II

2.8K 185 27
                                    

****************
Oczami Marinette
********************
Stałam nie ruchoma a w oczach paliły się iskierki gniewu.
-Marinette Dupain-Cheng- Blondyna podeszła do mnie i znowu zaczęła mnie gnębić. -Nie gap się na nas! Ja i Adrien potrzebujemy prywatności!-. Zezłościłam się i już chciałam podnieść na nią rękę, lecz ktoś złapał mnie za ramię -Mari co robisz?-. Był to głos Alyi.-Nie zajmuj się nią, to straszył z blond włosami zawsze taka będzie i tego nie zmienimy.-. Wzięłam do siebie to co powiedziała brunetka, przez cały dzień nie zwracałam na nich uwagi. Naszą ostatnią lekcją była Chemia. Nie skupiałam się jednak na lekcji lecz na Chloé która cały czas patrzyła się na swoje paznokcie. A gdy tylko zadzwonił dzwonek, szybko wybiegłam ze szkoły by uniknąć Bogatego Modela.
**************
Oczami Adriena
**************
Co się stało z Marinette? Cały dzień mnie unika, jej piękne, fiołkowe oczęta były piękne jeszcze bardziej w świetle słońca, i gdy tylko chciałem przybliżyć się do Mari by je zobaczyć ona uciekała.
-Cholera, co zrobić Plagg?-
-A bo ty myślisz że ja się na tym znam?-
-Nie chce ze mną wogóle rozmawiać-
-Serio? Już ją lubię.-
-Nie pomagasz-
-No to jeżeli nie chce rozmawiać z Adrienem, to niech porozmawia z Chat Noirem.-
-Plagg jesteś genialny! Gdy wrócimy do domu, dam ci twój ulubiony Cemembert-
-No ja myślę!-
***************
Oczami Marinette
***************
G

dy wróciłam do domu, zabrałam się za szycie mojego projektu, lecz ktoś mi przeszkodził. Usłyszałam pukanie do okna. Ku mojemu zdziwieniu ujżałam duże, zielone ślepia. Otworzyłam okno by Chat mógł wejść.
-Dzień Dobry Księżniczko-
Ukłonił się i wysunął do mnie rękę by ucałować moją dłoń.
Złapałam jego rękę i przysunęłam ją do siebie.
-Nie za szybcy jesteśmy?-
Zachichotałam i uśmiechnęłam się złowieszczo.
-Ja? Pff!-
Usiadł po turecku na podłodze i pociągnął mnie za rękę bym usiadła na nim.
-Chat co ty robisz?-
Zapytałam z niepokojem. Po czym objął mnie w pasie i przysunął do siebie. Przychodził do mnie do domu co noc a także co noc znajdowaliśmy się w takiej, krępującej troszkę sytuacji.
Zderzylismy się nosami, po czym Chat złapał mnie za nadgarstki i położył na ziemię. Unieruchomił mnie tak bym nie wyrywała mu się z objęcia. Przysunął twarz do mojej i złożył na mej szyi delikatny pocałunek.
-Ch-ch-Chat...-
-Nie bój się Marinette, nic ci nie zrobię-
Oddałam się jego pieszczotą, ale poczułam że posuwa się trochę zadaleko. Jego usta powędrowały w dół całując mój dekolt, lecz szybko po chwili znów znalazły się na mojej szyi.
-Poczujesz teraz małe uszczypnięcie.-
Ostrzegł mnie po czym delikatnie ugryzł mnie w szyję swoimi naostrzonymi kłami.
Wydałam z siebie cichy pisk.
-Już po wszystkim Księżniczko.-
Wziął mnie na ręce i położył na
łóżku. Lekko musnął moje usta na pożegnanie.
-Do zobaczenia Chat-
Wyjąkałam.
-Do zobaczenia Księżniczko-
******************************
Taaa wiem że moje rozdziały są krótkie ale pisze nie mam weny i wszystko wymyślam na szybko xd. Nie zbyt mam czas na pisanie więc rozdziały nie będą pojawiać się regularnie :C
Gwiadka? Komentarz? XD #Emi_żebrak_gwiazdek_i_komentarzy.
Bye Bye Petit Papion!
~Emi

Nie Bój Się, Kocurek Cię Obroni <3Where stories live. Discover now