I

4.3K 195 3
                                    

Był cudowny, sierpniowy dzień. Siedzieliśmy u Jack'a w domu i graliśmy na PS4. Nagle zadzwoniła do mnie mama z wiadomością,żebym wracała do domu. Było to bardzo dziwne ze względu na to, że rodzice mają mnie całkowicie w dupie. Pierwszy raz od bardzo dawna matka chciała coś ode mnie więc, to musiało być coś ważnego. Gdy weszłam do domu zostałam uderzona w twarz torbą, mojej kochanej siostrzyczki, Hailey. Mama krzyknęła do mnie coś niezrozumiałego. Jedynie co zdołałam wywnioskować to, żebym się pakowała bo za dwa dni wyprowadzamy się do Walii. Moja reakcja była najnormalniejsza w świecie. Zaczęłam krzyczeć i płakać. Miałam  wspaniałego chłopaka, super znajomych , a tak nagle miałam to opuścić. Okazało się, że Hailey i mama wiedziały o przeprowadzce jakieś dwa tygodnie, a ja dowiaduje się dwa dni przed wyjazdem. Zero różnicy, prawda? Najbardziej jestem zżyta z ojcem, on zawsze znalazł pięć minut,żeby mnie zapytać jak tam w szkole, jak się czuje, czy wszystko OK, matka zawsze mnie olewała. Najlepsze w tym wszystkim jest to,że tata zostaje tutaj, w Ameryce, w Nowym Jorku , a ja muszę jechać z mamą i siostrą do tej całej Walii. Próbowałam ich przekonać ,żebym została w Nowym Jorku, ale oni dalej swoje. Postanowiłam się poddać i zamknęłam się w pokoju. Po około godzinnym wypłakiwaniu się w poduszkę postanowiłam zacząć się pakować. Tak to dziwne ,że zostały dwa dni, a ja się teraz pakuje , jednak z moją ogromną szafą mogłoby to nawet zająć nawet tydzień. Następnego dnia poszłam do szkoły pożegnać się z wszystkimi przyjaciółmi i Jack'iem. Nie obeszło się bez łez i smutnych spojrzeń. Po powrocie w domu zastałam ekipę wynoszącą nasze meble. Ciężko było rozstać mi się z domem, tyle wspaniałych wspomnień, tyle imprez ,a teraz muszę tak wszystko zostawić. Ostatni dzień postanowiłam wykorzystać na odwiedzenie miejsc z którymi miałam najwięcej wspomnień. Jednym z nich był plac  na którym po raz pierwszy zaczęłam śpiewać. Teraz, moja kariera nabrała większych obrotów. Daje koncerty, wydałam pierwszą płytę. Szczerze, nie żałuje , że przyszłam na casting i akurat mnie wybrali. To naprawdę wielka radość ,że mogę sprawiać uśmiech na twarzach ludzi. Po dość długim spacerze , a trwał on około pięciu godzin, wróciłam do domu. Czekał mnie trudny dzień , więc bez słowa weszłam na górę i od razu położyłam się do łóżka.


--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

słów : 379

Hejka, więc ten rozdział był tak jakby "początkowy". Nie wiem jak go określić xd. Leo i Charlie pojawią się tak mniej więcej w następnym rozdziale. Jest to moja pierwsza książka więc błagam weźcie to tak na luzie i przepraszam za jakiekolwiek błędy.

 Wesołych Świąt i mokrego dyngusa <3

                                                                                                         - x_nataszii_x

Nie jestem tania,kochanie.../L.Devriesحيث تعيش القصص. اكتشف الآن