***
Późnym wieczorem, gdy wreszcie zostaje sam, ma czas dla siebie i własnych myśli. Snuje różne przypuszczenia, ale gdy tylko jakaś myśl wydaje mu się właściwa, zawsze znajduje coś, co przeczy jego teorii. Może to ktoś z jego rodziny, a wiadomości wcale nie dotyczą Louisa? Może to tylko głupie pogróżki, którymi nie powinien się przejmować?
Przekręca się na drugi bok i w końcu nie wytrzymuje. Sięga po telefon z szafki nocnej i postanawia napisać do Louisa, bo ta sprawa nie daje mu spokoju.
Do: Louis
Musimy porozmawiać.
Nie dostaje odpowiedzi tej nocy, dlatego szybko zasypia.
***
Gdy zdaje sobie sprawę, że jest sobota, postanawia nie otwierać jeszcze oczu zaraz po przebudzeniu. Poczeka jeszcze jakiś czas, zanim w końcu zwlecze się z łóżka, więc wtula twarz bardziej w poduszkę. W końcu ma wolne. Jest jednak coś, co nie pozwala mu znowu zasnąć - do jego nosa dociera znajomy zapach. Zanim zdąża wysnuć wnioski, otwiera szybko oczy i wpatruje się w Louisa, który leży obok. Opiera się na łokciu i wpatruje się w Harry'ego bez słowa.
- Lou - mruga szybko, aby upewnić się, że to nie sen. Prawie zasycha mu w ustach, gdy orientuje się, że Louis nie ma na sobie koszulki.
- Harry.
- Czemu leżysz bez koszulki?
- Bo jestem gorący.
- Serio - parska cicho, przecierając oczy dłońmi i również unosi się na łokciu, zerkając na zegarek. - Jest dziewiąta. To noc.
- Nie, to prawie południe - powoli siada obok nastolatka, aby pochylić się i przycisnąć usta do jego czoła. Harry czerwieni się na ten gest i odgarnia kilka loków na bok.
- Mama Cię wpuściła?
- Tak, dwie godziny temu, jak wychodziła.
- Jesteś tu od dwóch godzin? - rozszerza swoje oczy i przechodzi przez ciało Louisa, ubrany jedynie w swoją dziecinną pidżamę, ale w połowie ten przytrzymuje jego biodra i Harry chwieje się, prawie upadając na podłogę. Prawie, bo Louis jest za silny, aby pozwolić mu upaść. - Louis!
Odzyskuje równowagę i szybko bierze swoje ciuchy, zanim wybiega ze swojego pokoju.
- Minutka!
Pod prysznicem odkręca chłodną wodę, a ona rozbudza go i orzeźwia, pozwalając mu trzeźwo myśleć. Przez te kilka minut zastanawia się, jak powiedzieć Louisowi o wiadomościach i uniknąć śmierci z jego rąk.
W pełni ubrany wraca do pokoju kilka minut później, zastając Louisa bawiącego się swoją zapalniczką. Ma na sobie swoją koszulkę i bluzę, więc Harry zastanawia się krótko, po co w ogóle się rozbierał.
- Miała być minutka.
- Wybacz - podchodzi bliżej, biorąc bardzo głęboki oddech. - Chciałem o czymś porozmawiać.
- Wiem.
- Powiedzieć Ci coś muszę.
- Powiedzieć? - Louis marszczy skonsternowany brwi i prostuje się. Harry stoi na przeciwko łóżka i przebiera swoimi nogami, zdenerwowany. - Okej?
- No bo, um... Okej. Od jakiegoś czasu - urywa, układając szybko słowa w swojej głowie. - Od jakiegoś czasu k-ktoś pisze do mnie.
Obserwuje reakcję Louisa, który jak na razie wpatruje się w niego bez słowa.
YOU ARE READING
Runaway (Larry Stylinson)
FanfictionKontynuacja Fast and Dangerous. Opis: Wydarzenia z zeszłego lata wiele zmieniły w życiu Harry'ego. Nierozwiązane jednak sprawy i tajemnice z przeszłości odnajdują wreszcie światło dzienne, stawiając przyszłość pod znakiem zapytania. Czasami są takie...
Rozdział Piąty
Start from the beginning