Rozdział XII

1K 102 9
                                    

Po uściskaniu rodziców Hannah weszła do pociągu, ale ja zauważyłam stojące przed nim Sam i Beth, które rozmawiały z dwójką młodych bliźniaczek, na oko na pierwszym roku.
- My musimy siedzieć w przedziale z kuzynkami - wskazała na blondynki ze smutkiem. - Nie gniewasz się?
- Nie... - odrzekłam, ukrywając złość i wsiadłam do pociągu sama.
Odnalazłam pusty przedział, których było dużo i weszłam do niego. Po chwili dołączyła do mnie Ash. Rozmawiałyśmy kilka minut, a kiedy drzwi ponownie się otworzyły, do przedziału wszedł Josh.
- Mogę się przysiąść? - zapytał z uśmiechem.
Wymieniłam z Ashley spojrzenia i opowiedziałam radośnie:
- Jasne.
Usiadł obok mnie i zaczął rozmowę. Moja przyjaciółka siedziała cicho, opierając się o okno. Co chwilę zerkałam na Ash, która zdawała się być zaniepokojona.
- Co jest? - zapytałam, kiedy się wyprostowała.
- Nic - odpowiedziała, chcąc ukryć, że kłamie.
Postanowiłam nie naciskać na nią przy Joshu i porozmawiać z przyjaciółką w dormitorium. Chłopak nie dawał mi spokoju, był bardzo rozgadany i zabawny, ale z jego historii mogłam wywnioskować, że był także uczuciowy i wrażliwy - wzbudzał we mnie ogromną sympatię. Ash pogrążyła się w książce i nie odzywała się przez całą podróż. Kiedy dojechaliśmy do Hogwartu, Josh otworzył drzwi przedziału, czekając aż ja i Ashley wyjdziemy, po czym je zamknął i poszedł za nami. Wsiadłyśmy do powozu już z Beth i Sam, opowiedziałam im wszystko, na co one zaczęły zakrywać usta dłońmi, ukrywając śmiech. Ash nadal nic nie mówiła, do czasu kiedy spytałam:
- To powiesz w końcu co z tobą?
- Już mówiłam, że wszystko w porządku - odpowiedziała, odwracając wzrok.
Nie chcąc jej denerwować już więcej się o to nie pytałam. Kiedy zaczęła się uczta, usiadłam między Joshem, a Sam. Porozmawiałam z nim trochę o wakacjach, po czym odwróciłam się do przyjaciółek.
- Myślicie, że puszczą nas do Hogsmeade, skoro morderca jest ma wolności? - zapytałam z niepokojem.
- Też się nad tym zastanawiam - odpowiedziała Beth.
- Ale jak Mroczny Moon - Ash wzdrygnęła się - uciekł z Azkabanu?
- Musiał jakoś wykiwać dementorów - stwierdziła Sam.
Skończyłyśmy o tym rozmawiać. Kiedy skończyła się uczta, dziewczyny poszły do dormitorium. Ja najpierw pożegnałam się z Hannah, po czym powędrowałam do przyjaciółek. Gdy przebrałyśmy się w piżamy, nadszedł czas rozmów. Opowiadałyśmy o swoich wakacjach, tylko Ash zamyślona, w ciszy patrzyła się w sufit. Kiedy zasnęła zaczęłam o niej rozmowę.
- Co myślicie o zachowaniu Ashley? - zapytałam szeptem.
- Stała się jakaś dziwna - odpowiedziała Sam.
- Prawie w ogóle się nie odzywa i te jej listy w wakacje... - dodała Beth.
Jeszcze trochę rozmawiałyśmy o przyjaciółce i poszłyśmy spać. Może w końcu uda nam się rozgryźć co się stało i jak możemy pomóc naszej blondwłosej przyjaciółce...

Pamiętnik Gryfonki [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz