Rozdział 5

867 39 4
                                    

Amy 

Gdy się obudziłam , leżałam w swoim łóżku . Czyli Paul jednak nie był taki jak myślałam . Cholera , a myślałam o nim jak najgorzej . Szybko wygrzebałam się z łóżka i pobiegłam do łazienki . Umyłam twarz i popatrzyłam  w lustro . Wyglądałam koszmarnie , jak zwykle . Ubrałam się i odświeżyłam . - mamo ! Krzyknęłam zbiegając ze schodów . Zajrzałam do pokoju , kobieta leżała jak zwykle na łóżku . Podeszłam do niej i ucałowałam na pożegnanie w policzek . Wyszłam w domu i szybkim krokiem podążyłam do szkoły . Weszłam do szatni , ściągnęłam kurtkę i przebrałam obuwie . Moje buty dosłownie były zniszczone . - kurwa ! Krzyknęłam słysząc dzwonek a jeszcze nie docierając do sali wfu . - przepraszam za spóźnienie . Powiedziałam podbiegając do pana Walkera . Chciałam odejść ale chwycił mnie za nadgarstek , co bardzo zabolało bo były tam świeże rany po cięciu . - w tej bluzie nie będzie ci za gorąco ? Zapytał patrząc w moje oczy . - nie panie Walker . Odpowiedziałam cicho i pobiegłam do reszty klasy . Po lekcjach wyszłam ze szkoły . Padało .  Mruknęłam pod nosem i szybko pobiegłam do bramy szkoły . - cholera . Szepnęłam do siebie kiedy usłyszałam ryk silników . Wiedziałam już kto podjechał cholerna Jeny i jej przyjaciółki . - o biedna Amy , nie ma kto cię zawieść . Powiedziała Jenny podchodząc do mnie . - po ciebie na pewno przyjedzie twój sponsor . Odpowiedziałam uśmiechając się chamsko w stronę klasowej i szkolnej dziwki . - coś ty powiedziała ?! Zapytała Amy podchodząc do mnie bliżej . - że jesteś dziwką . Jej oczy wyrażały wściekłość . - co tu się dzieje , dziewczynki ? Zapytał znajomy mi głos . Zobaczyłam murzyna którego widziałam wczoraj na wyścigach . - to nie ty jesteś laską Walkera . Zapytał mężczyzna , przy okazji patrząc na dupę Jeny . W tamtej chwili wszyscy usłyszeliśmy otwierające się drzwi wyjściowe . - o kurwa spierdalamy ! Krzyknęła Amy w stronę w swoich przyjaciółek i odjechały . - no proszę , proszę . Kogo ja tu widzę ? Zapytał pan Walker patrząc na czarnego mężczyznę . - przyjechałem oddać ci nagrodę , której wczoraj nie oddałem . Syknął niemile czarnuch w stronę Paula ...


Paul 

- a więc ile byłem ci winien ? Zapytał Rom wyliczając pieniądze . - 2000 , Rom . Odpowiedziałem z uśmiechem . Murzyn spojrzał na mnie spod byka i dał pieniądze . - nie spóźnij się na następny wyścig Rom ! Krzyknąłem . Wsiadł do samochodu i odjechał . - odwiozę cię . Powiedziałem do Amy nawet nie czekając na jej odpowiedź . Poszliśmy do samochodu . - więc kiedy dostanę wypłatę . Zapytała Amy jąkając się . - teraz . Odpowiedziałem podając jej kwotę . - dziękuję . Odpowiedziała z lekkim uśmiechem . Przez chwilę czułem jak nasze palce dotykają się , jednak dziewczyna szybko wzięła rękę . - więc zgodzisz się na kolejne spotkanie ? Zapytałem patrząc przed siebie . - dlaczego to robisz ? - podobasz mi się . Odpowiedziałem . Słyszałem jak dziewczyna wzdycha do siebie . - dobrze . Odpowiedziała z uśmiechem .  - dlaczego nie jedziemy , do mojego domu ? Zapytała dziewczyna z przerażeniem wymalowanym na twarzy . - chcę ci pokazać moje ulubione miejsce . Odpowiedziałem z szerokim uśmiechem .

Nauczyciel angielskiego Where stories live. Discover now