Prolog

2 0 0
                                    

Od dzieciaka marzyłem o wstąpieniu w szeregi Los Angeles Police Department, i można powiedzieć, że mi się udało. Akademia była cholernie ciężkim i żmudnym procesem, gdzie przez bite godziny uświadamiali nas o zagrożeniach płynących z tego zawodu. Prawdę mówiąc miałem to po dziurki w nosie, bo byłem przekonany, że strzelaniny i niebezpieczne pościgi to tylko głupi wymysł Hollywood. Niemniej jednak gdzieś w głębi duszy liczyłem się z tym, że w niektórych sytuacjach może być cholernie ciężko, a wtedy wiedza z tej jebanej akademii na nic by się zdała, szczególnie, gdy miałbym do czynienia z podwyższonym ryzykiem i ogromnym stresem.

Wbrew wszelkim moim przekonaniom na egzaminach wypadłem całkiem nieźle, jeżeli mówiąc o czwartym miejscu z dwóch tysięcy kandydatów można nazwać to dobrym wynikiem. Co jak co, ale wtedy byłem już święcie przekonany, że skradłem wszystkie zmysły i nikt nie wie więcej ode mnie. Szybko trenerzy ściągnęli mnie na ziemię, bo mimo końca egzaminów to ćwiczenia i szkolenia dalej trwały, a takowe dawały nam wszystkim ostro w kość.

Pamiętam dzień ślubowania jakby było to wczoraj, wszyscy rozbiegli się sprzed zakładu treningowego i udali się do domów chcąc pochwalić się przed rodziną tak wspaniałą wieścią, jaką jest uzyskanie możliwości stania na straży tak pięknego miejsca.

Je hebt het einde van de gepubliceerde delen bereikt.

⏰ Laatst bijgewerkt: Feb 01, 2016 ⏰

Voeg dit verhaal toe aan je bibliotheek om op de hoogte gebracht te worden van nieuwe delen!

CODE 0Waar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu