Seven

2.7K 321 6
                                    

  Dziś pogoda dopisywała. Zadowolony przemierzałem ulice Londynu z nowo wypożyczoną książką w ręce. Dotarłszy do parku, już z oddali zobaczyłem drobną postać siedzącą na ławce, naprzeciwko fontanny. Uśmiechnąłem się do siebie. Przeszedłem obok ławki, na której zawsze siedziałem i zająłem miejsce obok dziewczyny. Uśmiechnąłem się do niej szeroko. Spojrzała na mnie i lekko się zarumieniła.

  — Cześć, Layla. — Przywitałem się jak zwykle.
  — Hej, Niall. — odpowiedziała nieśmiało.
  — Mogę się dosiąść? Prawda? — Pokiwała twierdząco głową.
Usiadłem obok i otworzyłem nowo wypożyczoną książkę. Nie mówiliśmy nic, każdy był we własnym świecie, ale byłem świadomy obecności blondynki obok mnie. Po upływie jakichś dwudziestu minut postanowiłem się odezwać.
  — Layla... — dziewczyna spojrzała na mnie. — Czy mógłbym prosić o twój numer. — Była zaskoczona.
  — Mówiłam, że nie jestem odpowiednią osobą, Niall.
  — Wiem wszystko Layla. Wcale mi to nie przeszkadza, chcę poznać cię bliżej, nie chcę być jak ci inni ludzie. Pozwól mi na to. Pozwól mi być twoim przyjacielem.
  —Dobrze. — uśmiechnęła się tak, że zmiękły mi kolana.
Poczułem dziwne uczucie w brzuchu, jakby zaatakowało je stado motyli.
Znów powróciliśmy do czytania. Siedzieliśmy tak w ciszy, aż któreś z nas nie musiało iść do domu.
  Layla, co ty ze mną robisz?  


Ab­surdem jest dzielić ludzi na dob­rych lub złych. Ludzie są al­bo cza­rujący, al­bo nudni.

Oscar Wilde


Wiecie, że już będziemy zbliżać się do końca? :(



Layla ✓Where stories live. Discover now