21

33K 1K 202
                                    

Minęły dwa dni od kąt siedzę w tej piwnicy. Dostaję kromkę chleba i kubek do którego mam wlewać sobie wodę z kranu. Warunki są tutaj okropne. Ściany koloru wyblakłego białego, zimne kafelki. W kącie leży koc i poduszka. Nie ma tu żadnego łóżka a mój kręgosłup bardzo boli od niewygodnych płytek a najgorsze jest to, że jest  zimno i nie ma żadnego światła oprócz jednej zwisającej lampki.

Przez te dwa dni nikt mnie nie odwiedził, nikogo nie słyszałam tylko przychodzi jakiś chłopak i podaje mi ten chleb przez uszczelkę w drzwiach taką jak dla kotów tylko sporo mniejszą.

Siedziałam zapatrzona w jeden punkt aż nagle usłyszałam przekręcanie zamka. Szybko pobiegłam do kąta i się skuliłam. Czy oni chcą mi coś zrobić? Czy Luke nie przyjdzie i chcą mnie zabić? Proszę niech to się okażą tylko moje myśli.

W drzwiach stanął jakiś umięśniony facet. Był bardzo wysoki i miał dużo tatuaży. Ubrany był w czarne spodnie, czarną bluzkę i skurzaną kamizelkę.

-Blanka Dawes?-spojrzał w moją stronę.

-A kogoś innego jeszcze tu trzymacie?

-Ooo widzę, że mamy wyszczekaną dziewczynkę?

Nie odezwałam się.

Podszedł do mnie pewnym krokiem i szarpnął mnie za ramie zmuszając mnie jednocześnie do wstania.

-Auu -syknęłam

-Idziemy do Pana.

-K-kto t-to -j-j-jest ?-spytałam przerażona

-To będzie Twój nowy właściciel do pewnego czasu. Ale wpierw pójdziesz się przebrać i odświeżyć.

-N-nigdzie nie ide!

Po tych słowach strzelił mnie po twarzy i widząc moją reakcję zaśmiał się i ciągnął za ramie po korytarzu.

Korytarz był ciemny i wąski. Jego cios był mocny, ciągnął mnie szybko aż za szybko. Miałam wrażenie, że zaraz zemdleje. Przez złe odżywianie się i bicie byłam na prawdę w złym stanie. Ciągle widziałam ciemność. Raz wchodziliśmy po schodach raz skręcaliśmy w prawo a raz w lewo i znowu na następne piętra. Za każdym schodkiem docierało do mnie jaśniejsze promienie światła. Już na pewno nie byliśmy w piwnicy. Korytarz stał się biały i dużo szerszy a wokoło pełno drzwi jak w jakimś hotelu. Oczy mnie szczypały niemiłosiernie mocno. To się nazywa prawdziwe oświetlenie a nie to w porównaniu do ciemnej piwnicy.

Kiedy nogi odmawiały mi już posłuszeństwa na szczęście znaleźliśmy się pod pokojem do którego zostałam brutalnie wepchnięta. Opadłam na ziemię ale otrzepałam kolana i wstałam do pozycji stojącej.

-Ubrania masz na wieszaku. Bierzesz prysznic myjesz zęby, włosy,ubierasz się i jak będziesz gotowa naciskasz ten przycisk i po ciebie wrócę. - pokazał mi czerwony przycisk wbity w ścianę.

-Rozumiano?!-powiedział oschłym tonem.

-Nie mam wyjścia-westchnęłam a mężczyzna zniknął i wyszedł z pokoju zakluczając drzwi.

Nie czekałam ani chwili dużej. Marzyła mi się właśnie taka kąpiel. Taka ciepła, z żelem do ciała. W codziennym życiu sprawiało mi to ogromną przyjemność ale tutaj wiem, że robię to tylko dlatego aby spodobać się mojemu nowemu "właścicielowi".

Oparłam głowę o wannę i rozkoszowałam się każdym przyjemnym dreszczu które powodowała ciepła woda. Myślałam nad tym ile czasu życia spędzę w tym. Ile razy będę uprowadzana i czy mam szansę na normalne życie? Lena pewnie odchodzi od zmysłów gdzie się znajduję. Nie dość, że jest w ciąży to jeszcze ja muszę dodawać jej sporego stresu. Mam nadzieję, że ani jej ani dziecku się nic nie stanie.

Love Me if You dareOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz