Mój Przyjazd

178 5 2
                                    

(Notka od Autorki: Johnny tutaj ma 20 lat :v)

Miałam dzisiaj odwiedzić moją kuzynkę w Stilwater. Nie widziałam jej od kiedy skończyłam 15 lat. Teraz mam 19. Ciekawe czy bardzo się zmieniła?

Z perspektywy Szefowej:

Moja mała kuzynka ma dzisiaj przyjechać. No w sumie... Nie taka mała. Ma już 19 lat.
- Tylko pilnujcie aby nie było widać żadnych broni, ok??
Byłam trochę zdenerwowana. Nie chcę, aby pomyślała, że jestem jakąś okropną osobą i zabijam ludzi.
Nagle podszedł do mnie Johnny.
- To kiedy ta twoja "kuzynka", raczy nas odwiedzić? - zapytał.
- Za godzinę ma być na lotnisku.
- Aha.
- A co się nią tak przejmujesz? - zapytałam.
- Wystawiłaś dla niej jebany plakat z napisem "Witamy w Stilwater", chowasz każdą broń jaką zobaczysz i chodzisz podenerwowana. A ty mówisz, że ja się przejmuje? Poprostu jestem ciekaw, ponieważ wszyscy mówią, że to bogini.
- Haha Johnny, od kiedy wypowiadasz się w długich monologach? - zaśmiałam się.
- Jestem. Tylko. Ciekawy.
- Jak wszyscy.

Z perspektywy Johnny'ego:

Ja jestem tylko ciekawy, przecież mam Aishę - to po co mi ona?

Z perspektywy Annie ( Kuzynki ) :

Gdy wysiadłam z samolotu, od razu powitała mnie moja kuzynka.
- Annie! Jak ja Cię dawno nie widziałam! Witaj w Stilwater!
- Hej Roz, wcale się nie zmieniłaś.
- Właśnie Anka, jak będziemy już na miejscu, może lepiej żebyś nie mówiła mojego imienia.
- No em.. Ok.
Poszłyśmy na parking, Roz dalej miała swój granatowy motor.
- Widzę dalej jeździsz swoim motorem. A mogę ja poprowadzić? - zapytałam słodko.
- Zdałaś prawo jazdy?
- Za pierwszym razem! - powiedziałam i dumnie pokazałam jej moje prawo jazdy.
- No dobra, ale nie zabij nas.
- HaHa, ale śmieszne.
Wsiadłyśmy na motor, i pojechałyśmy.
- Jak w ogóle było w Hiszpani?
- Strasznie, szkoła była do kitu. Nasz dom był do kitu. Wszystko było do kitu. Naszczęście już jestem w USA.
Rozmawiałyśmy tak, a Roz mówiła mi gdzie mam jechać.
Gdy dojechałyśmy do em.
Właśnie co to było?
Kościół.
- Brawo młoda, dobrze jeździsz.
- Czemu przyjechaliśmy do kościoła?
- To taka nasza jakby " Siedziba grupy " .
- Jakiej grupy?
Nie odpowiedzała mi, tylko zaprowadziła mnie na.. emm.. Nie umiem tego nazwać. Tylną przestrzeń? Ehh.. Nie ważne..
- Witamy w USA!!
Jacyś ludzie wyskoczyli aby zrobić mi niespodziankę. Rozi.. Dziękuję ale nie musiałaś.
Jeden chłopak tylko przykuł moją uwagę.
Był chyba o rok lub 2 starszy. Miał włosy z farbowanymi końcówkami - które według mnie mu pasowały.
Miał okulary, fioletową bluzę, biała bluzkę, czarne spodnie i buty. Muszę przyznać, że..
Spodobał mi się.

Z perspektywy Johnny'ego:

Wszyscy o niej gadali, chyba wiem już czemu.
Miała długie brązowe włosy, zielone oczy, piękny uśmiech..
Ubrana były w fioletowy top na ramiączkach, granatowe przylegające spodnie, ( To się nazywa biodrówki, tak?? ) czarne ( Koturny ?? ) . Miała też naszyjnik, i wieeelki biust.
Kurwa, musze ją poznać.

I Will Always Love You ♥Where stories live. Discover now