Czego najbardziej żałuję w życiu

955 143 41
                                    


Ktoś kiedyś zapytał mnie, czego najbardziej żałuję w życiu. Nie potrafiłem odpowiedzieć na to pytanie. Nie dlatego, że się tego wstydziłem, ale dlatego, że próbowałem grać kogoś kim nie jestem. Od zawsze starałem się wywyższać. Okazywać to, że jestem lepszy, że jestem mądrzejszy, silniejszy, szybszy... Po prostu chciałem być zauważalnym. Może nawet stać się czyimś autorytetem. Tak, to by było naprawdę coś.

I taki właśnie byłem, dopóki pewnego dnia znów nie usłyszałem tego pytania. Padło ono z ust osoby, która od początku szkolenia usiłowała udowodnić mi, że jednak się mylę. Wiesz o kogo mi chodzi, prawda? Zawsze byłeś zawiedziony naszymi kłótniami i chciałeś, byśmy się w końcu pogodzili. Właśnie ta myśl przyszła mi do głowy, gdy zacząłem zastanawiać się, czego tak naprawdę żałuję. W tej właśnie chwili świat skrzętnie tworzony przeze mnie przez tyle lat, po prostu pękł jak bańka mydlana. Przestał istnieć. Cała ta osłona po prostu zniknęła.Mury, które zbudowałem, by odgrodzić się od cierpienia po prostu ot tak runęły. Bo przypomniałem sobie Twoje słowa. Bo przypomniałem sobie Ciebie. Wiem, że Ty też zadałeś mi takie pytanie, pamiętasz to? Zapytałeś mnie o to, czego żałuję i co chciałbym zmienić. Pamiętasz to, jak wtedy Cię zbyłem i powiedziałem, że masz przestać się wydurniać? Ja po prostu nie chciałem Ci na nie odpowiedzieć. To pytanie po prostu mnie przygniotło. Znów sprawiło, że poczułem się bardzo mały na tym ogromnym świecie, że moja pewność siebie po prostu zniknęła.Nie chciałem byś mnie takiego oglądał. Nie chciałem, byś znał moją odpowiedź. Nie wiem, dlaczego się jej wstydziłem. Tak po prostu było. Gdy tylko otworzyłem usta, nic nie chciało z nich wypłynąć. Zawsze tak było. Zawsze zwlekałem z odpowiedzią.Zwlekałem naprawdę zbyt długo. Wiem, że może być już za późno,ale chcę, byś ją poznał. Tu. Teraz. Dlatego proszę usiądź,wysłuchaj mnie uważnie i proszę nie śmiej się ze mnie, dobra?

Czego najbardziej żałuję w życiu?

Chyba najbardziej tego, że już nigdy Cię nie zobaczę. Że nie dałem rady Cię ocalić. Że to przeze mnie zginąłeś... Przepraszam...Tak bardzo Cię zawiodłem... Ufałeś mi, pokładałeś we mnie nadzieje... ja powinienem był wtedy za Tobą pobiec. To ja powinienem tam zginąć, osłaniając Cię moim własnym ciałem.Żałuję, że tego nie zrobiłem. Że byłem zbyt bardzo przerażony,by ruszyć za Tobą w pogoń. Wiem, że nie zasługuję na Twoje wybaczenie i nigdy nie będę... Przepraszam Cię Marco...

Żałuję tego, że nigdy nie powiedziałem Ci, że Cię kocham. Żałuję, że zbyt bardzo się tego bałem... żałuję, że nie spędzałem z Tobą więcej czasu. Powinienem był to robić. Powinienem był cieszyć się z każdej chwili spędzonej z Tobą, cieszyć się z Twojego ciepłego uśmiechu, którym zawsze mnie obdarzałeś... powinienem był częściej patrzeć Ci w oczy, których spojrzenie sprawiało,że moje serce naprawdę biło szybciej i szybciej... Powinienem był kiedykolwiek Cię pocałować, poczuć smak Twoich ust, które tak bardzo mnie kusiły. Dlaczego tego nie zrobiłem? Dlaczego nie pozostawiłem na nich choćby lekkiego muśnięcia? Dlaczego jestem takim tchórzem...

Żałuję też tego, że nigdy nie potrafiłem powiedzieć Ci tego, jak słodko śpisz. Tego, że codziennie budziłem się wcześniej tylko po to,by móc zobaczyć Cię pogrążonego we śnie. Takiego delikatnego...takiego kruchego...

Żałuję tego, że nigdy nie pogłaskałem Cię po policzku, że nigdy nie dotknąłem Twoich piegów, choć czasem naprawdę mnie to kusiło.Mimo, że ich nienawidziłeś. Ja uważałem, że są naprawdę piękne...

Oh Marco... tak bardzo za Tobą tęsknię... Marco... Powinienem był wypowiadać Twoje imię częściej i częściej i częściej i częściej. Teraz.... teraz tylko ono mi zostało... Ono i ogromny żal, który noszę w sercu i będę go nosił, aż do mego kresu. Oh Marco... dlaczego byłem takim głupcem?

-Jean?

Marco?Czy to naprawdę Ty?

-Jean

Marco...Marco gdzie jesteś?

-Jean proszę obudź się

Tak bardzo chciałbym to zrobić. Ale wiem, że gdy tylko otworzę oczy napotkam jedynie puste posłanie. Wiem, że już nigdy nie będę mógł popatrzeć jak śpisz. Tak bardzo Cię kocham Marco!

-Jean nie możesz tyle spać!

Wiem o tym Marco. Wiem, że ludzkość na mnie liczy. Wiem, że moim obowiązkiem jest walka... muszę bronić tego, co zostało mi w moich wspomnieniach. Muszę obronić tą część Ciebie, która tam jest i nigdy nie zostanie zapomniana.

-Jean już nie musisz walczyć.

Jak to? Jak to nie muszę walczyć? Ale jeśli... jeśli przestanę...stracę wszystko...

-Jean proszę otwórz oczy.

Dobrze Marco. Zrobię to. Zrobię to tylko dla Ciebie... Jesteś gotów?Otwieram je.

-Marco?-pytam zdziwiony widząc uśmiechniętą twarz czarnowłosego.

-Witaj w Raju Jean. Kazałeś mi naprawdę długo czekać.

Jean x Marco Czego najbardziej żałuję w życiuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz