Rozdział XX

728 79 2
                                    

Czwarty rok w Hogwarcie rozpoczęty. Czy się cieszyłam? W pewnym sensie tak, nie wszystko na co spojrzałam wzbudzało we mnie smutek po śmierci Hannah. Kiedy weszłam do Wielkiej Sali od razu skierowałam się w stronę stołu Gryfonów. Usiadłam na pustym miejscu obok Sam, Beth i Ash zajęły miejsca na przeciwko nas i zaczęły rozmawiać. Nie mogłam usłyszeć co mówią, więc przymknęłam oczy i spróbowałam na chwilę się"wyłączyć". Dziewczyny przestały dyskutować kiedy zaczęła się Ceremonia Przydziału. Patrzyłam na nowych uczniów i próbowałam się skupić, ale moje myśli skupione były na czymś innym.
- Bella Alle! - krzyknęła McGonagall.
Drobna brunetka usiadła na stołku i założyła Tiarę Przydziału. Nie minęła chwila kiedy usłyszałam:
- Hufflepuff!
Powędrowała wesoło do stołu Puchonów, nie przyglądałam się reszcie nowych uczniów tylko znów zaczęłam rozmyślać. Moją uwagę przykuła dopiero dziewczynka o orzechowych oczach, która usiadła na stołku zaraz po słowach:
- Hannah Washing!
Przestraszona blondynka założyła niechętnie Tiarę na głowę, która opadła jej na nos. Niby to tylko imię, jednak było w niej coś znajomego.
- Gryffindor!
Podeszła chwiejnym krokiem do naszego stołu i opadła pomiędzy mną, a Joshem. Przytuliła go i od razu uśmiech zagościł na jej twarzy. Teraz wszystko stało się jasne. Te piękne oczy... Zrozumiałam, że to musi być rodzeństwo. Kiedy zaczęła się uczta, chciałam sięgnąć po kurczaka, jednak przeszkodziła mi w tym rączka nie dosięgająca do pomarańczowego napoju. Chwyciłam go i podałam Hannah. Przerażona podziękowała dźwięcznym głosem.
- Em poznaj moją siostrę Hannah - Josh nagle wskazał na dziewczynkę.
- Jestem Emily - podałam rękę blondynce, na co ona wzdrygnęła się i wylała na mnie zawartość swojej szklanki.
- Hannah! - wrzasnął Josh. - Em przepraszam cię za nią.
- Nie szkodzi - odpowiedziałam, ukrywając złość.
Zauważyłam łzę na policzku Hannah, która szybko ją wytarła. Postanowiłam nie reagować i zabrałam się do jedzenia. Po uczcie od razu poszłam do dormitorium, aby nikt nie zauważył pomarańczowej plamy. Usiadłam na łóżku i czekałam na przyjaciółki. Kiedy weszły od razu opowiedziałam im o całym wydarzeniu.
- Pewnie jest po prostu bardzo nieśmiała - powiedziała Beth, przesiadając się obok mnie.
Może i była to prawda, ale miałam wrażenie, że Hannah się mnie boi, za bardzo jak na nieśmiałą dziewczynkę.


***
Rozdział pisany na totalnym spontanie, więc nie jest najlepszy :/

Pamiętnik Gryfonki [ZAWIESZONE]Where stories live. Discover now