Opowieść o tych pojebach do których się wprowadzam i zaczynam rewolucję!
Występuje ja i moi przyjaciele.
Jestem dysortografikiem!!!
Więc, proszę nie wytykać mi błędów ortograficznych ani gdzie nie powinno być a gdzie powinien być przecinek!!!
No...
Ostatnia wyszła Demonika, miała na sobie sukienkę, którą wczoraj w prezencie dał jej Trenderman.
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Dziewczyny zeszły na dół, wszyscy już byli, nawet proxy się wyrobili, całe szczęście Slender wyjechał do innego miasta i wróci po jutrze. Kobitki (😂😂😂) stały na schodach i czekały, aż ktoś je w końcu zaprosi do tańca, na szczeście poszło gładko. Lil usłyszała za sobą donośny głos*
E.J.: Mogę panią prosić?
Lil: Jasne ^^ Jestem Lil a ty?
E.J.: Jestem Eyeless Jack, ale mów mi po prostu Jack.
Lil: Ok, to chodźmy się bawić ^^ Na razie dziewczyny! :*
D: *szept* Kurwa, tylko uważaj na swoje nerki! (cichy wykrzyknik)
*Do Holly i Ann podchodzą Ben i Candy*
B: Hej, jestem Ben, zatańczymy?
Ann: No jasne!
Candy Pop (C.P.): Hej maleńka pokaż cycki i chodź się zabawić 😏 c.H.: Hej..... Już cię lubię gościu ^^ jasne, że idę ^^
*I tyle ich było widać. Do Lunii podchodzi Toby, co dziwne nie miał na sobie gogli ani husty*
*Na schodach została tylko Demonika, wciąż czekając na kogoś kto zaprosi i ją. Jej samotność zauważył Jeff. Właśnie miał do niej podejść ale uprzedził go Masky. Ubrany był w brązowe spodnie, białą koszulę i żółty krawat, Demonica miała ochotę wydać z siebie dźwięk podobny do mruczenia kota ale się powstrzymała. Chłopak nie był jej dłużny i powstrzymywał swoją szczękę przed opadnięciem w dół*
M: Hej Demonika ^^
D: Hej Masky
M: Czemu stoisz tu tak sama?
D: A wiesz dziewczyny znalazły sobie partnerów, a ja swojego jeszcze nie...
M: Czyli, że przyszedłem w porę, czy uczynisz mi ten zaszczyt i zechcesz ze mną zatańczyć?
*Demonica rozpromieniła się w chwilę*
D: Oczywiście Masky :)
*I tak zleciały wszystkim 2 następne godziny imprezy, no prawie wszystkim... Jeff cały czas stał przy barku, a Demonika razem z Jane przywiązały Nine i Clockwork do drzewa przed willą, by suki nie psuły imprezy niepotrzebnymi kłótniami, a poza tym nikt nie protestował. Pijany już Jeff zaproponował grę w butelkę, nikt nie miał nic przeciwko.*
J: Ja kręcę!
*Butelka zatrzymała się na Lili*
J: Lil *bek* pytanie czy *hłep* wyzwanie?
Lil: Wyzwanie.
J: Idź z jednym z chłopaków *hełp* i daj mu się rozebrać. 😏
Lil: Emmm... Pierwszy dzień i tak odrazu? No dobra...
*Lili podchodzi do Eyeless Jack'a i szepcze mu coś na ucho. Ten miał już soczystego lenny'ego na twarzy (tak, Ci co mieli maski to je zdjeli, oprócz Jane), chwilę potem oddalili się do pokoju Jack'a. Wrócili. Lili była cała czerwona, a Jack był wyraźnie z siebie zadowolony.
Lil: Dobra dawać tą butelkę!
*Wypadło na Candy Pop'a*
Lil: Candy pytanie czy wyzwanie?
C.P.: Pytanie.
Lil: Chodzisz do Offa tylko na teorię czy na praktykę również?
C.P.: Głównie na teorie, ale na praktykach też byłem...
Lil: Spk...
*Candy zakręcił i wypadło na Holly*
C.P.: O mała! Pytanie czy wyzwanie?
c.H.: Wyzwanie! ^^
C.P.: Chodź ze mną do łóżka 😏😏😏
c.H.: Eee... Okej, co mi szkodzi przecież to tylko gra, nie? Trza się umieć bawić! ^^
*Zanim znikli Holly zakręciła i wypadło na Lunie*
c.H.: Pytanie czy wyzwanie?
L: Wyzwanie ^^
c.H.: Daj buziaka chłopakowi, który zrobił na tobie jak na razie największe wrażenie.
L: Oke doke ^^
*Lunia podchodzi do Tobiasza i daje mu buziaka w policzek, ten tylko wypiął dumnie pierś do przodu*
L: Uwaga kręcę! ^^
*Wypadło na Ann*
L: Pytanie czy wyzwanie? ^^
Ann: Pytanie.
L: Wolisz Bena czy Dark Link'a?
Ann: Bena...
*Ben pokazuje język Dark'owi*
Ann: Dobra kręcę.
*Wypadło na Demonikę*
Ann: Pytanie czy wyzwanie? 😏
D: Wyzwanie!
Ann: Musisz się zgodzić na wszytko co się teraz stanie 😏
D: Okej...
*Ann podchodzi do Masky'ego i mówi mu co ma zrobić, ten się złowieszczo uśmiechnął i wziął demonice za rękę do jego pokoju*
*Time skip*
*Gra trwała nadal, jednak po 5 minutach wszyscy się poddali i rozeszli do swoich pokoji*
*Ranek*
*Wszyscy mieli niemałego kaca po wczorajszej imprezie i mieli dziury w pamięci. Demonika obróciła się na drugi bok, nagle poczuła, że ma na talii ciepły dotyk czyichś rąk, a głowę ma na czyjejś umięśnionej klacie. Otworzyła oczy i odsunęła się jak opatrzona.*
D: Tim!!!
M: Co?! Gdzie?! Kto?! Jak?!
D: Czy my wczoraj...
M: Nie wiem... Nie pamiętam... Możliwe...
*Demonika spojrzała w dół i odetchnęła z ulgą, bo miała na sobie piżamę, a Masky miał spodnie.*
M: Więc... Co teraz?
D: Wiesz... Mi było całkiem wygodnie... Możemy jeszcze tak poleżeć? *czerwieni się*
M: *zaśmiał się pod nosem* Jeśli chcesz...
D: Dzięki :3
*I tak leżeli, jednak demon w pewnej chwili spowrotem zasnął, a zaraz za nią Tim. Obudzili się dopiero na śniadanie*
•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
Witojecie ^^ Rozdział trochę krótszy niż ostatnio ale myślę że było ciekawie ^^ Moje przyjaciółki pomagają mi w pisaniu tej książki: CandyHolly Devidianne Fire_Ann Iszusia Dziękuję wam bardzo rozdziały co 3dni w godzinach późnych^^