Postanowiłem przjeść się do Eleonory na cmentarz. Kamil miał rację, wszyscy o niej zapomniali. Zapominali też o mnie. Kupiłem w kwiaciarni bukiet tulipanów i poszedłem dalej. Usiadłem na ławeczce przed grobem, ciekawe jak zaczarowałam tamten bukiet. Wyrzuciłem go dwa dni temu bo wkońcu zaczął się psuć. Na grobie leżał świeży bukiet niebieskich kwiatów. Wcześniej nigdy takiego nie było. Czyżby ktoś jeszcze pamiętał?

Z cmentarza poszedłem do lasu, nie tam gdzie zawsze chodziła Eleonora. To tak jakbym siedział w jej pokoju. Po prostu nie. Usiadłem koło rzeki. Czy ja muszę mówić Lenie prawdę? Mógłbym przenieść się na Ziemię, zostawić życie na Kuluczu, moje problemy. Iść do pracy, znaleźć mieszkanie a może nawet założyć rodzinę.

Gdzieś w lesie strzeliła gałązka, tak się zamyślełem tym życiem na Ziemi że nie zauważyłem że już wieczór. Zanim wróciłem do miasta minęło dobre pół godziny. Ruch na ulicach był dziwnie duży, każdy szeptal miedzy sobą. Zauważyłem wymykającego się Kamila, powinienem za nim pójść?

Zdecydowałem się pójść. Szedł szybko, przygarbiony co jakiś czas odwracał się jakby sprawdzając czy nikt go nie śledzi. Moje szczęście że mnie nie zauważył. Dotarł do rzeki i przekroczył ją. Czar sprawił że nie widziałem czy jest blisko brzegu czy poszedł dalej a ja nie mogłem iść za nim. Weschnąłem zirytowany i wróciłem do domu.

Dni przedłużały się. Kamil odwołał nasze zajęcia na czas nieokreślony. Siedziałem teraz albo w domu albo na cmentarzu. Nie chciałem iść nad rzekę, miałem przeczucie że mi nie wolno. Czytałem więc wszystko co miałem w domu. Potem książkę o przeniku.

Nie sądziłem że do przeniku dtzewa służą tylko dlatego że jest ich dużo. Myślałem że mają jakąś specjalną moc.

Tak dawno nie widziałem Leny. Jej brązowych włosów i oczu. Tego uśmiechu. Miałem dziwne uczucie w okolicach klatki piersiowej. Jakby coś mnie wyżerało od środka. Bałem się ze mnie zostawi. Że znudzę się jej albo pozna kogoś lepszego. Chciałbym żeby poznała kogoś kto nie będzie jej oszukiwał tak jak ja. Kogoś o kogo może się troszczyć i kto będzie tylko dla niej.

Czułem się naprawdę dziwnie. Nie miałem na nic ochoty ale chciałem coś robić. Wstałem więc i wyszedłem kierując się do szklanego drzewa przeniku.

Położyłem rękę na szkle i pomyślałem o domu Eleonory. Znalazłem się przy drzewie za miastem. Poszedłem poboczem prosto w stronę budynków. Nie wiem dlaczego chciałem przyjść tutaj. Może chciałem zobaczyć jak żyła? A może chciałem poczuć sie normalny?

Wszedłem do miasta. Większość budynków była z cegły. Szedłem pierwszą ulicą w dół. Doskonale wiedziałem ze minąłem jej poprzedni dom. Dom dziecka. Poszedłem dalej, nie chciałem stać i się przyglądać. Chciałem się przejść, pomyśleć i odpocząć.

Zaczęło robić się ciemno więc wróciłem na Kulucz. Nadal było tam poruszenie, nie wiem dlaczego. Przeszedłem kilka kroków kiedy usłyszałem szept

-jesteś potworem-

Odwrocilem sie w stronę głosu, nikogo nie było. Musiało mi się przesłyszeć. Wzruszyłem ramionami ale poczucie winy które lekko ostatnio odpuściło uderzyło mnie z zwiększoną siłą. Postawiłem kolejny krok i wtedy huk.

Dźwięk wypełnił chyba cały Kulucz. W uszach mi piszczało i chwilowo ogłuchłem. Sparaliżowało moje ciało a w mojej głowie jak mantra rozbrzmiewało jedno słowo potwór.

Odwróciłem się do drzewa przeniku a moje oczy stały się szersze. Tam gdzie kiedyś znajdowała się półokrągła kopuła i szklane drzewo były tylko odłamki szkła. Liście o kolorach mocy rozkruszyły się na pył. Całe miasto zbiegło się w koło ale co gorsze całe miasto patrzyło na mnie. Myślą że to ja.

Czyjaś dłoń chwyciła moje ramie i pociągnęła w stronę mojego domu. Zszokowany nie stawiałem oporu. Zostałem wciągnięty do domu i kiedy drzwi sie zamknęły dotarło do mnie że będę o to oskarżony. A potem spadła gorsza prawda.

Bez drzewa nie zobaczę Leny.

Po pierwsze: przepraszam! wiem iż rozdziały miały być co tydzień ale nie wyrabiam i dlatego będą od teraz co dwa tygodnie w soboty. Naprawdę przepraszam wszystkich którzy czekali, staram się nadal ale tydzień na napisanie rozdziału i poprawienie go to trochę mało więc...

Jakieś pomysły o co chodzi? Rozdział za dwa tygodnie ~ImFA

Czerwone OczyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz