14.

10.9K 547 9
                                    

Wstałam z łóżka tylko dlatego, że ktoś robił niemiłosierny hałas na dole. Spojrzałam na zegarek. Pięknie, spałam do osiemnastej. Zwlekłam się z łóżka i poczłapałam do łazienki. Rozszerzyłam oczy, gdy zobaczyłam swoje odbicie w lustrze. To, co miałam na głowie, w żadnym stopniu nie przypominało koka, którego zrobiłam sobie jeszcze wczoraj. Rozplotłam włosy z trudem i rozczesałam je, po czym chwyciłam czarną gumkę do włosów i zrobiłam kucyka. W jakimś stopniu lepiej. Zmyłam z twarzy resztki makijażu, po czym zrzuciłam z siebie o wiele za dużą koszulkę Dylana, którą mu kiedyś zabrałam. Niech się nie dziwi. Nadruk to napis „#kingin". Dla niewtajemniczonych, to produkcja ciuchów Tygi, którego nawiasem mówiąc kocham nad życie.

Wzięłam szybki prysznic, po czym owinięta w ręcznik weszłam do pokoju. Założyłam tym razem miętowy zestaw bielizny i zdecydowałam się na zwykłą, zwiewną, czarną sukienkę.

Odgłosy co prawda ucichły, ale postanowiłam zejść na dół, aby sprawdzić, co się stało. Pokonawszy schody weszłam do salonu. Tata leżał rozwalony na kanapie i oglądał Top Gear.

-Wstałaś, księżniczko? – podniósł się do pozycji siedzącej i chwycił kubek kawy.

-Jakieś stukanie mnie obudziło. W sumie to nie wiem skąd dochodziło, ale brzmiało jak z dołu.

-Wydawało ci się. – powiedział tata, odstawiając kubek. – Gita zwiała z pastwiska i baraszkowała przy meblach ogrodowych. – zaśmialiśmy się oboje. – A teraz opowiadaj co z Mike'iem. – zmienił temat, a ja się skrzywiłam.

-Nic takiego... My... - zająknęłam się, a wtedy z biura wyłoniła się mama.

-Już nie bajeruj. Mike, pod dużym naciskiem, przyznał się dla Ellie. – powiedziała mama, uśmiechając się, a ja poczułam, jak się rumienię.

-Córuś, Mike to fajny chłopak, ale uważaj na niego. Wiesz, że jak cię skrzywdzi, to po nim? – powiedział tata, kładąc się ponownie, a mama podniosła jego nogi i usiadła, po czym ułożyła je sobie na kolanach. Przewróciłam oczami na słowa taty i zachichotałam.

-Zdajesz sobie sprawę z tego, że ta rozmowa nas nie ominie? – powiedziała moja rodzicielka, kiedy ja chciałam opuścić pokój. Odwróciłam się na pięcie i rzuciłam im zrezygnowane spojrzenie.

-Mam już 17 lat, zaraz będę pełnoletnia, nie traktujcie mnie jak małe dziecko.

-Zabezpieczacie się? – wypalił mój ojciec.

-Tato! – jęknęłam zrezygnowana. Mama zaczęła się śmiać.

-O tym pogadamy we dwie. Pójdziemy do ginekologa i załatwimy ci tabletki. – powiedziała moja rodzicielka, a mnie zamurowało.

-Jesteście okropni! – pisnęłam, opuszczając salon.

-Przecież jesteś taka dorosła! – odkrzyknęła za mną mama, a ja założyłam buty i skierowałam się do wyjścia z domu. – Nie uciekniesz od tej rozmowy! – dalej się śmiała, z tego co słyszałam.

-Wychodzę, będę spała u Ian'a! – po tych słowach opuściłam dom. W tym samym momencie na podjazd wjechało znajome mi BMW, a z jego środka wyszedł Dylan.

-Chyba we właściwym momencie? – powiedział, otwierając mi drzwi od strony pasażera.

-Tak. – burknęłam ledwo słyszalnie, a mulat zaczął się ze mnie śmiać. Okrążył samochód i ponownie zajął miejsce kierowcy. Wtedy dopiero zauważyłam Nicole i słodkiego blondaska imieniem Ian na tylnym siedzeniu. Rodzinka w komplecie.

Kogoś jednak brakowało.

-Gdzie Mike? – zapytałam.

Dylan tylko wzruszył ramionami. Wyjechaliśmy z podjazdu i odezwała się Nicki.

I can't let you go. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz