II

3.2K 184 0
                                    

   Zawiesiłam kartkę z wypisanymi wcześniej pragnieniami po wewnętrznej stronie drzwiczek szafy.

   Jeszcze tego samego dnia postanowiłam że wykonam już pierwsze pragnienie. Ubrałam swój ulubiony granatowy sweter i jasne jeansy. Zabrałam pieniądze i telefon z blatu. Ubrałam długie czarne trampki i wyszłam.

    Siedziałam na krześle fryzjerskim, a młoda brunetka zapinała na mojej szyi czarną peleryne. Ostatni raz popatrzyłam na swoje odbicie w lustrze. Palcami przeczesałam swoje długie, prawie białe włosy. Westchnęłam ciężko i zamknęłam oczy. Postanowiłam że nie otworzę ich póki kobieta nie skończy.

  -Nie szkoda Ci ścinać tak pięknych włosów-usłyszałam za sobą głos.

-Nie-odpowiedziałam, dodajac cicho-już nie.

   Na tym urwała się nasza rozmowa. Siedziałam tak w ciszy myśląc o nieznajomej rudowłosej którą spotkałam idąc tutaj.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

   Przechodziłam wolnym krokiem przez pasy przy szkole. Naprzeciw mnie biegła  ONA.

       Wysoka, szczupła kobieta z rudymi włosami upientymi w niedbały kok. Była mniej więcej w moim wieku. Może trochę starsza. Zadarty nos i opadnięte policzki. IDEALNA. 

   Czarna, luźna bluzka na ramiączkach odkrywała wytatułowany rękaw na lewej ręce. Szare dresy zakrywały jej  smukłe, długie nogi. 

      Mierząc ją wzrokiem, uśmiechnęłam się do niej ciepło, spoglądając w jej oczy. Miała piękne, duże, zielone oczy. Odpłynęłam. Gdy spostrzegłam że równiez na mnie patrzy, oblałam się rumieńcem i szybko odwróciłam wzrok i równie szybko przeszłam na drugą stronę ulicy.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

    Z zamyślenia wyrwał mnie głos brunetki który oznajmiła że już skończyła.

  Powoli otworzyłam oczy. Przez pierwszą chwilę patrzyłam na swoje odbicie z otwartą buzie. Brunetka się zaśmiała, a ja nie mogłam uwierzyć że ta ślicznotka w lustrze to ja.

-Jeju dziękuję!-krzyknęłam i mocno przytuliłam kobietę, a ona tylko zachichitała i odwzajemniła mój uścisk.

   Jeszcze raz popatrzyłam w lustro. Teraz już spokojniej. Ujrzałam drobną, nisko dziewczyne o błękitnych oczach  Jej falowane włosy nie sięgały już do końca jej pleców. Teraz już proste ledwie zakywaly linie jej szczeniki. Przedziałek który zawsze był na środku teraz leżał na prawym  boku.
   

   Wyszczerzyłam się po raz kolejny, zapłaciłam i wyszłam.
Ciemne chmury, które zasłaniały  niebo i słońce  sprawiały że na ulicach robiło się smutno. Ciężki,  ciepłe powietrze informowało mnie właśnie że zaraz się rozpada.

  Po przejściu kilku kroków poczułam zimne krople na swojej ciepłej skórze.

   Zauważyłam kawiarenke naprzeciw mnie. Bez wahania Przebiegłam przez ulice i weszłam do przytulnego pomieszczenia.

   Usiadłam na czerwonej kanapie pod dużym oknem i patrzyłam na tonące w kroplach deszczu ulice.

   Nagle usłyszałem za sobą kaszlnięcie. Automatycznie odwróciłam się. Nade mną stała ONA.

 

  

13 PragnieńOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz