2 dni później
*Zack*
Minęły dwa dni, a blondynka nadal się nie znalazła. W ciągu tych 48 godzin prawie wcale nie spałem. Razem z Chloe szukaliśmy wszędzie gdzie się dało, ale nic nie znaleźliśmy. Zresztą wściekli na mnie Alex i Richards też kompletnie nic nie wiedzieli. Brunetka uparła się, że będzie cały czas przy mnie, bo jeśli czegoś się dowiem, chce wiedzieć jako pierwsza. No i tak od dwóch wciąż nie mogliśmy jej znaleźć.
- Myślisz, że nic jej nie jest? - Spytała załamanym głosem Chloe.
- Nie wiem. - Zamyślony spojrzałem przez okno.
Szczerze byłem gotów usłyszeć, że Camila nie żyje. Po prawie trzech dniach szanse na to, że jest cała były minimalne. Wiedziałem jak działały mafie i gangi. To że znajdziemy ją zdrową i żywą było prawie niemożliwe. Najgorsze w tym wszystkim było to, że kompletnie nie wiedzieliśmy kto za tym stoi.
- Mógłbyś się chociaż raz w życiu czymś przejąć, szczególnie jeśli chodzi o kogoś dla Ciebie bliskiego? - Wyrwała mnie z rozmyśleń.
Zdziwiony spojrzałem w jej stronę. Ktoś bliski dla mnie? Cam? To chyba jakaś pomyłka.
- Nie posiadam bliskich dla siebie ludzi, a jeśli już muszę, to najbliższa jest mi Rebeka.
- Na pewno Ci na niej w jakiś sposób zależy.
Słysząc słowa Chloe parsknąłem śmiechem.
- A skąd Ty to niby możesz wiedzieć?
Przecież ta dziewczyna ani trochę mnie nie znała. Może co najwyżej z opowieści Cam.
- A lubisz ją chociaż trochę?
Na jej pytanie przewróciłem oczami. To napewno nie była jej sprawa.
-Przestań męczyć mi uszy.
- Odpowiedz i dam Ci spokój.
Wziąłem głośny, uspokajający wdech. Miałem już dość tych ciągłych insynuacji.
- Może trochę ją lubię, jako koleżankę. Nic poza tym. Zadowolona? - Sztucznie się uśmiechnąłem.
- Jak nigdy. - Odpowiedziała mi tym samym.
Nagle usłyszeliśmy dźwięk smsa na telefonie Chloe. Oboje podbiegliśmy w kierunku stolika na którym leżały obydwie komórki. Brunetka odblokowała ekran swojego aparatu i wyłupiła oczy, a następnie pokazała mi wiadomość.
Od: Nieznany. 16.40
Jeśli chcesz odzyskać koleżankę, bądź w parku południowym przy fontannie o 24 z milionem złotych w walizce. Lepiej nie mów nic nikomu, bo więcej nie zobaczysz swojej przyjaciółki. Do zobaczenia.
- I co teraz? - Spytała przerażona Chloe.
- Pójdziesz tam i odzyskamy blondi.
- J-jak to? - Wytrzeszczyła jeszcze bardziej oczy.
- Normalnie. Dzwonie do Alexa, ty daj znać Richardsowi.
Wyciągnąłem z kieszeni swój telefon i wybrałem numer szefa, chyba pierwszy raz od trzech dni pojawiła się jakaś nadzieja.
- Mamy jakiś progres w sprawie? - Rzucił na powitanie do słuchawki.
- Mamy smsa, że Chloe ma się zjawić w parku o 24 z milionem złotych w walizce, a odzyskamy blondi. Problem w tym, że nikt ma jej nie pomagać.
ČTEŠ
Tak bardzo nie chce Cię kochać
NezařaditelnéCamila, blondynka o nadzwyczajnej duszy i usposobieniu, które emanuje dobrocią... On to Zack. Czarnowłosy, tajemniczy, stanowczy i bardzo nie lubi, gdy coś nie idzie po jego myśli... Co z tego wyniknie?