Rok 3 cz.1 i 2 [Edytowane]

787 51 3
                                    

(2756 słów)Postanowiłam połączyć te dwa rozdziały. Miłego czytania :3!

~~~~

- Mamo! Idę do Dziurawego Kotła.
Później wraz z rodziną Weasley zabiorę się na peron 9 i 3/4 !- krzyknęłam.
-Dobrze skarbie!- zamknęłam drzwi i ruszyłam w stronę przystanku.
Jakoś wolałam użyć dzisiaj mugolskiego środka transportu. Wsiadłam do autobus, założyłam słuchawki i włączyłam swoją ulubioną piosenkę.
Autobus ma specjalnie połączenie pomiędzy światem mugoli I czarodziejów.
Jednak mugolskie wynalazki potrafią być zaskakująco przydatne.

Po tysiącach listów wysyłanych przez wakacje nareszcie znów będę mogła ich zobaczyć.
Nie mogę się doczekać, aż ponownie zobaczę Alexa i bliźniaków.
Wysiadłam z autobusu i ruszyłam w stronę Dziurawego Kotła.
Otworzyłam drzwi, poczułam ciepłe powietrze oraz zapach przeróżnego jedzenia.
Kiedyś często przychodziła tutaj z rodzicami.
Oczywiście nie zabrakło kłótni Rona i Hermiony.
Trzymali w rękach swoje zwierzaki, więc zapewne znów o to się pokłócili . Nie czułam sympatii do rudowłosego chłopaka, w pewnym stopniu denerwowała mnie jego obecność. Sprawnym ruchem ominęłam kłócącą się parę i podeszłam do bliźniaków.
- Witam białowłosa piękności - wypowiedział szarmancko Georg.
Stało to się ich częstym przywitaniem, ktore nadal ich bawiło.
- Tak też miło was widzieć - szturchnęłam obu w ramię.
- Jak wam rudzielce minęły wakacje?- oparłam się o ścianę.
- A wiesz świetnie się bawiliśmy w Egipcie-powiedział Fred.
- No wiesz piramidy, wielbłądy i inne takie- dodał drugi bliźniak.
- Wiem co to Egipt nie musisz mi tłumaczyć. Dość duzo spędzałam czasu w towarzystwie mugoli -reszta rodziny Weasleyów pojawiła się w sali. Pojawił się również Harry Potter, którego wcześniej nie zauważyłam.
- Dzień dobry Floro- powiedziała tak serdecznym głosem że aż mnie zmdliło.
- Dzień dobry pani Weasley!- uśmiechnęłam się serdecznie.
- Flora ! I jak, masz do mnie jakieś mugolskie rzeczy? - widać było te iskierki ciekawości w jego oczach.
- Mam dla pana bilet autobusowy oraz żarówkę. Mugole używają ich do oświetlania pomieszczeń- wytłumaczyłam. Choć zapewne wiedział do czego służy.
Podziękował i odszedł nadal przyglądając się podarunkom. Jak można tak interesować się mugolami? Nie rozumiem.
W listach bliźniacy poprosili mnie żebym zawsze przynosiła coś dla pana Wasleya.
Cieszę się, że mogłam zostać tutaj zaproszona.

****

-No to pora znaleźć wolny przedział !- powiedzieli jednogłośnie i wyruszyli na poszukiwania.
- Zaraz do was dołączę tylko znajdę Alexa !- krzyknęłam. Zdarzyłam przejść pół pociągu I nadal nie mogłam go nigdzie znaleźć.
Znamy się ponad rok, a on już dostał zaszczytne miejsce w mojej hierarchi znajomych.

- Alexy? Co on robi w towarzystwie Malfoya?- powiedziałam cicho. Podeszłam bliżej, teraz wystarczy tylko nasłuchiwać.
- Serio zadajesz się z tym ścierwem ? Flora nie mam prawa nazywać się ślizgonem! - znowu zrobił się czerwony ze złości. Użył mojego imienia ? Może jest chory? Alexy coś wyjakał, z trudem mogłam cokolwiek zrozumieć. Uratować go, czy napawać się tą słodka chwilą?
Chyba powinnam nauczyć Alexa jak się obronić. Biedny..

Podeszłam do nich pewnym krokiem.
- Ha kogo my tu mamy? Nie ładnie tak obgadywać. Choć Alexy nie będziemy się zniżać do jego poziomu - złapałam go za rękę i zaprowadziłam do przedziału.
- Hej- wydusił z siebie.
- Co on od ciebie chciał?- powiedziałam lekko podirytowana.
-Nic, serio. Po prostu nie podoba mu się twoja relacja z bliźniakami- powiedział cicho.
Coś było na rzeczy. Malfoy sam z siebie nie podszedł by do Alexa. Przez całą drogę próbowałam udawać że nic się nie stało. Głupi, mam nadzieję że nic nie wywinął.
Dobra jednak czasami się o niego martwię. Czasami.
Bliźniacy powitali go z szerokim uśmiechem.
Mam nadzieję, ze on nje ma tego samego zdania.
Pociąg ruszył z peronu.
Zauważyłam że moje końcówki włosów są bardzo interesujące.

Serio jesteś w Slytherinie? || Fred Weasley [ Edytowane]On viuen les histories. Descobreix ara