LadyNoir/Adrienette

1.9K 99 9
                                    

Kolejna wygrana bitwa. Dwie postacie okryte mrokiem nocy wzajemnie gratulowały sobie dobrej akcji, a byli to oczywiście paryscy bohaterowie - Ladybug i Chat Noir. Rozległo się donośne pikanie sygnalizujące koniec czasu, dziewczynie pozostała zaledwie minuta. Zarzuciła swoje magiczne jojo na pobliski słup.

- My Lady, ja... - Zaczął blondyn.

- Kocie, nie teraz - rzuciła z pośpiechem Biedronka i skierowała ku niemu swój niespokojny wzrok.

- Możemy się spotkać jutro o północy przy Wieży Eiffla? - Ledwo zdobył się na te słowa, bał się odrzucenia.

- Jasne - rzekła i w ułamku sekundy zniknęła mu z oczu. Jego pierścień również zasygnalizował zbliżanie się przemiany. Ruszył w stronę swojego domu wspomagając się kicikijem. Po wejsciu do ogromnago pokoju momentalnie powrócił do swojej prawdziwej formy.

- Ah~ Jestem taki głodny - odezwało się Kwami Adriena. Był to malutki stworek o wyglądzie kota. Jego ciało było czarnej barwy, zaś oczy błyszczały zielenią.

- Tobie tylko ser na myśli. - Zaśmiał się smutno blondyn, rzucając Plaggowi kawałek Camemberta.

- A tobie Ladybug - powiedział z wyrzutem zajadając się późną kolacją. Młody Agreste nie wiedział co odpowiedzieć, jego mały przyjaciel miał rację. Czy nie powinna cieszyć go świadomość tego, że jego ukochana zgodziła się na spotkanie? Otóż, potwornie się tego obawiał. Co jeśli w prawdziwym życiu już kogoś ma?

Biedronka po wejściu do niewielkiego pokoju zniknęła, została Marinette. W prawdziwym życiu była zupełnym przeciwieństwem swojego alter ego. Była skromna, wstydliwa, niezdarna, ale przy tym miała cudowne serce, nie potrafiła nikogo zranić.

Jako Ladybug była seksowną bohaterką, również pomocną, jednak potrafiła ranić. Raniła Chata za każdym razem, gdy odtrącała jego głupie próby podrywu. Bała się tej rozmowy, jak miała mu wytłumaczyć, że to Adrien jest miłością jej życia? Westchnęła głośno i od razu rzuciła się na łóżko odpływając w głęboki sen.

***

Do północy zostało 15 minut, a czas ten dłużył się w nieskończoność. Po kilku chwilach oboje wpadli na pomysł poczekania na siebie w umówionym miejscu.

- Cześć Kocie! - Fiołkowooka uśmiechnęła się do partnera.

- Widzę, że myślimy podobnie, Biedronsiu. - Uklęknął, by móc pocałować jej rękę.

- Muszę ci coś powiedzieć - mruknął. Nigdy wcześniej nie był tak spięty, tak... zawstydzony.

- Słucham - odparła dziewczyna przybierając poważny wyraz twarzy. Cała ta scena wyglądała niesamowicie romantycznie, w otoczeniu panowała magiczna aura, której brunetka do siebie nie dopuszczała.

- Ja... Ladybug ja... Kocham Cię. - Dwa ostatnie słowa wypowiedział tak cicho, jakby były zakazane, jakby mogły zabić jego księżniczkę.

- Chat... Tak mi przykro, że nie mogę odwzajemnić tego uczucia - rzuciła kojąco po dłuższej chwili namysłu i wtuliła się w blondyna.
- Jestem wierna... jemu. - Ona również uwarzała na każde wypowiedziane słowo.

- Kto jest moim rywalem? - zapytał Chat Noir powstrzymując łzy. Tego bał się najbardziej. Dziewczyna milczała przez dłuższą chwilę, jednak postanowiła zaufać Kotu.

- Adrien... Adrien Agreste - szepnęła niemalże niesłyszalnym tonem. Dopiero po chwili Czarny Kot zrozumiał sens tych słów.

- A-Adrien? - spytał z niedowierzaniem, zaś ona zrobiła się w tym momencie czerwona na całej twarzy.

- Tak, tylko on nie czuje... - Nie skończyła. Zamarła. Chat Noir przemienił się w jej słodkiego, idealnego Adriena. Chłopak nie musiał czekać długo, na miejscu Ladybug pojawiła się znów czuła, kochająca Marinette.

Nie wiedziała co robić, łzy mimowolnie zaczęły płynąć po jej rozgrzanych policzkach. Przez ten cały czas odrzucała swojego wybranka, gdyż nie dostrzegła podobieństwa. On również był bliski płaczu, to wszysto działo się tak szybko. Uświadomił sobie, że przez cały czas ignorował swoją księżniczkę, bo nie dostrzegł tego co je łączyło. Mari zrobiła w tym momencie coś czego nie zrobiłby nigdy wcześniej. Objęła go, po czym złożyła delikatny pocałunek na jego ustach.

- Je t'aime M'Lady.

---------------------------------

Heeej 💕 Muszę przyznać iż średnio podoba mi się ten shot, ale mimo to zostawiam go do waszej oceny 😏
Przepraszam za ewentualne błędy, ponieważ zapewne jakieś się znajdą.

No i tradycyjne pytanie: W następnym shocie chcecie wątek MariChat, czy może niespodziankę?

Miraculous | One Shots ❌Where stories live. Discover now