Rozdział 3

4K 158 26
                                    

Pogłębił pocałunek nie myśląc o konsekwencjach, w sumie ja też o nich nie myślałam. Jedyne co teraz się liczyło to Harry i jego usta. Jęknęłam cicho na co chłopak za śmiał się, wiedziałam iż jest zadowolony z mojej reakcji.

— Nie powinniśmy – powiedział.

— Wiem, ale obchodzi cię to?

— Nie – mruknął i ponownie w pił się w moje wargi. Nie interesowało nas nic, liczyliśmy się tylko my. Wiedziałam, że to co robimy jest złe, ale miałam to w dupie i Harry tak samo.
Gdy się od siebie oderwaliśmy patrzyliśmy na siebie oszołomieni. Nie widzieliśmy się pół miesiąca, a nasze ciała tak na siebie reagują.

— To nie powinno się zdarzyć.

— Wiem, ale nie żałuję tego.

— Ja też nie – powiedział i pocałował mnie w czoło.
Ehh, to wszystko jest tak strasznie po kręcone. Chciałabym by już to było w normie, ale nie jest to możliwe.

Westchnęłam ciężko i wstałam z łóżka, podeszłam do biura i wyjęłam z niego małe pudełko.

— Miałam ci to dać na koniec roku, ale nie wyszło – odparłam i podałam mu pudełko. Wziął je ostrożnie do ręki i otworzył, na jego twarzy momentalnie pojawił się szeroki uśmiech.

— Kurwa, kocham cię laska – powiedział i złapał mnie w prasie, po czym mocno się do mnie przytulił. Gdy mnie puścił wyjął z pudełka zegarek i założył go na rękę.

— Może być?

— Jest zajebisty.
Chłopak złapał mnie i mocno do siebie przesunął, po czym w pił się w moje wargi. Oddałam mu pocałunek, był on słodki i namiętny jednak po chwili stał się on zachłanny i pożądliwy.

Nie powiem to wszystko jest piękne, ale nie może tak być. Ta cała sytuacja jest chora, bardzo chciałbym by to już się skończyło.
Życie jednak jest pojebane, dostałam od życia super prezent. Dostałam super życie sława, ojciec, dom i kumpli, a mimo wszytko zamieniła bym to wszystko na Harrego. Na to byśmy nie byli rodzeństwem. Nie wierzę w to, ale gdzieś tam jest zagnieżdżony we mnie ten strach.
Spojrzałam się na łóżko i uśmiechnęłam się, Harry wyglądał tak seksownie jak spał. Nie mogę tak myśleć, muszę zacząć powoli leczyć się z tego uczucia. Nie będzie to proste, bo zawsze będę go kochać, ale nie mogę też stanąć w tym punkcie. Jeśli faktycznie jesteśmy rodzeństwem, to lepiej już teraz leczyć się z tego niż potem być bardziej załamanym.

Chwyciłam telefon do ręki i od blokowała go. Nie wiem w ogóle po co to zrobiłam, myślę iż to był impuls, ale nie jestem tego pewna. Z zaskakującą szybkością weszłam w kontakty i znalazłam odpowiedzi numer, wpatrywałam się w niego przez chwilę. Wzięłam głęboki oddech i w końcu napisałam.

Potrzebuję cię

POV. Louis

Kurwa i znowu buda nie wiem po co to komu, jak bym chciał być zmęczonym to bym zapierdalał w robocie, a nie siedział tam. Cieszę się, że to już ostatni rok tej męczarni bo więcej bym nie wytrzymał.
Z uśmiechem na twarzy położyłem się na łóżku, włączyłem laptopa i zacząłem sprawdzać wszystko. Oczywiście jak zwykle jakieś pierwszaki mnie zaprosiły, makabra czy oni nie mają własnego życia. Powoli zaczynam mieć dość tego całego szajsu, cały ten lans jest już pojebany. Niestety będę musiał to jednak przetrwać, to tylko jeden rok i potem koniec.
Wszedłem na fb i wszedłem na wiadomości, ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu zobaczyłem wiadomość od Ricki. Szybko wszedłem w nią i odczytałem.

Masz czas?

A co?

Musisz mi pomóc?

W czym?

Musimy coś zrobić z Harrym i Megs.

Na prawdę chcesz z tym coś robić?

A widziałeś Harrego? Wygląda okropnie.

Westchnąłem ciężko i jeszcze raz spojrzałem się na ostatnią wiadomość. Ricki ma rację on wygląda okropnie i w sumie nie tylko on Meg tak samo. Wiem, że nie potrafię im w tym pomóc muszą sami sobie z tym poradzić. Najbardziej żałuję tego, że nie da się im pomóc. Muszą poczekać na wyniki DNA, miejmy nadzieję iż wyjdą ujemne.

Widziałem. Wiesz, że nic na to nie poradzimy?

Wiem, ale możemy chociaż spróbować, żeby byliśmy kumplami.

W sumie racja.

To co? Pomożesz mi?

Jasne

Skończyliśmy ze sobą pisać, kiedy ustaliliśmy cały nasz plan. Westchnąłem cicho i zamknąłem laptopa. Wszystko idzie w coraz gorszy kierunku, powoli zaczynam się zastanawiać czy to wszystko ma sens. My wszyscy zmieniliśmy się, Harry dzięki Meg, Niall też dzięki niej, Liam i Ricki jak zwykle są tacy sami, a Zayn uciekł. Wiem wszystko się pojebało, każdy z nas się zmienił. Jednak na dobre, tylko czy ja też się zmieniłem? Sam już nie wiem, co mam o tym wszystkim myśleć.

POV. Nieznany

Trzeci raz w tym tygodniu o niej myślałem, na ogół staram się tego nie robić, ale tak jak teraz nie zawsze mi wychodzi. Nie wiem kiedy w końcu zapomnę, czasem myślę iż to nigdy nie nastąpi.
Westchnąłem i spojrzałem się na zegar, szósta trzydzieści. No nic trzeba się ubrać i iść do szkoły, może i tego nie lubię mimo to wiem, że muszę. Niechętnie wstałem z łóżka i skierowałam się w stronę szafy, wyjąłem z niej odpowiednie ubrania. Miałem już się ubierać jednak usłyszałem dźwięk mojego telefonu, szybko do niego podeszłam.

To co zobaczyłem na zawsze zmieniło moje życie.



Autorka: Witam was w kolejnym rozdziale
Tak wiem miał być we wtorek, ale nie dałam rady.
Mam nadzieję, że rozdział wam się spodobał

Wielu z was pyta się o poprzednie badania DNA.
Tak były one robione, ale dla Meg. Teraz będzie robiona dla Meg i Harrego, bo Des twierdzi, że oni są rodzeństwem.

Mam nadzieję, że wam wyjaśniłam

Całuski




Life Princess ( book three ) ( W Trakcie Sprawdzania )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz