham. - powiedział i przyciągnął mnie do siebie i położył swoje ręce na moje zaróżowione policzki. Kiedy miałam coś powiedzieć to on mnie pocałował. NIE WIERZĘ!!!! On mnie POCAŁOWAŁ!!! To jest sen!! Po chwili oddałam pocałunek i za to on go jeszcze pogłębił. Kiedy się od siebie oderwaliśmy on powiedział...

***

Co myślicie o tym??
Karoliny marzenia się w końcu spełniły.
Następny rozdział zostanie napisany z perspektywy Kamila.
I dowiecie się co on czuje do Karoliny.
I będzie dużo się działo.

-

Przyjaciel Mojego Brata [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz