Dzień 4

434 23 8
                                    

10 lipca 2015 (4 dzień)
8:00
-Dziewczyny! Wstajemy! Zbiórka na placu apelowym!
Wstałyśmy i zaspane wyszłyśmy przed namiot. Znowu spotkałyśmy się w tym samym gronie tak sano zaspane. Pomodliłyśmy się.
-To teraz rozgrzewka!
-Nieee!-wszyscy chórem krzyknęli.
''Sport dla zucha ważna sprawa!
W górę ręce w przód i w bok
Skłon do przodu przysiad SKOK!''
Po rozgrzewce wróciłyśmy do namiotu i się ubrałyśmy, sprawnie pościeliłyśmy łóżka i posprzątałyśmy w namiocie. Przygotowałyśmy sobie miski, kosmetyczki, ręcznik i menaszki. Było pełno tematów do rozmów, gadałyśmy jak najęte. Miałyśmy godzinę przed śniadaniem żeby się umyć. Poszłam z Zuzią, Paulą, Patrycją, Agnieszką, Karolą i Mają do sanitarek. Szybkim krokiem doszłyśmy do sanitarek, zostawiłyśmy rzeczy i poszłyśmy po wodę do jeziora. Tego dnia było bardzo ciepło i słonecznie. Woda była letnia. Po kolei nabierałyśmy w miski wodę i wędrowałyśmy z nią do ''pomieszczeń'' zrobionych z żerdzi wbitych w ziemię i materiału przypiętego do nich. Później umyłyśmy zęby i poszłyśmy na stołówkę. Tego dnia na śniadanie były płatki, kanapki i herbata. Tak jak przed każdym posiłkiem najgłośniej z wszystkich drużyn zaśpiewałyśmy modlitwę. Szybko zjadłyśmy posiłek i wróciłyśmy do podobozu. Miałyśmy jeszcze 10 minut żeby posprzątać namiot na 100% przed sprawdzaniem porządków. Szybko ogarnęłyśmy ostatnie rzeczy i byłyśmy gotowe na sprawdzanie porządku.
-Zbiórka zastępami przed namiotami!
W tej chwili wszyscy w krzątaninie ustawili się w szeregach przed swoimi namiotami. Czekałyśmy jeszcze chwilę na jeden zastęp.
-PIĄTKA BACZNOŚĆ!
Karolina i Ola po kolei wchodziły do każdego namiotu. Za każdym razem brały karimaty i rozkładały je na ziemi. Na nich znajdowały się rzeczy które nie były na swoim miejscu i nie podobało się do dziewczynom. Koce, śpiwory, ubrania, kosmetyczki, miski, poduszki, buty, i poszczególne rzeczy leżały na środkach namiotów. W końcu nadeszła nasza kolej. Karolina weszła powoli do namiotu.. sprawdzała czy łóżka były dobrze naciągnięte, czy ubrania są ładnie poukładane, czy buty nie leżą na ziemi, i czy wszsytko jest na swoim miejscu. Wszystko było idealnie dopóki Karolina nie doszła do półki jednej z dziewczyn. Odsłoniła czapkę a tam... niespodzianka! Cała półka znalazła się na karimacie. Poza tym wszystko miałyśmy perfekcyjnie.
Wyrzucanie rzeczy na środek w innych namiotach trwało. Po skończonej robocie Karolina kazała wszsytkim poprawić co zostało wyrzucone na środek.
-Dobrze nam poszło salamanderki.-powiedziała zadowolona Zuzia.
-Salamandry najlepsze hehe-powiedziała Agnieszka.
Atmosfera w naszym namiocie była naprawdę super, byłyśmy jak siostry na 3 tyg xD ♡ Przez cały dzień miałyśmy bardzo ciekawe zajęcia. Pod koniec dnia spotkałyśmy się przy "kominku". Śpiewałyśmy piosenki. Kiedy patrzyłam na blask ognia w tych małych świeczkach, myślałam o tym ze ci wszsytsxy z którymi wtedy tam siedziałam to jedna rodzina.
"Dzień kolejny minął,
Dzień co nic nie przyniósł,
Jeszcze się nie skończył,
A już nowy wyrósł,
Tyle dni minęło,
Tyle tyle marzeń jak sen."
Życzę wszsytkim zdrowych i pogodnych świat, w gronie rodziny i z uśmiechem na twarzy 💗 Dziękuję za czytanie 💞

Obóz harcerski ♥Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz