Rozdział IV

91 8 1
                                    

Napis którego nie zapomnę...
" Żegnaj kochana siostrzyczko ".
Rozpłakałam się, łzy spływały mi po policzkach i spadały na kartkę. Załamana poszłam do kawiarni gdzie chodziłam z Wiktorem " Tak bardzo chciałabym żebyś tu był braciszku !" wyszeptałam. Nagle do kawiarni wszedł Dawid. Muszę udawać, że mnie tu nie ma bo zacznie coś podejżewac.

- Hej - podszedł, a udawałam, że mnie nie ma no cóż

- Hej - odpowiedziałam

- Co się stało?

- Nic...

Popatrzał mi w oczy i powiedział:

- To czemu płakałaś?

W tym momęcie chciało mi się jeszcze bardziej płakać, nie mogłam wydusić ani jednego słowa. Łzy spływały mi po policzkach. A on... On podszedł i mnie przytulił, wtuliłam się w niego. Czułam się jakbym przytulała Wiktora... Serce zaczęło mi mocniej bić.

- Dziękuje. - wydusiłam w końcu

- Słyszałem o Twoim bracie... - odparł smutny - Wiem co czujesz...

- Chciałabym żeby tu był

- Zastanowiłaś się już? - zapytał z uśmiechem

- Tak.. - uśmiechęłam się - Tak będę Twoją dziewczyną.

Parę godzin rozmawialiśmy o naszych zainteresowaniach i pasjach. Okazało się, że interesujemy się tym samym i mieszkamy nie daleko siebie. Wymieniliśmy się numerami, mogę do niego zadzwonić w każdej chwili. Bardzo go polubiłam... Nadeszła godzina powrotu do domu. Poszłam pod prysznic, potem położyłam się spać.

Kolejny dzień

Poszłam do szkoły, wszyscy się na mnie patrzyli, co oni takiego we mnie widzą? Średniego wzrostu, chuda i cicha dziewczyna, co we mnie takiego ciekawego. Myślałam.

Dziewczyna z przeżyciami |SkończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz