Epilog

5.5K 281 126
                                    

Luke

Mia odleciała już dobrą godzinę temu, a ja dopiero wracałem do domu. Chłopaki pojechali do mieszkania od razu po wylocie. Ja postanowiłem udać się do kawiarnii, aby chwilę odpocząć. Gdy przekroczyłem próg domu usłyszałem cichy płacz. Szybko udałem się do salonu i zobaczyłem płaczących przyjaciół. 

-Co się dzieje?! - zapytałem wystraszony.

Podgłośnili telewizję, a to, co usłyszałem, zniszczyło mnie.

"Samolot nr 47, który leciał z Sydney do Melbourne dzisiaj w południe, miał w trakcie podróży awarię. Pilotowi nie udało sie zapanować nas sytuacją. Nikt nie przeżył."

-Tak nam przykro Luke. My też jesteśmy załamani. Nasza najwspanialsza Mia. - Ashton powiedział wypuszczając kolejne łzy. Wszyscy płakali.

Usiadłem obok, wtuliłem się w nich i rozpłakałem na dobre.

----------------------

O boże, Epilog. Nie wierzę...

Mam nadzieję, że mnie nie zjecie za taki koniec, ale musiałam. Niestety nie ma happy end'u.

Mam również nadzieję, że podobało wam się chociaż troszkę moje opowiadanie! x

Dziękuję za przeczytanie tego ff. Bardzo prosze, żeby każda osoba, która to widzi zostawiła po sobie ślad w postaci komentarza:)

Widzimy się w kolejnym ff!

Ilysm xx


Meet Me Online ||L.H.||✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz