Pora na zmianę

199 24 2
                                    

Leżałam na łóżku i wgapiałam się w sufit już prawie tydzień. Tyle upłynęło czasu od mojego wybuchu w szatni. Sylwia, moja koleżanka, poinformowała mnie, że nieźle załatwiłam Damiana. Podobno teraz wszyscy z niego szydzą, że gruba go zlała. Limo, które mu zafundowałam wcale nie poprawia jego sytuacji. Dobrze wiem, że się zemści. Zapowiedział, że dopilnuje abym nie znalazła chłopaka. Już bez jego pomocy byłam sama, ale nie poddam się. Zobaczy, że ze mną się nie zadziera. Udowodnię jemu i całej szkole, że nie jestem żałosną ofermą. Wiem, że będzie mnie to kosztowało wiele wyrzeczeń i mobilizacji, ale dopnę swego i znajdę chłopaka.

Zebrałam się w sobie i wstałam z łóżka. Mam jeszcze dwie godziny do rozpoczęcia zajęć. Spokojnie zdążę się przygotować. Zebrałam potrzebne rzeczy i poszłam wziąć odświeżający prysznic. Nic tak nie pomaga na przebudzenie i rozpoczęcie nowego dnia jak kąpiel. Po skończeniu owinęłam mokre włosy jednym ręcznikiem, a ciało drugim i wróciłam do pokoju.

Założyłam czystą bieliznę po czym zamarłam na widok mojego odsłoniętego ciała w lustrze. Przerażona sięgnęłam po wagę stojącą na szafie. Serce zaczęło mi walić na widok ponad 80 kilogramów na wyświetlaczu. Przy moim metr siedemdziesiąt jest to nadwaga około 20 kilo.

Jak ja mogłam doprowadzić się do takiego stanu? Czemu wcześniej nie zauważyłam, jak okropnie wyglądam?

Odgarnęłam dołujące myśli i podeszłam do szafy. Założyłam ciemne jeansy, a zwykłą bluzę z kapturem postanowiłam zamienić na modniejszą czerwoną koszulę w kratę. Nigdy nie przejmowałam się swoim wyglądem, jednak czas na zmiany. Moje ciemno-rude włosy, które zwykle związuję postanowiłam dziś wyprostować.

Jeszcze nigdy nie byłam w szkole w rozpuszczonych włosach. Zawsze bałam się krytyki, lecz pora to zmienić.

Użyłam tuszu do rzęs oraz fluidu, czego nigdy nie robię. O dziwo wyszło mi całkiem nieźle. Spojrzałam na zegarek wiszący nad łóżkiem. Zostało mi pół godziny do rozpoczęcia pierwszej lekcji.

-Hej mamo - przywitałam się wchodząc do kuchni i łapiąc jabłko w rękę.

-Cześć skarbie. Wow, skąd u ciebie taka zmiana? - spytała mierząc mnie wzrokiem.

-Postanowiłam pozmieniać trochę w swoim życiu. Zmieniam też formę transportu do szkoły więc od dziś poranki masz wolne.

-Jak zamierzasz dotrzeć do szkoły? - zapytała jedząc kanapkę z pasztetem.

-Spacerkiem. Od dziś zmieniam również dietę - oznajmiłam wskazując na jabłko - Wchodzisz w to razem ze mną?

-Jasne - powiedziała z entuzjazmem - Ale od jutra - dodała po chwili namysłu.

-Zawsze tak mówisz. Dobra, lecę bo nie zdążę - rzuciłam po czym usiadłam na podłodze aby założyć trampki.

-Wrócisz sama czy mam po ciebie przyjechać?

-Dam radę. Jakby coś to napiszę - założyłam kurtkę i wyszłam z domu po drodze zgarniając swoje śniadanie.

Do szkoły mam piętnaście minut drogi spacerkiem. Spokojnie zdążę i przy okazji zjem jabłko.

***

Droga minęła mi szybko i zanim się spostrzegłam, byłam u bram piekła. Szybko się przebrałam i ruszyłam pod salę matematyczną.

Jestem na profilu z rozszerzoną matmą. Nie darzę tego przedmiotu szczególną sympatią, jednak dziwnym sposobem przychodzi mi on z łatwością, co jest dla mnie koszmarem. Otóż nauczycielka matematyki pokłada we mnie zbyt duże nadzieje, przez co zniechęca mnie do tego przedmiotu.

Weszłam do klasy i zajęłam swoje miejsce przy drugiej ławce od okna. Zdziwiłam się, gdy ujrzałam puste krzesełko obok mojego, które powinna już zajmować Sylwia. Widziałam ją, gdy weszłam do szkoły więc na pewno jest dziś obecna.

Z Sylwią przyjaźnimy się od piaskownicy. Nasze mamy opowiadają, że jak byłyśmy małe, to prześladowałam ją. Chodziłam za nią krok w krok, a ona się mnie bała więc uciekała krzycząc, że chcę ją porwać i oddać złodziejom. Nikt nie wie jak to się dokładnie stało, ale się zaprzyjaźniłyśmy. Mieszkamy niedaleko siebie więc co weekend któraś z nas organizuje u siebie nocowanie.

Wyjęłam książki czekając na nauczycielkę. Znudzona rozejrzałam się po klasie.

Nie wierzę, że to się dzieje na prawdę...

~°~•~°~•~°~

Witajcie.

Ktoś zgadnie co zobaczyła Natalia?

Piszcie czy Wam się podoba moje opowiadanie i zostawcie gwiazdkę.

Do następnego *-*

Jak Zdobyć ChłopakaWhere stories live. Discover now