Odkryta Prawda?~ Eight

7.2K 505 33
                                    

Był już wieczór. Niedzielny wieczór.. Dzisiejszy dzień minął spokojnie, bez żadnych ekscytacji. Normalny dzień : Wstałam, prawie sie ze rzygałam, posprzeczałam sie z Leo, podrażniłam sie z Charlie'm, popisałam trochę z Leo z internetu. Sara sie dzisiaj nie odzywała.. Eh, pewnie rodzice sie bardzo pokłócili. Juz tak pare razy było, i potem było juz dobrze. Dzisiaj był dzień odpoczynku, lenistwa. Mojej jak i Charsla mamy nie było bo pojechała do dziadków. My nie pojechaliśmy bo tam siedzą po 5 h i gadają o polityce. Mieszkają w Małym mieszkanku pod Londynem. Mama chciała nam oszczędzić męczarni i pozwoliła nam zostać.Leżałam sobie na łożku i sprawdzałam wszystkie social media gdy nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Myślałam, że Charlie coś chce, bo kto by inny tu przyszedł, jak zawsze odruchowo odpowiedziałam proszę i to kogo zobaczyłam? No kogo? Tak Leo! Tego dupka ,Leo! Eh.. Po co mi wchodzi w paradę?
-Zgubiłeś sie? - zapytałam patrząc sie nadal na telefon. Weszłam na Kik'a i napisałam do Leo.
Makisthebest : Przyszedł pan idealny..Ratuj..
Co było dziwne Leo zatkało i tak sie na mnie patrzył ,nagle dostał wiadomość. Zdziwiłam sie.. Obaj sie zdziwiliśmy.
Wystukał coś na klawiaturze i dostałam wiadomość. Wtedy juz byłam przerażona..
Leondreishappy: A ja próbuje gadać z panią wszystko wiedząca.
Od razu podbiegł i siadł na moim łożku.
-Ty jestes Makisthebest? -zapytał przerażony
-A ty Leondreishappy?
-Mia.. Przepraszam-spuścił głowę w dół. Wyzywałem cie... Ale, nie wiedziałem ze to ty.
-Leo. Ja tez przepraszam.. Myślisz ze ja to wiedziałam? Jesteś inny na żywo i inny w internecie.
-Skąd wiesz jaki jestem?- podniósł głowę i spojrzał mi w oczy. Nawet mnie nie znasz.,
-Znam cie 6 lat. 6 lat wyzywania ,dogryzania.. Nie było miło mi uwierz i szczerze? Wolałam zostać na takim stopniu poznania cie na jakim byłam. Nie chciałam sie topić w tym gównie bardziej.
-Jakbyś mnie znała to byś wiedziała, że nie jestem taki jaki sie wydaje.. Odkąd sie tu przeniosłem z rodzicami, znęcają sie nade mną. -znów spuścił głowę. Chyba gdy sie denerwuje patrzy w ziemię.
Codziennie mnie biją, nie akceptują. Ja tylko chce doznać ostatniego słowa. Akceptacji. Nigdy mnie nie zaakceptowali bo według nich jestem pustym lalusiem, podrywającym laski. Fajnie ze nigdy tej dziewczyny nie miałem i nigdy nie startowałem do żadnej.. Każda dziewczyna sie do mnie nie odzywa. A zreszta po co ci to mowie?- otarł łzy które juz prawie wyszły mu z gałek ocznych. Pójdę już powiedział i kierował sie do wyjścia.
-Leo..-powiedziałam cicho.
-Tak?- obrócił sie na pięcie.
-Może spróbujemy sie poznać? Wiesz, w internecie nam sie dobrze dogadywało a musimy jakoś ze sobą wytrzymać i w szkole i tutaj. Nie chce mieć zjebanej atmosfery.
-Tak pewnie.- powiedział ucieszony.
-To co zgoda, Leondreishappy?
-Zgoda Makisthebest- i sie we mnie wtulił. Ja odwzajemniłam uścisk, pożegnał sie ze mną i wyszedł.

Hej! I co sądzicie o ,,przyjaźni" Leo i Mia'i? (?). Mam nadzieje ze rozdział daje rade i sie wam rownież spodoba. Dziękuje za 2 tys! Mam nadzieje ze będziemy więcej osiągać i może przebijemy wyświetlenia od ,,wiadomości"? Ale, to tylko moje marzenia. Wiec co? Widzimy sie jutro.
PS : Może być tak że nie będzie przez jeden dzień rozdziału ale tym sie nie martwicie bo Napewno sie pojawi na drugi a jak nie na drugi to na trzeci. I tak samo w ,, Internet Friends" do którego zapraszam tez tak samo może być.

~Emi ;*

Od nienawiści do miłości. |Leo Devries. (ZAKOŃCZONA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz